-
A jakoś lubię takie zalatane dni - to do sklepu, to coś upiec, połażę sobie po sklepach, pooglądam, zrobię porządek - spokojnie, none stress
. Dla mnie semestr to jedna mega monotonia - wyjadę na akademik - zajęcia, identyczne prawie wszystkie wieczory, wracam do domu z powrotem - wypakować, wyprać, pouczyć i w niedzielę od nowa - jakoś nie ma miejsca na takie swobodne ot sobie bycie
-
nie ma czasu na pieczenie
:P
-
Właśnie, najgorsze to pieczenie...
-
Mimo tych twoich narzekań i tak uważam że życie studenckie musi być napraaaaewde fajne
-
buciku kochana daj znać życia jakiś bo ci tu z tęsknoty uschne
-
Hey
.
Na chwilę tylko, bo potem zmykam kumać co z tym świętem - wczorej około 2000kcal, ruchu tyle co napisałam, od późnego popołudnia już tylko komputerowałam - oglądnęłam sobie Listę Schindlera, potem Yamakasi rozoglądałam, potem mnie naszły chętki zeżreć cały plech tego strudla, więc z R.poszliśmy pograć po i-necie gry żeby tylko mnie utrzymać z dala od lodówki - stoczyło się na moje jedzenie, poryczałam się i o 22.30zasnęłam jak niemowlak
.
Dziś jedziemy na święto - mam nadzieję, że zdrowy rozsądek weźmie górą i nie będę jutro niemiło wspominała góralskiego jedzenia. Jak na chwilę obecną zjedzone : podwójna owsianka z jabłkami i rodzynkami oraz dwa kawałki strudla jabłkowego z rodzynkami
z ciasta francuskiego. Liczę zamiast obiadu, bo w porze obiadowej wybywamy - reszta jedzenia na miejscu (liczę z piwkiem
).
Wyszperałam kufel piwny w szafce w kuchni półlitrowy, więc się spijam czym idzie - woda, herbata, wczorej tego półlitra sobie dałam na całe popołudnie wieczór na pepsi
- już chyba wiem co zapakuję w przeprowadzce na akademik do pudła
. Momentalnie znieważam go półlitrem herbaty miętowej, żeby mnie znowu nie rozdymało po tych jabłkach
.
A za tydzień wyjazd najprawdopodobniej na Słowację na Fatrę na tydzień, więc zobowiązanie przez cały ten tydzień nie zaliczyć jedynego kompulsu, żeby się trawienie uregulowało. No chyba się uda....
-
I jak i jak ?? hehe czekamy na relację gdy wrócisz 
A co do jedzonka...hmm...piwko,strucel...niezbyt to dietetyczne i zdrowe...
Ale jezeli chudniesz na takiej diecie, to okey
-
s tam raz na jakiś czas nikomu to nie zaszkodzi
byle nie za czesto .. ja uwazam , ze życie studentki jest super . Najlepsze lata zycia !a wogólę lubię być ,,zdana tylko na siebie " więc mi by cos takiego odpowiadało
-
WITAJ KOCHANA
POWRÓCIŁAM NA PLAC BOJU
NIE TYLKO POBITA, ALE WRĘCZ ZMASAKROWANA
NA SZCZĘŚCIE POSTANOWIŁAM, ŻE KONIEC Z TYM
DLATEGO WPADŁAM DO CIEBIE, ŻEBY SIE PRZYPOMNIEĆ I POPROSIĆ O ODROBINĘ WSPARCIA
POZDRAWIAM SERDECZNIE
-
No to po Święcie Gorolskim
. Spróbowałam co było możliwe - placka z borówkami, makiem, serem, zbójeckie mięsko, piwka rochu, miodula, R.placki ziemniaczane...i wiecie co? Jestem z siebie dumna, że odchudzanie nie przewróciło mi w głowie i nie chrupałam jak dureń Wasy tylko umiałam jeść wszystko byle z umiarem. Bo odchudzanie nie polega na tym, żeby jeść dokoła trzy produkty i po fakcie chorobliwie unikać wszystkiego co nie jest light i bez tłuszczu tylko trzeba znaleźć granice i czas od czasu pozwalać sobie na conieco grzechu, tylko bez obżerstwa, bez jedzenia bez pamięci. Zwycięzcą w odchudzaniu nie jest ten, który wyrzuci wszystkie produkty z jadłospisu i do końca życia ich nawet nie spróbuje z chorej obawy o przytycie tylko ten, który nauczy się poskromnić swój apetyt - i jak jest taka okazja to dać sobie trochu piwa i spróbować specjałów kuchni góralskiej albo innej
.
Od dziś już znowu wzmożona kontrola jadłospisu, bo wyszło oczywiście ponad limit w te dwa dni, ale grunt, że była zabawa i dobry humor
. Mam nadzieję, że uda mi się kupić nowe siodełko, więc rowerek, trochu poganiać za butami na wycieczki górskie, kosmetyka, jedzonko... - powinno się trochu polatać po sklepach
. Oprócz tego w planie dorobić porządek generalny w pokoju i upichcić co dla tych moich mężczyzn
.
So lets go
!
P.S. - AAnikAA - witam z powrotem
. Możesz na mnie liczyć w ramach zabieganych wakacji
.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki