Hybris, pozdrawiam dietkowo
wiem jak ciężka jest DC, obserwowałam co się działo w trakcie jej stosowania ze Stellą, więc podziwiam Was obie za tyle siły i samozaparcia
mówisz - masz
pozdrawiam jeszcze raz
Hybris, pozdrawiam dietkowo
wiem jak ciężka jest DC, obserwowałam co się działo w trakcie jej stosowania ze Stellą, więc podziwiam Was obie za tyle siły i samozaparcia
mówisz - masz
pozdrawiam jeszcze raz
Hihihihi znalazłam Cię!!! Też już zdecydowałam się na DC. Muszę doskoczyć, bo trwanie przy bałwanie nie jest wcale fajne. To tak jak widzieć jabłko i nie móc go ugrść. Ostatni raz na DC. Dietę skończę tak jak zaczęłam, nie ma co się zastanawiać i decyzję podjęłam. Pamiętasz, że niemal rok temu zaczęłam po Tobie z opóżnieniem około połowy cyklu? To niech tradycji stanie się zadość. Buziak przeogromnie ciepły!!!!!!!!!!!!!
Hybrisku, dobrze Cię rozumiem, ...bo ja po skończeniu pierwszego cyklu DC też mówiłam że już nigdy więcej...ale szybciutko za tym zatęskniłam
Trzymam kciuki za cały cykl,wiem że Ci się uda, bo jesteś uparta babka...majówka bedzie Twoja
buziaki
Zamieszczone przez glimmy
Hybrisku, to chyba już się powinno nazywać nałogiem
ale przynajmniej prowadzi on do uzyskania szczupłej sylwetki, a w konsekwencji do zdrowia
pozdrawiam ciepło
ps
marchewkowiec powiadasz
co za pokusa
Hybrisku batony już zamówiłam
Nic nie napisze o marchewkowcu
TYm razem nic.......
Buzka
Tu zaczełam walkę z kiloskami TU JESTEM NA NOWYM FORUM
NOWY WATEKhttp://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/p...woj-swiat.html
HYBRISKU-0BARDZO,BARDZO SIE CIESZE,ZE WROCILAS-I DO DIETKOWANIA I DO NAS
POZDRAWIAM!!!
MALOWANE NA RęCE
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Hybrisku, dziękuję za przemiłe spotkanie, już czekam na następne
dobrej nocy Ci życzę
ps
ciasto było pierwsza klasa, mmmm
Hybrisku, rozmowa z Tobą to czysta przyjemność!
Dziękuję serdecznie za przemiłe spotkanie, mam nadzieję, że nie ostatnie! :P
Świetnie mi się z Tobą rozmawiało w końcu na dC byłam aż 5 razy od 2000 roku
Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne spotkanie! :P
Spotkanie, spotkanie i... po spotkaniu Spędziłam wczoraj uroczy dzień i EMKR, żałuję tylko, co mówiłam już tak i napiszę raz jeszcze, że to jest kolejne forumowe spotkanie, na którym nie spróbowałam żadnych pyszności przygotowanych przez dziewczyny. Noszzz... kurde. Poprzednio byłam poworeczkowa, teraz kończę ścisłą DC - na szczęście zostały mi juz tylko 3 dni plus dzisiejszy. Wytrwam, chociaz teraz jestem w tym idiotycznym momencie, kiedy ja na diecie ścisłej, a waga stoi (@), więc mogę się pomodlić do mojego śliczego 71,8 na wadze, które pojawia mi się codziennie... Inna sprawa, że patrzenie na takie 71,8 jest nawet przyjemne, bo od lat tyle nie wazyła... ale po głowie kołacze tylko jedna myśl: ugryźć 6... ugryźć 6.... urastająca powoli do granic obsesji. No cóż, mam nadzieję, że jak @ się skończy to wreszcie mi się to uda, bo juz doczekać się nie mogę.
Chociaż już teraz cieszę się, że do zrzutu zostało mi już mniej niż 10 kg Czyli final cutdown i tanecznym krokiem do majówki... tak, to BĘDZIE mój maj
Agula, eh, no i co poradzimy, że akurat ta a ni inna dieta jest NASZYM spodobem na zrzucanie kilogramów? Ja już kończę ścisłą, tym razem mam zamiar zrobić wychodzenie przez pełną mieszaną i... jeśli nie będę wazyła tyle, ile chcę, to powtórzę ścisłą i na tym koniec. W końcu ta moja dyszka nieszczęsna musi się poddac... Ale widzę, że Ty masz do celu niewiele więcej Ściskam mocno i postaram się niedługo trafić na Twój wątek
Glimku, bo tak naprawdę nikt nie tęskni za głodówką, batonami, czy saszetkami, ale za efektami, jakie daje DC - a ta przy odrobinie samozaparcie działa... cuda, Pani, cuda Dlatego, jeśli wystarczająco mocno zmotywujesz się i chcesz tego "cudu" doświadczyć - to niestraszna Ci głodówka Tak przynajmniej ja tę dietę odbieram - dla tego cudu wagowego jestem w stanie wytrzymac prawie wszystko
Aggnieszko, mam już dosyć stania w pół drogi, tak po prostu. Nie mówię, że nie mogłabym do końca życia funkcjonować z wagą 75 kg, bo jestem sprawna, czuję się dobrze, mam się w co ubrać, ale, kurczę, realizowanie marzeń sprawia mi taką przyjemność, więc nie ma powodu, żebym miała tego nie robić
Bike, Beatko, ja też się bardzo cieszę z wczorajszego spotkania i już czekam na następne Cieszę się, że przeczytałam u Ciebie o kolejnym drgnięciu wagi, bo przynajmniej nie mam wyrzutów na sumieniu, żem wszystkich kolektywnie marchewkowcem pasła Nie obiecuje poprawy, następnym razem też będzie :P
Stelluniu, ja już Ci pisałam, że jesteś bardzo dzielna i powtórzę to po raz kolejny - i jestem nieustannie pełna szacunku dla Twojej wytrwałości w trwaniu bez petów. Jesteś po prostu wielka A kilogramy zrzucasz bardzo ładnie i na następnym spotkaniu obie będziemy laski, za sprawą czarów magicznej różdżki pod nazwą DC
Kasiu, mam nadzieję, że na nastepnym spotkaniu to ja tez juz będe kombatancko wzdychac "kiedyś odchudzałam się na DC" I że będę mogła spróbować Twojej sałatki, którą wszyscy tak zachwalali Bardzo się cieszę, że udało nam się konwersacyjnie nadrobić poprzednie spotkani Strasznie miło spędziłam czas w Twoim towarzystwie (i znowu pachniałaś Flowerbombem )
Eh, dziś przede mna pracowity dzień, który muszę zacząć od wizyty z psem u wet - parę dni temu drasnął go jego kolega i niestety, ranka zaczyna mu się paprać
miłego dnia, Dziewczynki
Ja może nie pisze , ale zawsze chętnie Ciebie czytam ;]
Tym bardziej cieszę sie ,ze wróciłaś Widzę znowu DC Podziwiam , serio !
Mam nadzieję , ze plan do majówki uda się zrealizować Powodzenia
Zakładki