Strona 21 z 101 PierwszyPierwszy ... 11 19 20 21 22 23 31 71 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 201 do 210 z 1004

Wątek: Moje menu

  1. #201
    Alusia23 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Katarzynko!!!

    Mamy tą samą wagę!!! Będziemy się wspierać? Ile masz wzrostu?

    pozdr

  2. #202
    Malaa17 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    pantanal: postaram się to zmienić. Co do octu, to nie spożywam go prawie wcale. W ogóle odkąd zmieniłam sposób żywienia to zrezygnowałam z oleju, octu (ocet w znikomych ilościach w słoikowych sałatkach) czy innych przypraw poza solą i pieprzem (tłuszcze spożywam pod postacią np. wołowinki z tłuszczem czy smażonego jajeczka na łyżeczce masełka, oprócz tego tłuszcze spożywam w produktach nabiałowyc i najcześciej pod postacią wędlin - choć tych nie jem zbyt wiele).

    Co do brokułów, kalafiorka, czy fasolki - zjadam tego w tygodniu dość dużo podobnie jak szpinaku. Polubiłam te warzywka i ich się trzymam chociaż bardzo lubię pomidorki i cebuklkę . Nie chciałabym jednak rezygnować z owoców, choć wieczorową porą węgle - może rzeczywiście nienajlepsze rozwiązanie. Białka lepiej wiążą masę mięśniową podczas snu i wpływają korzystniej na regenerację organizmu. Może więc zmienię menu drugiego śniadanka i będę pokrojone owoce zabierała do pracy. Wszak cukry zawsze lepiej jeść z rana. A co do tego wczorajszego "opchania" - to uważasz, że nic złego się nie stało? pocieszyłeś mnie

    P.S te inne warzywa, którymi wczoraj przeholowałam to był pomidor, ogórek i cebula.

  3. #203
    matika74 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam, przeczytałam dzisiaj cały ten temat i muszę powiedzieć, że podzielam wasz sposób myślenia o odchudzaniu. Ja stosowałam dietę 1000 do 1200 kcal kielka razy. Zaczęłam jako dziecko, ponieważ miałam bardzo duże problemy z otyłości. Pamiętam, że chyba najwyższa waga jaką miałam w życiu /pomijając okres ciąż/ to 74 kg i to w wieku 14 lat. Wcześniejszego okresu nie pamiętam wagowo, ale zawsze byłam bardzo otyła. Odchudzałam się pod nadzorem lekarza i wtedy właśnie poznałam zdrowy sposób odchudzania. Było to nic innego jak dieta ok 1200 kcal. Zawsze kiedy miałam odpowiednią motywację wracałam do tej diety ale nie z ołówkiem w ręku. Mniej więcej pamiętam jadłospisy obejmujące 1200 kcal. Dzisiaj ważę 71 kg przy wzroście 164 cm. Od dłuższego czasu pozwalałam sobie i zajadałam kłopoty, codzienność itd. Dzięki waszym wypowiedziom przypomniałam sobie ten sposób myślenia, który pozwala się odchudzać. To dla mnie ważne ponieważ ostatnio stosowałam dietę kopenhaską, ale nie wytrwałam i moja waga w ciągu miesiąca skakała -3kg i + 3 kg co jest niebezpieczne dla zdrowia. Dlatego wracam na dietę 1000 kcal i jeżeli pozwolicie to się przyłącze, chociaż nie jestem zbyt regularna, więc może mnie przez dłuższy czas nie być u was, a właściwie u ciebie Panie tanalu /to nie pomyłka/. Pozdrawiam.

  4. #204
    pantanal jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-08-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    888
    Wpisy na blogu
    3

    Domyślnie

    Miło mi, że podzielasz mój punkt widzenia. Zabawne, że nazwałaś mnie Panem tanalem. Miałem znajomego o nazwisku Pankiewicz, żartem mówiono o nim pan Kiewicz. Naprawdę Pantanal to kraina w Brazylii. Koresponduję przez ICQ z Brazylijczykiem polskiego pochodzenia, który stamtąd pochodzi. Nazwa mi się na tyle spodobała, że zacząłem jej używać jako nicka Serdecznie pozdrawiam!

  5. #205
    pantanal jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-08-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    888
    Wpisy na blogu
    3

