Strona 102 z 487 PierwszyPierwszy ... 2 52 92 100 101 102 103 104 112 152 202 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,011 do 1,020 z 4864

Wątek: Sukces czy porażka? Nie poddam się , walcze dalej...

  1. #1011
    Guest

    Domyślnie

    Ale sobie marzyłyście hehehe spy - tez bym pojechała: masaże, maseczki, kapiele błotne - bajera

    Wczoraj pobiegałam, brzuszki te sprawy

    O słodkim w postaci batoników tez nie myśle, mam kisiele, jogurt, trzymam dieta - jak na razie sie zaparłam :P

    Tez mam piątek wolny z powodu wizyty papieża. Dobrze, że choc w Krakowie billboardy z bielizna moga zostac Paranoja z tym wszystkim, Polacy uwielbiaja popadac ze skrajności w skrajność.

    A wracając do tych podpasek to ja wole tampony i to zdecydowanie :P


    Pozdrawiam i miłego dnia kobiety

  2. #1012
    Kitola Guest

    Domyślnie

    tampony wygodne, ale wole podpaski
    a w ogóle to kto wymyślił @
    po co ona nam ???
    nie cierpię jej, umieram wtedy dosłownie

  3. #1013
    Guest

    Domyślnie

    Ja znów nawet nie odczuwam, że mam obecnie np. @ biegam, jeżdze na rowerze W sumie nigdy mnie brzuch nie bolał, no czasem pobolewał, ale nic strasznego :P Tampony daja mi mega komfort. Tylko troche puchne przed i sie czasem zażeram - no to jest uciązliwe. Ale na puchnięcie Aque Femine i po kłopocie
    Siedze własnie w skekretariacie dzis, oby szef nie kazał mi zrobic kawy, bo będzie musiał lure pić


  4. #1014
    Kitola Guest

    Domyślnie

    MNIAM chyba zrobię sobie cappucino (Neske z duużą pianką, bez cukru mam)

  5. #1015
    Guest

    Domyślnie

    Ja tam juz po Anatolu i zeżarłam moje drugie sniadanie banana i jabłko Nogi mnie bolą. łydki mi napuchły - niznosze siedziec w jednym miejscu A tu nawet nie ma gdzie nog zaiesic pod biurkiem :P

  6. #1016
    Kitola Guest

    Domyślnie

    Aga to już powoli zaczynam rozumieć co cię tak ciągnie do tej szkoły wojskowej, ty po prostu jesteś zbyt aktywna na siedzenie w jakimś biurze na uczelni.

    Dzięki za miłe słowa (odn.zdjęć)

  7. #1017
    Guest

    Domyślnie

    hihih w wwojsku tez nie zawsze jest aktywnośc duża, ale w sumie cos sie dzieje. A dzis siedze sama jak palec w sekretariacie i sie nudze w sumie mogłabym sie wziąść za accessa czy za worda - korespondencja seryjna ale mi sie nie chce , ja bym sobie najchetniejsz gdzies poszła o słońce do tego zaszło, no tak mam jasne spodnie pewnie będzie padac deszcz


    Pozdroofki

    Motywacyjne zdjęcie:




    P.S.
    hehe a co nie mam racji co do zdjęć :P

  8. #1018
    nusia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam
    widzę, że ty miałaś doła w sobotę, a ja mam od wczoraj.

    Mam wszystkiego dosyć. za dużo pracuję w pracy, w domu też wszystko na mojej głowie, zaczyna się coś dziać niedobrego z moim starszakiem, młodszy nie może sie ode mnie odkleić, a najbardziej denerwuję się, że to może ja wszystko źle robi. Mąż mnie wkurza, nie potrafi mnie zrozumieć
    przez stresy przytyłam 2 kilogramy, bo stresa zajadam

    a najgorsze jest to że nie mogę sie nikomu wygadać, bo nie mam czasu nawet tutaj popisać.
    a faceci to chyba wszyscy są beznadziejniiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii. Okropne mają podejście do życia i nas nie rozumieją. Dziwny typ.

    buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

    pomarudziłam sobie trochę i mi lepiej

    kiedy będe miała więcej czasu żeby popisać??????????????????????????


    buziaczki

  9. #1019
    nusia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    skopiowało mi się dwa razy

    dziewczyny miłego popołudnia

  10. #1020
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Witajcie!

    Pogoda to złosliwa jest, wiecie. Jak wczoraj był upał niemiłosierny to ja długi rekaw ( cienki materiał ale rekaw był ) a dzis miała minimalny rekaw a tu chłodniej i jeszcze padało. Zmarzłam

    Ja jak umyje okna to zawsze pada , pranoja jakaś

    Nusia a juz myślałam że tylko ja mam tak paskudnego męża. widze że Twojemu też sie zdarza.
    No ale tym raze sie pochwale ,że od dwóch dni mąż sie poprawił. Wracam do domu a tu poodkurzane. naczynia umyte, obiad czeka ciepły ( i to nie jakis kotlet ale gotwane warzywa, surówka,) łózka poscielone. chyba ta nasza ostania mała awantura dała mu cos do myslenia. choc i tak ma humory i czepia sie. wiecie tak bez powodu, wymysla jakies głupoty.

    Agalicht nie wyszło to zdjecie , a motywacji nigdy za wiele.


    i oczywiscie dzis nie mogłam wstac. Ledwo zywa chodze. Wziełam sobie do pracy RED BULLA i wytrwałam, ha , jak to fajnie brzmi


    I znowu spuchłam przed okresem okropne uczucie... Oprócz tego nie mam zadnych dolegliwośći, ale bidra i pupe mam jak balon. I brzuch

    Dobra koniec przynudzania. PA!!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •