Wątek: Danikowe zmagania - droga do akceptacji.

Witaj Kasiu ale ty konsekwentnie dążysz do celu, podziwiam cię za to :P
Ja też miałam problemy z wejściem na forum i nawet pisałam do nich w tej sprawie, mieli jakąś awarie podobno
Ja też poszalałam ostatnio możesz nawet zobaczyć, zdjęcia już są na moim wątku :P

Daniczku,
ja tradycyjnie przez weekend nie miałam czasu wskoczyć na forum to nie wiem czy działało poprawnie, może mieli problemy z serwerem??

co do dietki i ich efektów to idzie ci super...to tak jak mała cichcia...jak się rozpędziłaś...to nawet alkohol i pieczywo nie narobiło zbyt dużych spustoszeń...
swoją drogą co ćwiczysz?? ja wczoraj coś chciałam się poruszać więcej...ale ciągle się boję o te moje kolana...ostatnio jak pląsałam dość długo to mnie na drugi dzień bolały...a nie wiem jak w inny sposób podnieść tętno...chyba ze tylko pilates i stretching...ale czy to aż takie efekty daje??

aaa i plis odwiedzaj mnie...bo mi jakoś dziwnie na tych XXL...przyzwyczaję się, bo wiem że tu mi waga spadnie... ale i tak dziwnie jest

Kasieńko ślicznie Ci idzie dietkowanie D
I gratuluje 50 stony

Ja się przez ten weekend rozpreżyłam na maxa (spotkania forumowe, urodziny), ale juz wracam na właściwy szlak

buziaki
Ula

miłego dnia kasiu

Witam!!!

Kardloz jeszcze troszke i zobaczysz 8 z przodu. Bardzo dobrze Cie rozumiem bo jeszcze niedawno sama do takiego celu dazylam i wreszcie po ponad dwoch latach na nowo zagoscila u mnie 8. Teraz daze do 7. Nawet niech to bedzie 79,9kg, ale niech to juz bedzie 7. Jednak zanim ja zobacze chce za 8 zobaczyc 5 bo wtedy juz bede w tej mniejszej czesci prowadzacej mnie do 7. Pozdrowionka i trzymam za Ciebie kciuki, za Twoja 8 wkrotce!!!

Aniu bylam u Ciebie i widzialam zdjecia. Super! Musialo byc bardzo fajnie na spotkaniu!!! No widzisz a jednak to cos na dietce bo juz sie balam, ze to moj komputer. Buziaczki Aniu i zycze Ci dietkowego dnia!!!

Korni nic w przyrodzie nie ginie i to ciasto i alkohol wyszly mi na drugi dzien gdzie waga pokazala 86,9kg! Ale byl to pewnie szok wagowy bo juz dzisiaj i wczoraj zobaczylam na wadze 86,2kg a wahalo sie tez na 85,8kg, wiec moze wkrotce zobacze te swoja wyczekiwana 5 po 8. Co do cwiczen to ja musze sobie narazie odpuscic bo mialam maly zabieg i teraz jestem troszke obolala. Pozniej pewnie znowu do nich wroce. A czemu Ci dziwnie na XXL?? Ja sie tutaj szybko zaaklimatyzowalam. Poznalam kilka wspanialych osob a stare sprawdzone przyjaznie z Pamietnikow przetrwaly i teraz dziewczyny dalej mnie wspieraja w mojej walce. Nie wiem czy to za sprawa przeniesienia czy nie, ale naprawde nabralam wiatru w zagle. Dzisiaj w klinice podalam nowa wage 86kg bo widzialam, ze maja wpisana stara 92kg!! Boze kiedy to bylo?? Trzymam kciuki za Ciebie, zeby i Tobie udalo sie konsekwentnie dazyc do celu a i odwiedzac Cie bede, o to sie nie martw!!! Buziaki i milego dnia!!!

Ula dziekuje slicznie! Trzymama za Ciebie kciuki, zeby sie wreszcie udalo!!! Buziaczki!!!

Daniczku widzę, że idzie Ci wspaniale i jesteś już o krok od 85.............A potem już z górki do 7 z przodu.....................
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz gratulują zrzuconych kilogramków

Asiu dziekuje slonko!!!

daniczku...
już mi lepiej...już poznałam inne dziewczyny i w sumie może to był kryzys pierwszego dnia, bo jak się lubię przywiązywać i do ludzi i do miejsc ale faktycznie jest tu fajnie i klimat widzę do dietkowania dobry, bo u mnie też dietkowanie idzie...o dziwo trzeci dzień bez zarzutu...tfu tfu...niechwal dnia...jak to mówią

pozdrawiam i ten skok wagi to moim zdaniem był spowodowany nagromadzeniem wody bo dużo prostych węgli zjadłaś...więc to chwilowe będzie ta piątka, będzie a kiedy u mnie

Gratuluje

miłego dnia