Strona 112 z 487 PierwszyPierwszy ... 12 62 102 110 111 112 113 114 122 162 212 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,111 do 1,120 z 4864

Wątek: Sukces czy porażka? Nie poddam się , walcze dalej...

  1. #1111
    Kitola Guest

    Domyślnie

    nie wiem

  2. #1112
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Ładnie sie czerwienisz, hi hi

  3. #1113
    Kitola Guest

    Domyślnie

    oj z tym czerwienieniem to wcale nie jest zabawne, bo jak już ja się "zarumienię" to od razu jak burak jakiś ... Nic wdzięku nie ma, zamiast delikatnie się zaróżowić, to ja od razu od szyi po uszy

  4. #1114
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    ja tez tak mam. Jak górale, okropność

  5. #1115
    Kitola Guest

    Domyślnie

    to już dwa buraki jesteśmy

  6. #1116
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    buraczynki, na odwyku cukrowym, hłe hłe

  7. #1117
    Kitola Guest

    Domyślnie

    ja w ogole mam dzisiaj jakieś głupie poczucie humoru, ale lepsze to niż narzekanie, nio ja dzisiaj grzecznie zjadłam dwa rządki gorzkiej czekolady, trzy różne kawałki ciasta, no i normalne jedzonko. Ale ja na 1500 lece, więc mi wolno

    a Aga niech nie je tej ciekolady, bo będzei jej głupio przed nami, tak się zarzekała ze do egzaminu nie tknie, i ja w nią wierzę, że nie tknie. Bo jak zje tej olady,to potem otworzy to pudełko z ptasim mleczkiem i je całe zje, a tak jest jeszcze szasna że dla nas coś zostawi, bo jak ja tu czasami czytam co wy jecie to mnie szlag trafia, że ja nie mam tego.

    Yasmin przypomniało mi się, pamiętasz nasza rozmowę o krewetkach?? No i dzisiaj w koncu wyjęłam je z zamrażalnika i zrobilam na obiad, prawie wymiotowałam, nie mogłam dłużej jeść, takie miękkie i sprężyste , pękały pod zębami, łeeee, fuj
    Usmazyłam je z czosnkiem na maśle i z ryżem białym, sam smak mi nie przeszkadzał, taki śmierdzący rybny, ale te giętkie robalki pod zębami, chciałam to wyrzucić do śmieci, ale Adam stwierdził, że jak mu jeszcze ryzu ugotuję to on to jakoś zje.

    Nigdy wiecej nie zjem krewetek

  8. #1118
    Guest

    Domyślnie

    hehe cześc buraczki, ja tez sie czerwienie jak co jak pensjonarka - okropnośc

    Aga czekolade zjadła i sie wyleczyła z mlecznej Wedla fujjj bez smaku. Za to biłam zjadłam całą i kawałek chałwy. Ja czekolade zawsze zjadam po kostce i czekam az sie jedna w buzi roztopi i biore nastepną

    A ptasie otworzone zjadłam rzadek i juz mi przeszła ochota na słodycze. Dziś brak wyrzutów sumienia byłam pobiegac, potem brzuszki, pompeczki i jest dobrze

    Poszłam spac głodna, chyba zaczynam powoli nad tym panować. Jem jeden smak czyli słodkie, nie mieszam, cóz małe kroczki do sukcesu. Ale zobacze co bdzie jak stane na wadze 22 czerwca, wiec hmm nastepnym razem sie pilnuje bo zobacze 59 kg w czerwcu a tego przeciez nie chce.
    No to na tyle - kurcze wiem mozna powiedziec, że sie usprawiedliwiam sama przed soba i przed wami, ale widze lekkie postepy, np. poszłam spac głodna, a nie z obżartym brzuchem
    Kicior oczywiście mnie zbeształ za ta czekolade, ale widzi, że ostro trenuje i cóz troche za duzo mam na głowie.


    Pozdrówki kobiety i miłej niedzieli

  9. #1119
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    a właśnie, kitola, na Litwie siedzę. No i miało być Šarūnas
    dziewczyny, ja się jakoś nie czerwienię, nie wiem, czemu, kiedyś to tak, ale teraz...bezwstydna jestem hi hi jak niedziela? ja dziś mam się uczyć do egzaminu, ale jakoś mi się nie chce...

  10. #1120
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    czemu nikt do mnie nie zagląda

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •