No a mnie dobija własnie to że nie wiem czy na te zakupy pójdę.....
No a mnie dobija własnie to że nie wiem czy na te zakupy pójdę.....
ojojoj dziekuje za przygarniecie mnie
bo ja to taka czarna owca jestem
nie mam swojego watku
a biegam po Waszych i sie panosze
bezczelna
yasmin słonko wiesz.. z tymi zakupami to jest tak, że zależy jak się te zakupy ułożą już wyjaśniam.. bo nie wiem jak Wy, ale ja zazwyczaj wychodze ze sklepów zdołowana. Wciąż kupuję duże rozmiary, a jeśli znajdę coś ładnego to są to XS, S i M no żesz
wydaje mi się, że zakupy poprawiają nastrój, ale tylko, gdy mamy szczęście coś znaleźć (jak np. nasza xixa swój mroczny płaszcz )
no hej.
Zakomunikowałam męzowi ze chcę trzy stówy na zakupy a do banku nie chce mi sie jechać, wiec ma mi dać. Gwoli wyjasnienia - nie uzywam kart , nie lubię.
Byłam dzis w ORSAY-u, fajniutki sklepik. Takimały rekonesans. I zakochałam się spodniach. Takie troche bojowkoe, proste rozszerajace sie równomiernie ku dołowi, z zajefajna aplikacja z na dole nogawki, w kolorze zgnilej zieleni. Muszę je mieć. Chyba z poniedziałek po nie pojadę
Ago wiesz miałam podobny problem, teraz nawet znajduję fajne rzeczy w L-ce. Jestem 5 kilo cięzsza ale w sumie duzo zalezy od figury. Jakos specjanie teraz problemu nie mam, choć nie powiem sklepy typu "COLOSEUM" ( czyli same mikro mini "S") tez mnie dołują. Mam kilka takich sprawdzonych , w którym sa rózne rozmiary.Tak naprawdę przestała obsesyjnie patrzeć na metkę, bo mówiąc szczerze niektóre XL to takie jak małe M są. Patrze wiec na całość danego towaru i albo ide do przymierzalni albo odkladam. Metki są do kitu
yasmin, skarbie, to dobrze, nie patrz na metki ja nie patrzę i jakoś sobie wybieram dobre ubrania. bo dziwne te rozmiary są. jak np. mam okres, to nie moge dopiąć spodni, a jak jestem po, to ślicznie leżą.
miłej soboty
ja chyba przestałam się przejmować rozmiarami. wiem, że to na nas działa. i lepiej kupić coś w rozmiarze 38 niż 4o-stkę. sama często kupowałam przymaławe ciuchy dla samej metki ale potem gdzieś przeczytałam takie zdanie:
spodnie często muszę kupić 42 i zmniejszać w pasie, bo 4o-stka z kantami jest za mała w udachnie tak nie pogrubia jak za małe ubrania. tylko w prawidłowym rozmiarze będziesz wyglądała elegancko. a przecież nikt odprócz Ciebie nie zna Twojego rozmiaru!
ja wczoraj kupiłam takie trampko-baletki
i też na spodnie zachorowałam. ale to na wakacje sobie kupię, bo tak takich bym nie nosiła. takie sportowe, lekkie, trochę jakby bojówki, szerokie... śliczne!~
miłego dnia
Ech Agassi rozumiemy sie bez słów Też marze o takich, ale chcę je kupic teraz bo pózniej pewnie juz ich nie bedzie. Wogóle to bym sobie kupiła kilka fajnych tunik, czarnobiałych lub turkusiwych, ajkąś ladną sukienkę, i ze dwie pary spodni, no trzy. Buty mam. Jak dobrze pochodzic to za 300 kupię co trzeba
A sniło mi się ze wyczaiłam u męża 1000 zł i mu je zabrałam i z dzika satysfakcja poszłam na zakupy
Xixa w czasie @ to wiadomo , ja tez tak mam.
Kurcze nie waże sie bo jakos zapominam, ale chyba schudłam , bo jakaś taka mniejsza jestem, albo mi się już w oczach mieni......
Wzoraj byłam u koleżanki, taka krawcowa samouk , ale robi piękne rzczy. Pogadałysmy sobie, posmiałysmy się. Przy okazji skróciła spodnie Nikoli.
Ostato Nikola wymysliła że chce potargane dżinsy Szukalismy wszędzie ale nie było nigdzie. A we czwartek mąz wrócił z pracy ze slicznymi potarganymi ( postrzepionymi) na całej długości dzinsami. Są piękne, w kilku miejscach podoklejane mają dżety. Niestety najmniejszy rozmiar był taki ogromny że Nikola mogła by chodzić w nich dopiero za dwa trzy lata .
Dobrzemieć koleżanki krawcowe.
Zstanawiamsie czego ona sobie zazyczy w wieku lat 16, jak mając 6 chcę potargane dżinsy
Miłej soboty
a ja jestem dzis straszliwie niegrzeczna No nie wiem, ale mam okropny pociąg do czekolady a nie jadłam jej ,łuhu, całe wieki.
A wiec liczmy:
czekolada 500
spagetti 500
sniadnie plus zupka 400
Czyli generalnie ..WOW
E tam jutro się odsłodyczuje
nie krzyczcie.. albo krzyczcie..albo w sumie nie trzeba, bo i tak brzuch mnie boli, bleeeee
Pa
yasmin: kochanego masz męża jak tak załatwił te spodnie dla Nikoli. doceniaj takie rzeczy! moim zdaniem to naprawdę słodkie
a mała rzeczywiście ma specyficzne wymagania jak na 6 latek :P
co do czekolady... dziś nie będę krzyczała, bo u mnie to samo. normalnie, dałabym się pokroić za czekoladę. i już przesadziłam. na koncie jakieś 17oo u mnie. a szykują się piwka. i pewnie coś do piwek :P
Agassku ja się strasznie ciesze z tych spodenek. A jak ona fajowo wygląda Kupiłam jej niedawno tez fajna bluzkę, tzn. sama wybierała. Dwuwarstwowa, długi czarny rękaw, na to naszyty podkoszulek rózowy z aplikacjami ( złota róża, no dosyc to rckowe). Fajnie wyglada. Wymagania, no cóz, przynajmniej dobry gust
A wtedy razem ze spodniami, przywiózl tez spódnicę, zielony sztruks a pod spodem, jasno zielona falbana, wstązka w pasie, kwiaty . Taka wiesz przyległa przy bioderkach a rozpuszcznona dołem. SUPER!!!
A ja tez piwko pójdę kupić
oj, yasmin, yasmin, ty niegrzeczna ale kto jak kto, ale ja nie mam prawa na ciebie krzyczeć najważniejsze, że naprawdę chciało ci się tej czekolady i była dobra
Zakładki