-
w biegu.
Analenko, pisz na gazetę, korzystam z tej skrzynki.
-
-
Julcyku - Baby Doll? powiedziałabym jednym słowem: urocze
I rzeczywiście zapach dla młodej, trzpiotkowatej jeszcze, ale romantycznej dziewczyny. Bardzo udana kompozycja, bo ani nachalna, ani tandetna, ze ślicznym owocowym bukietem. Nosiła je moja współlokatorka, sama się do nich przymierzałam, ale niestety - w BD czuję wyraźnie nutę grejpfrutową - ona mnie drażni przepotwornie. Właściwie grejpfruta toleruje tylko latem i tylko w Cherry Fantasy Niny Ricci - tam przeplata się ślicznie z nutką słodkich wiśni - a kiedy słopek rtęci siega "30" - po prostu życie ratuje 
Czy to właśnie jest Twój ulubiony zapach?
-
wpadłam z pozdrowieniami
dzis musze siedziec w pracy to jest straszne mało ludzi nie ma co robic ale siedziec trzeba
miłego weekendu
-
Hybrisku i jeszcze dodatkowo uwielbiam Cię za te okulary i oprawy.Ja swoje też kocham i pieszczę. Planuję nowe oprawy i muszą być zajefajne i niesamowite, jasny gwint chyba po świętach nawet bez szkolenia pojadę do stolicy, muszę się z Tobą spotkać. Moje dotychczasowe oprawki to proste druciaki, nie miałam śmiałości, odwagi nosić innych, choć moja dusza aż piszczała z rozpaczy. Teraz z kolei postanowiłam postawić wszystko na jedną kartę i w końcu spełnić marzenie optyczne. Potrzebna mi tylko porada, czy nie wyglądam jak debil zza krzaka w wymarzonych oprawach, a w optycznych to mi nie doradzą, no przynajmniej nie u nas. Obsługa ogranicza się wyłącznie do podania wskazanych oprawek. Barbarzyństwo. No to po świętach biorę urlop i myk do Stolicy. Hybris, słońce pomocy plizzzzzz? Na kontakt GG 5183809 liczę i maluśkie pozaforumowe pogaduchy. na razie pa
ETAP I

-
No dobra - nowy cykl felietonów o tłuczeniu bałwanka czas zacząć 
Waga startowa - nie jest niestety taka rewelacyjna, jak na suwaczku, ale go nie zmienię. Zaczynam od 88,1 kg.
Tamten wynik był niewątpliwie jakimś wybrykiem natury, ale był, więc za szybko uwierzyłam w sukces... a tutaj trzeba trochę popracować. Ale myślę, że jutro najdalej pojutrze ten wynik zostanie poprawiony (buch bałwana przez łeb batonem DC
).
A w ogóle wiecie co? Od wczoraj wszystko mi się udaje. Wprawdzie większość zrealizowanych marzeń, to marzenia na "mieć", ale czuję się po prostu, jakby się w moim życiu otworzył wielki wór z prezentami 
Spełniają się moje kolejne marzenia zapachowe, w ciągu jednego dnia zrealizowałam 30% mojej wish-listy
Przede wszystkim udała mi się wymiana, o której już wam pisałam i cudnie ascetyczna, smukła flaszynka Daim Blond Serge Lutensa trafiła w moje łapy. Zapach przedziwny - skórzasty. Słyszałyście o czymś taki? Ja tez pierwszy raz tę skórzaną nutkę czuję w perfumach. Kilka osób porównało ten zapach do zapachu zamszowej kurtki, mnie raczej kojarzy się z zapachem skórzanego fotela stojącego od lat w eleganckim gabinecie, ale takiego starego, wysiedzianego, który przeniknął już, a wręcz stopił się z zapachem właściciela, jego potu, cygar i perfum. Ale paradoskalnie - zapach jest bardzo kobiecy, zmysłowy wręcz. Mówię wam - bossssski. Kosztował mnie wprawdzie pół flaszki jednego skarbu, ale nie narzekam, skarbu mam zapasy, a pachnidła Lutensa to zdecydowanie moja najnowsza i największa ostatnio fascynacja.
