Ależ przyjemne są takie niespodzianki, jak ta z tą kurteczką, prawda? Życzę Ci, żeby już wkrótce była luźna, a i waga żeby skapitulowała, no i z tym podjadaniem żebyś sobie poradziła.
Uściski i spóźnione gratulacje z okazji setnej stronki
Ależ przyjemne są takie niespodzianki, jak ta z tą kurteczką, prawda? Życzę Ci, żeby już wkrótce była luźna, a i waga żeby skapitulowała, no i z tym podjadaniem żebyś sobie poradziła.
Uściski i spóźnione gratulacje z okazji setnej stronki
Beatko dziekuje i rowniez pozdrawiam mikolajkowo!!! Buziaczki!!!
Triskellku bardzo sa przyjemne, oby bylo ich wiecej. Buziaczki!!!
no właśnie tak się zastanawiam czy te ciuchy dla mnie są motywacją czy obciążeniem...... jeśli dla ciebie są nadzieją...... to pielęgnują ją jak najbardziej...... ja bym te fajne ciuszki przynajmniej parę razy dziennie przymierzała, czy już mi np udo wchodzi (hehehe, próbowałam, fajne uczucie, jak lydka wchodzi do uda i ani huhu dalej )
ale dziś mikołaj, widzę że temat postu zmieniony, więc trzymam kciukasy
Korni ja tych ciuchow nie przymierzam tylko czasami wyjmuje z szafy i je sobie ogladam, skrzywienie jakies czy co?? Mam nadzieje, ze kiedy je juz przymierze to beda dla mnie takim samym zaskoczeniem jak kurtka. W bluzki to sie mieszcze, ale jest mi ciasno, nawet bardzo ciasno i zapinane rozchodza sie na biuscie. Ale spodni to nie zaloze jeszcze bo to nie sa z tych rozciagajacych sie tylko raczej dopasowanych, ale marzy mi sie w nie kiedys jeszcze wejsc. Jak schudne to zostawie sobie rowniez co niektore ciuchy ku przestrodze. Buziaczki!!!
Hej Kasiu
dostałam wczoraj smska - miłego reniferka? w Danii nie ma MIkołaja hehe? czyżby mój mąż przesiąkał coraz bardziej zwyczajami duńskimi?
jak tylko przyjedzie pokazę mu co napisałas o tradycji i zwyczajach w Dani? (bardzo ładnie to opisałas i z zaciekawieniem przeczytałam!!) na pewno i go to zainteresuje!! pamiętam jak wrócił w maju to emocjonował się róznicami, które zauwazył między naszym krajem a D. teraz jak siedzi juz tam tak długo, to pewnie wyłapie ich jeszcze więcej!
Kasieńko pozdrawiam Cię bardzo goraco zycze Ci miłego dnia!! i zapytuję czy cwiczysz i jak tam dietka... oby lepiej niz u mnie.... bo ja ciągle nie mogę wpasc w ten dietkowy rytm... troszkę się złoszczę na siebie, ale wiem, ze to na nic.. tym sposobem dziś waga pokazała 87 kg a ja albo w końcu to przystopuję, albo zaraz ujrzę, ale zamist 7 - 9...
Kasiulka tak więc bądź moim wzorem......... buziaczki!
I ja jestem za tym aby te ciuszki pozostawic! Skoro masz do nich taki sentyment a jednoczesnie wiare, ze kiedys w nie jeszcze wejdziesz to jak najbardziej!
Daniczku, jeszcze zalozysz 38, pokazalas, ze potrafisz schudnac, musisz po prostu nabrac wiatru w zagle.
A polskie wigilijne potrawy sa bardzo proste, jesli potrzebujesz jakichs przepisow i porad to pisz
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Kasieńko pozdrawiam ciepło
ja mam w szafie sporo takich bluzek, w które mam nadzieję jeszcze kiedyś się zmieścić...
narazie albo się nie dopinają, albo rozłażą na biuście tak jak te Twoje
nie wyrzucam, bo wciąż wierzę że w nich jeszcze pochodzę
Zakładki