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Katarzynka86
    Wszystko to pieknie ladnie, ale ciezko jest zywic sie o ustalonych porach jesli sie studiuje... to jest wlasnie moj problem... wychodze z domu kolo godziny 12 wracam po 19... w miedzy czasie bywaja dni kiedy naprawde nie mam czasu na jedzenie... pozniej wracam do domu z wilczym glodem... staram sie zawsze wziac ze soba chociaz jakis jogurt, ale to na wiele sie nie zdaje... a nie chce kupowac ociekajacych tluszczem potraw na mojej uczelni... nawiasem mowiac... studiuje technologie zywnosci :P
    To faktycznie problem. Ja robię tak: ponieważ pracuję do 16-tej, więc w pracy jem II śniadanie i podwieczorek, potem w domu obiad, a ok. 19-20-tej kolację, po której godzinny spacer. Choć twój tryb życia jest jeszcze bardziej nieregularny. Wiesz, czasem nie jem obiadu w domu, lecz idę na Starowiślną do Baru Krakowskiego i tam zjadam sobie kawałek gotowanego kurczaka, pół porcji: ziemniaki bez omasty lub kaszę (o ile jest jeszcze) i jarzynę bez majonezu. Tam jest niedrogo, dietetycznie i smacznie. Ja jem po godz. 16, ale ok. 13-14 kasza na pewno jeszcze jest. Zalecam kaszę, jest bardziej dietetyczna od ziemniaków. Jeśli nie masz zbyt daleko do tego baru, radzę tam iść i spróbować.
    Alusiu! W Poznaniu chodziłem do "Kuchcika" naprzeciw Zamku, wspominam ten bar jako dietetyczny. Czy dalej istnieje?

  6. #206
    Guest

    Domyślnie

    Alusia23 --> milo bedzie miec osobe, z ktora sie bedziemy wspierac ja mam wzrostu 167cm... a Ty? zakladam, ze chce zrzucic do 50 kg bo i tak wiem, ze az tyle to nie dam rady, wiec wole swoj cel troszke zwiekszyc zeby zatrzymac sie na jakiejs sensownej wadze... mam chude kosci wiec jestem mieciutka ... jednak kiedys wazylam 73kg... to 63 jest i tak juz jakims sukcesem

    Pantanal --> niestety w moim wypadku nie mam za bardzo jak skorzystac z barow... poprostu moja uczenia znajduje sie na uboczu (balicka) i tam zywcem nie ma nic... sprobuje zjadac obiad przed wyjsciem... a pozniej ratowac sie jogurtem czy jakimis owocami... po powrocie lekka kolacja... klade sie spac dosc pozni (zwykle kolo 1) wiec moze jak zjem cos drobnego, lekkiego o 20 to nic takiego sie nie stanie...

  7. #207
    Malaa17 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    a jakby kto pytał o Zieloną Górę, to polecam bar "TURYSTA". Smacznie, niedrogo i każdy znajdzie danie dla siebie. Dla niezorientowanych bar znajduje się w pobliżu dworca PKP. Póki co przedstawiam moje menu na jutro:

    Śniadanie 7.00
    Ryż 50 g -175 kacl
    musli 30 g -120 kacl
    jogurt naturalny 75 g - 36 kacl
    łyżka powideł - 33 kacl
    kawa zbożowa - 10 kacl
    razem około: 374 kacl

    w pracy:
    II śniadanie, godz. 10.00
    pomarańcz 180 g - 72 kacl
    jabłko 100 g - 50 kacl
    kiwi 60 g - 24 kacl
    razem około: 146 kacl

    III śniadanie, godz 13,00
    jogurt naturalny - 72 kacl
    kawa zbożowa - 10 kacl
    razem około: 82 kacl

    obiad, godz. 16,00
    500 ml zupy fasolowej - 338 kacl
    (w międzyczasie woda niegazowana i zielona herbata)
    razem około 338 kacl

    kolacja 20.00
    serek Piątnica 75 g - 64 kacl
    pieczywo chrupkie lekkie 2 kromki - 40 kacl
    szczypiorek 15 g - 6 kacl
    razem około:110 kacl
    wartość energetyczna spozytych produktów ogółem: około 1050

  8. #208
    pantanal jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-08-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    888
    Wpisy na blogu
    3

    Domyślnie

    Bardzo sensowne menu! Pozdrawiam

  9. #209
    Alusia23 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Pantanal! Bar chyba jeszcze jest, chociaż może teraz nazywa się jakoś inaczej....

    Katarzynka: ja mam 160 cm i 63 kg....u mnei trochę gorzej...

    Co dzisiaj zjadłam (powiedzcie czy ok, bo zawsze mam problem co z czym można połączyć i o jakiej porze co należy jeść)

    Śniadanko: 3 kromki chleba ryżowego, dwie posmarowane lekko serkiem Twój Smak, dwa plasterki szynki drobiowej, szklanka coli light.
    W pracy: kawa z mlekiem
    Drugie śniadanie: serek Naramowicki 200g (200kcal), maly pomidorek w to wkrojony

    3 śniadanie: spore pomarańczko, kawałeczek oscypka, kawa z mlekiem

    obiad: 2 małe ziemniaki, plasterek serka Hochland, 150 g chudego białego sera rozrobionego z mlekiem, plus mała cebula (czyli to co Poznaniacy lubią najbardziej -pyry z gzikiem ))

    podwieczorek: kromka Wasa 3 zboża posmarowana pastą łososiową, cola light

    no i 45 minut intensywnego pływania i półtora litra wody niegazowanej przez cały dzień (mało)

    Czy to jest chociaż w miarę ok?

    pozdrawiam wieczornie!!

  10. #210
    pantanal jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-08-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    888
    Wpisy na blogu
    3

    Domyślnie

    Może być. Pozdrowienia

Strona 21 z 101 PierwszyPierwszy ... 11 19 20 21 22 23 31 71 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •