Super, ze juz po wszystkim . Chcialabym powiedziec, ze to 1. sesja, i potem sie przyzywczaisz i bedzie latwiej, ale niestety tak nie jest - przynajmniej dla mnie kazda sesja, to nerwy, niespanie po nocach i brak jakiekolwiek zycia poza nauka. Jak 1.5 tygodnia temu wyszlam z ostatniego egzaminu, to nie wiedzialam co ze soba zrobic - wydawalo mi sie, ze na pewno jest jeszcze cos czego musze sie nauczyc . Za to teraz mam troche odwrocone godziny spania - chodze spac o 5-6, a wstaje o 13-14... Od poniedzialku mam zajecia, wiec bede musiala sie przestawic na spanie w nocy.

Buty sa rewelacyjne! Dla mnie oczywiscie za wysokie, bo ja na obcasach chodze tylko przy okazji slubow etc., nad czym oczywiście ubolewa moja mama .

A co do brata, to ja pamietam, jak moj sie odchudzal w wakacje, trwalo to moze jakies 2-3 tygodnie, schudl z 87 na 81 kg (ma 185 cm wzrostu) i koniec odchudzania. Nie to, co my... Teraz na zime przybral cialka, bo wazy 85, wiec pewnie w wakacje znowu bedzie to samo. Ogolnie to raczej w mojego ojca sie wrodzil, bo nie ma tendencji do tycia, a je duzo - mam w rodzinie 2 farciarzy .

Pozdrawiam!