Drugie spełnione marzenie? Ustrzeliłam Tygrysa Kenzo. Niestety, musiałam licytować dość wysoko i nie powiem, żeby to była jakaś okazja, ale byłam w amoku, musiałam je mieć 
Trzecie spełnione marzenie? Udało mi się dogadać kolejną super wymiane, tym razem nawet nie musze pozbywać się czegoś, na czym mi jakoś potwornie zależy. A dostanę w zamian... Rose d'Ete Rosine. Rosine to taka mała, francuska manufaktura zajmująca się robieniem perfum, w których z założenie dominuje nuta róży (mniam!) Rose d'Ete to kompozycja niezwykle wdzięczna, lekka i radosna - płatki róży jakby pływały w koktailu owocowym, przyprawionym lekko orzeźwiającą nutą... cytryny
Juz sobie wyobrażam, jak będę latem się nimi zlewała, kolejny zapach, który wręcz idealni pasuje do wysokich temperatur... Swoją drogą - niedługo czeka mnie poważne przegrupowanie pa półkach perfumianych - pogoda sie juz zmienia, powoli, ale konsekrentnie i już wiem, że Asji, Theoremy, Cinnabar, albo Pioson w tym sezonie nie założe. Jak wino - niech leżakują i czekają na rok przyszły 
Stelluniu - ja doskonale rozumiem wierność jednemu zapachowi - tak samo ma moja szwagierka-in-spe, która od lat 20-tu używa WYŁĄCZNIE Dioressence Diora. Ostatnio wprawdzie chciała odświeżyć wspomnienia i kupiłam jej Raffinee Houbigant'a, ale to zapach typowo pudrowo-wieczorowy, więc pewnie psiknie się nim kilka razy na wyjście i będzie sobie leżał.Więc jeśli Ty czujesz się dobrze w D&G - nic tylko gratulować - masz swoje signature scent, na pewno ludzie kojarzą Cię z tym zapachem, a ten zapach z Tobą i super. Ja z natury swojej wierna nie jestem
Za to także uwielbiam zapachy ciepłe, ciężkie, słodkie i jadalne, poza tym nie gardzę orientem i różą 
Poza tym - dobra nowina - mój optyk przeżył bliskie spotkanie z moim Mikli
Skończyło się na tym, że zrobił je od nowa, ba! są teraz gładziutkie, równiutkie i idealne. Nawet mnie przeprosił!
Na co odparłam wspaniałomyslnie, że mnie przepraszać nie musi, bo oprawki zrobił wreszcie porządnie, więc jestem zadowolona z efektu, ale powinno mu dać do myślenia, że jeśli od razu nie zrobi dobrze, to musi tę samą pracę robic dwa razy. Po czym wyraziłam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej 
Dziś zapowiada mi się kolejny intensywny dzień - przypomnieli sobie o mnie uczniowie, więc trzeba trochę popracować. Na forum będzie czas po południu 
ściskam was i życze udanego, słonecznego weekendu, oblatywać wasze watki będę później
-
Witaj hybrisku.Dawno u ciebie nie byłam więc wczoraj zasiadłam i sumiennie przeczytałam wszystkie wpisy jakie pojawiły się od mojej ostatniej wizyty.Dowiedziałam się ze oto że oprócz dobrych pefrum, kórych jesteś znawczynią,lubisz eleganckie oprawki.Rośniesz w moich oczach-oczach od lat ukrytych za okularami
Bardzo sobie cenie ludzi inteligentnych ceniacych sobie elegancje i jakośc.
Pozdrawiam i życzę słonecznego weekendu.
-
Słoneczko wyziera zza chmur... czas bałwanku się roztopić...
Trzymam kciuki za spadki na tej ścisłej
-
hej hybris!
powodzenia w walce.
wiesz, uwielbiam czytać Twoje opisy perfum. nigdy wcześniej nie zastanawiałam się co się skałada na zapach perfum...
Baby Doll używałam jakiś rok temu, zostało mi pół buteleczki. póxniej na urodziny dostałam od znajomych lżejszy zapach "The vert" [tak sie chyba to pisze...] nie wiem jakiej firmy [nie pamietam] i teraz raczej na codzień używam zielonej herbaty a na imprezy BD.
ale ja w ogóle się na perfumach nie znam. miałam jeszcze kiedyś Tommiego dla kobiet, ale średnio mi odpowiadał...
są jedne perfumy, których używa mój były. po prostu je kocham. zapytam się go jak się nazywają i Ci napisze...
