Strona 80 z 100 PierwszyPierwszy ... 30 70 78 79 80 81 82 90 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 791 do 800 z 994

Wątek: Nadmiar słów, niedostatek czynów

  1. #791
    Guest

    Domyślnie

    Ja tez chce dzien bez wpadek, bo od 4 dni mi nie wychodzi . Powtarzam sobie, ze w srode bede juz w USA i wszystko sobie wyreguluje. Moj ticker jest chyba aktualny, chociaz mialo byc lepiej i na 10 stycznia miala byc 6 z przodu, z tym bedzie raczej ciezko. Coz, co mnie nie zabije, to mnie wzmocni (wiem, ze to trywialne ). Wyrzuty sumienia mnie niezle zjadaja, no i boli mnie brzuch i mam wrazenie, ze biodra i uda mi rosna (co wiem, ze nie jest prawda, po przez kilka dni wpadek to glownie wody nabralam, ale nie lubie sie tak ciezko czuc). No i tez jestem przed okresem, epidemia czy co ?

    Ech, chcialabym, zeby jutro bylo juz normalnie. Chce wazyc 62 kg, nie 72!

    Nie martw sie, u Ciebie tez troche wody przybylo, ale zanim sie obejrzysz, bedzie znowu 6 z przodu. Zacheca mnie ta Twoja agrafka, bo u mnie niestety wewnetrzna strona ud jest maskaryczna. Troche sie optymistyczniej nastawilam, bo zobaczylam, ze Ty sie jakos odnalazlas, to ja tez przeciez moge . I will be (almost) perfect .

  2. #792
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Bianca.....kawe na sucho jesz, znaczy sie jestes juz tylko o pare krokow od "ryczacych trzydziestek" Bo my tam na sniadanie "sru" garsc kawy do buzi, zalewamy sie wrzatkiem i podstawiamy pod krowi cycek
    STARZEJESZ SIE KOBITO

  3. #793
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    no widzisz bianeczko, już chciałam cię pocieszać a tu sama sobie poradziłaś
    ja też czasem mam wrażenie że wszystkim idzie super a ja jakoś nie potrafię ruszyć w tych betonowych buciorach...ale to mija

    bianeczko....buziaczki wielkie...

    to hasło tagotty....
    Bo my tam na sniadanie "sru" garsc kawy do buzi, zalewamy sie wrzatkiem i podstawiamy pod krowi cycek
    ale się uśmiałam
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  4. #794
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Oj Kasiu, tak z samego rana czytam Twój post z tyloma miłymi rzeczami, to i cały dzień musi być miły i udany
    Saccharine. Ja Ci mówię, udowodnią to, okres jak dopada jedną, to już wszystkie Co się wtedy musi dziać w urzędach no teraz to już popadam w stereotyp, ale ziarno prawdy, te sprawy Ktoś mnie zrozumiał? Jak tak, to super, jak nie to trudno, jedziemy dalej
    Oj co ja bym dała za 62 kilo przez noc np. Chociaż mogłoby być tak, że bym dała i potem zabrała. Gdyby mi np kazali nie jeść przez tydzień. Nie no na pewno nie dałabym rady. Więc powolutku do celu. Tak przyjamniej jeść można You will be perfect. Za skromna jesteś z tym almostem. No i myślę, że coś w tym jest, że wrócisz do Ameryki i znowu zaczniesz jeść jak wcześniej. Bo tu rodzina, znajomi, każdy czymś częstuje, bo "przecież tak rzadko tu jesteś, to raz na czas można". A tych razów coraz więcej To tak, jak moja dieta u babci. Rzadko kiedy wychodzi
    Tagotta, bo ja już w tym wieku. Nie moja wina, że dopiero kobiety wtedy odkrywają wielką mądrość życiową: że kawa na sucho lepszą jest. Nie na darmo w końcu w Polsce pojawiła się reklama mleka z żywą krową: dla tej kawy rano właśnie. Żeby cycek był
    Korni no ja też się śmiałam. Dobrze, że w tym czasie tej kawy nie pożerałam, bo co by było z monitorem No i pozbierałam się. Betonowe buciory kruszeją

    A teraz będzie quiz. Pytanie za kilka kilo.
    Dlaczego pozwalam sobie na wpadki, skoro wiem, że wystarczy ich unikać, żeby schudnąć?
    No właśnie. Oto jest pytanie. Wczoraj trzymałam się tak ładnie i dzisiaj ważę już 71 kilo. Pewnie to ta woda z dni nierozwagi, no ale wychodzę na prostą. Szóstka już niedaleko, już ją widzę. Stęskniła się za mną bidulka

    Wiem, że miałam nie pisać o tej mojej siłowni, ale jednak napiszę Otóż okazało się, że po odrobinie słodzenia pani prowadzącej, da się z nią żyć, już się nie czepia, czasem zagaduje... Zostały mi jeszcze 2 tygodnie, ale mam niewykorzystaną nieobecność, więc już za tydzień przynoszę indeks i see ya! W przyszłym semestrze zapiszę się na aerobik, a już na pewno nie do tej wściekłej babiszonicy

    Dziwna rzecz. Skasował mi się akapit tekstu ot tak po prostu. Nagle coś mrugnęło i się skasował. Wirus? Hmmm A może cenzura? Ktoś z AWFu mnie śledzi? Albo ta pogoda za oknem jest odpowiedzialna

