cześć Wszystkim!
Muszę donieść o małym sukcesie! mieliście rację, że waga się rusza powoli: ważyłam się i mam 62,5 kg! Czyli 3 kg mniej od początku stycznia. Strasznie się cieszę ale oczywiście nie spocznę na laurach
Zjadłam dzis:
Rano 3 kromki Wasa posmarowane białym chudym twarożkiem, i jedna plastrem serka Hochland, an to ogórek szklarniowy.
2 śniadanie: kefir Kościan, kawa z mlekiem
3 śniadanie: dwie kromki razowego chleba i banan.
Na obiad mam plan na 100g makaronu ze szpinakiem już się cieszę na taką wyżerkę )
Ale mam też mały powód do zmartwienia: zrobiło mi się w pracy słabo...wyniki krwi robiłam niedawno i są w porządku, nie chodzę też koszmarnie głodna. W grudniu byłam za to na L4 ze względu na przepracowanie. Może to o to chodzi....taka praca
a jak u Was?
Zakładki