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
Po 1 dniu DC, nie ukrywam, liczyłam na to, że waga pokaże swoje prawdziwe oblcze. Że z organizmu zejdzie woda, w jelitach nie będzie miało co zalegać... a wtedy rzeczywiście okaże się, czy w przerwie schudłam, czy niekoniecznie.
Rano weszłam na wagę... efekt przerósł moje najśmielsze marzenia... zobaczyłam:
86,9 kg. .
Co to oznacza?
ZGUBIŁAM JUŻ 30 kg.

Jestem przeszczęśliwa. Może to mała rzecz, ale kolejna granica za mną, kolejny jpg ze smalcem od Miriel mi przysługuje, przede mną już mniej niż więcej do schudnięcia... Przy okazji - czuję się fantastycznie, bardzo już po mnie widać, że zaszczuplałam, chce mi się żyć. Włażę w sporo dawnych ciuchów, wyglądam w nich coraz lepiej, wreszcie przestałam chodzić w jedenj spódnicy i trzech swetrach na okrągło. Zaczynam żyć - znowu pełną gębą - cieszę się z tego jak wariat. Dla takiego uczucia warto było, bożżżże, jak warto.
A przy okazji... wiecie co? Ja już chyba jestem impregnowana na DC - bo wcale nie czułam uciążliwości pierwszego dnia, kiedy przeważnie po diecie z węglowodanami człowiek chodzi z głodu po ścianach... a ja nic.. i jeszcze taka dziś nagroda.
Życie.. moje życie jest piękne!!!!

Agula Kochana, przyjeżdżaj do stolicy i zrobimy sobie rajd po optykach jak się patrzy! Moim zdaniem nie powinnaś bać się masywniejszych oprawek, a zwłaszcza plastików. Zauważyłam jedną prawidłowość: im masywniejsze oprawy, tym bardziej wysubtelniają buzię - więc nawet ta pełniejsza twarz wygląda w nich zgrabniej i atrakcyjniej...a tzw. druciki czy patenty - absolutnie tego nie robią. Dlatego - będę Cię namawiała do oprawkowego grzechu... 
XXX - jak fajnie, Ty też okularnica
Tylko nie wiem, czy jest to powodem do urośnięcia w czyichkolwiek oczach - jam wstrętny burżuj i esteta, nigdy zresztą się z tym nie kryłam. A przy okazji... cholerny optyk owszem poprawił mi przód Mikli, ale.... zdefasonował jeden z zauszników
Wczoraj to zauważyłam, nota bene oglądając filmy "Upadek".... jak myślicie, co miałam zamiar mu zrobić...
W poniedziałek idę do niego znowu, ale tym razem już opieprzę równo i... coś czuję, że to była ostatnia szansa, ż któreg nie skorzystał... Staram się dziś nie irytować bez sensu.
Pyza - bałwan stopnieje, nie ma bata... jedyne, co może uratować mu życie, to adopcja... Przygarnie ktoś bezpańskiego bałwanka? 
Julcyk - napisz koniecznie, co Ci się tak podoba! 
Green Tea to zapach E. Arden - nota bene całkiem tanio można było je ostatnio kupić na wyprzedażach w Rossmannach. Coś jest niehalo z polskim dystrybutorem EA, nie wiadomo, co będzie dalej z marką na naszym rynku, z Sephorodouglasów już się wycofuje. Mnie to właściwie dość obojetne, ale wiem, że jest gros osób używających np. 5th Avenue, czy czekających na wejście na rynek 5th Avenue After Five (sama bym powąchała, ma śliwkę w opisie, a ja bardzo lubie tę nutkę), ale niestety, nie bardzo można na to liczyć.
A jeśli chodzi i nuty zapachowe i opisy bukietów perfum - warto je znać, bo potem można sobie znaleźć coś ciekawego, szukając właśnie według tego klucza. Ta stronka jest po prostu bezbłędna: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - polecam! 
idę zmieniać suwaczki..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki