Glimmy a co masz nie osiągnąć? Razem będziemy skakać. A co do gwiazdki, to Wigilii się nawet nie boję, bo jedzenie gwiazdkowe mi nawet nie smakuje, tylko te ciasta... Kurcze, chyba sobie wymyślę jakąś mantrę i będę powtarzać przez cały wieczór Ale to jeszcze dużo czasu O kurcze a drugiego dnia Świąt mam wesele w planie. To będzie prawdziwy sprawdzian

Agula może i dla mnie nadejdzie ten dzień, że do niczego nie będzie mnie ciągnąć? Bądźmy dobrej myśli, w końcu dieta to detoks.

Kardloz, wiem, że mi dobrze radzisz, ale i tak Ci nie uwierzę Zresztą ja ostatnio miałam przerwę w diecie, więc teraz powinnam chudnąć jakbym dopiero co zaczynała. Gdybym non-stop trzymała się diety to pewnie zaczynałabym już zwalniać, ale żę nie jestem wytrwała, to z tym gorzej No ale chociaż 7 kilo do końca grudnia i byłoby extra. Ok, nie rozpędzam się i skupię się na teraźniejszości, a ta wygląda nieźle. Dzisiaj trzymam się znakomicie. Właśnie mam okienko, do domu wracam ok. 21, więc z jedzeniem koniec na dzień dzisiejszy. Oj, ale bym chciała dziwić się na widok własnych nóg, że są takie szczuplutkie Już na wiosnę, już na wiosnę

Butterku uff! A ta moja siódemka to już jest tak zużyta, że naprawdę, dziwię się, że jeszcze ze mnie nie spadła. Mogłaby sobie iść w cholerę, że tak brzydko powiem Akle jak już ze mnie zlezie, to specjalnie ją dla Ciebie wyremontuję i będzie jak znalazł

Ok mykam douczyć się passe compose \, bo zaraz francuski.
Stan energii: dalej powyżej normy. W tej chwili wyglądam o tak:
Buziaki