Ja tez chce dzien bez wpadek, bo od 4 dni mi nie wychodzi . Powtarzam sobie, ze w srode bede juz w USA i wszystko sobie wyreguluje. Moj ticker jest chyba aktualny, chociaz mialo byc lepiej i na 10 stycznia miala byc 6 z przodu, z tym bedzie raczej ciezko. Coz, co mnie nie zabije, to mnie wzmocni (wiem, ze to trywialne ). Wyrzuty sumienia mnie niezle zjadaja, no i boli mnie brzuch i mam wrazenie, ze biodra i uda mi rosna (co wiem, ze nie jest prawda, po przez kilka dni wpadek to glownie wody nabralam, ale nie lubie sie tak ciezko czuc). No i tez jestem przed okresem, epidemia czy co ?
Ech, chcialabym, zeby jutro bylo juz normalnie. Chce wazyc 62 kg, nie 72!
Nie martw sie, u Ciebie tez troche wody przybylo, ale zanim sie obejrzysz, bedzie znowu 6 z przodu. Zacheca mnie ta Twoja agrafka, bo u mnie niestety wewnetrzna strona ud jest maskaryczna. Troche sie optymistyczniej nastawilam, bo zobaczylam, ze Ty sie jakos odnalazlas, to ja tez przeciez moge . I will be (almost) perfect .
Zakładki