    Ok zbieram się. Włosy umyłam przezornie wieczorem, więc teraz idę się jedynie wyprysznicować i wskoczyć w ubrania

  5. #795
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

    Domyślnie

    Oj jak Ci tej zbliżającej sie " 6" gratuluję
    a w następnym semestrze koniecznie tego babiszona z siłowni zamień
    na aerobik

    pozdrawiam

  6. #796
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Bian, widze ze ktos inny zalapie sie na Twoja siodemke, bo ja nie zdaze!
    Niestety, w quizie nie wezme udzialu bo to samo pytanie mnie neka. Psychike mamy pokrecona i tyle. W koncu wiadomo tez np. ze jak sie bedziemy pilnie uczyc to bedziemy miec same piatki. I co? No w moim przypadku dotarlo to do mnie dopiero po trzydziestce
    Albo gdybym sprzatnela to bym miala posprzatane
    Eh...
    No ale najwazniejsze ze humorek Ci juz dopisuje no i chudniesz Brawo Bianca!
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  7. #797
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    KasiuKasz, ja do tej szóstki wracam. Nie ma to jak głupota ludzka. A Ty sama niedługo zobaczysz świetne wyniki na wadze. Wiem, bo widziałam Twoje plany dietowe
    Buttermilku kto to wie, kto wie. Odpukuję w niemalowane, ale oby nie bylo kolejnego zastoju, z mojej czy organizmu winy

    Quizu część dalsza. Skąd się w ludziach bierze taki niesamowity tupet, ja się pytam?
    Dzisiaj koleżanka ze studiów:
    "O Justyna, co robisz jutro rano? Bo mówiłaś, że umiesz obsługiwać ksero, to może byś mi pokazała co i jak? A poza tym ponoć masz Zimbardo i Strelaua? Bo moglybyśmy się spotkać na kampusie centralnym"
    Już wyjaśniam o co chodzi. Ta dziewczyna ciągle czegoś ode mnie chce. Nie wiem, jak przeżyła ostatnie 20 lat. Chyba też na kimś żerowała. Kampus centralny jest sto godzin drogi ode mnie, a Zimbardo i Strelau to chyba najcięższe i największe książki świata. I ja mam je jej nieść do centrum, a potem tachać je na zajęcia, żeby ona mogła je sobie ode mnie skserować?? To znaczy, żebym ja je jej skserowała, bo ona przecież nie umie, a jak kserujesz sama, oszczędzasz 2 grosze!! Powiedziałam jej, żeby się nie wygłupiała, bo (tu patrz argumentacja powyżej), że może sobie te książki wziąć z biblioteki i wtedy skserować. Poza tym jestem przeciwna kserowaniu wszystkiego jak leci. Ale to pomińmy. No słyszał ktoś kiedyś o takim zachowaniu? Ja byłam w szoku!

    A poza tym to dzień jest strasznie śmieszny. To znaczy śmieszny jak śmieszny, raczej pechowy. Gotowałam sobie mięso. Mięso wykipiało, zalało całą kuchenkę. Kiedy już opanowałam sytuację i toż mięso odcedzałam, z rąk wypadła mi pokrywka i spadła na przygotowany talerz, potłukła go w drobny mak. Potem jak już jadłam to mięso, to skapałam sobie nim bluzkę. Oby plama się sprała. Same straty. Wszystko leci mi z rąk. Ale damy radę.

    Jeszcze dziś ten francuski. Kombinuję, żeby zapisać się w przyszłym sem na jakąś wcześniejszą godzinę, ale nie bardzo mam wybór. Postaram się, bo ta 18:30 mnie zabija. No to idę robić lekcje

  8. #798
    Awatar Emelka
    Emelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-04-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    338

    Domyślnie

    Hehehe, fajna dziewczyna nie powiem niektórzy już tak po prostu mają że się lubią wyręczać innymi, sama znam kilka takich przypadków...

    Waga ladnie spada, juz niedlugo na pewno zapomnisz o grzesznych dniach, widze ze sie na Twoja siódemke na pewno już nie zalapie... chyba ze mi ją gdzieś po znajomości na bok odlożysz

    Milego wieczoru!

  9. #799
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Spod lady Emelka, spod lady? No zobaczymy, co się da zrobić

    Na MTV leciał program o dietach gwiazd. I tam wielce uczona pani profesor mówiła, że zachcianka trwa od 8 do 15 minut, więc wystarczy nastawić budzik i czekać aż minie A jak za mną chodzi kanapka z serem i szynką przez cały dzień to w jakim czasie ja mam liczyć to 15 minut? Chyba w latach świetlnych Gdybym dzisiaj zjadła tyle chleba, ile się go nawąchałam, to miałabym na koncie 4000 kcal. No ale pozostaje mi wąchanie, bo na razie ostra dieta, a jak zacznę pożerać kanapki, to nie skończę

  10. #800
    tagotta Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bianca6
    A jak za mną chodzi kanapka z serem i szynką przez cały dzień to w jakim czasie ja mam liczyć to 15 minut? Chyba w latach świetlnych Gdybym dzisiaj zjadła tyle chleba, ile się go nawąchałam, to miałabym na koncie 4000 kcal.

    A gdybym ja przez caly ten czas, przez ktory mam ostatnio zachcianke, zjadla ja, wazylabym znowu 78
    8 - 15 minut taaaaa....... Od 3 dni mysle o bulce z serem

Strona 80 z 100 PierwszyPierwszy ... 30 70 78 79 80 81 82 90 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •