-
Co ja moge powiedziec z dietą coraz lepiej u Ciebie choć wydaje mi się że z kolacją to mogłabyś się lepiej postarać - w zasadzie same ta słodycze widze - a po kiego tyle cukru jesc na dobranoc - pozwolisz więc że dostaniesz dzisiaj odemnie -4, ale pod warunkiem że następna kolacja bedzie już mniej słodka.
Pozdrawiam serdecznie
-
KASIENKO : bardzo sie ciesze, ze smutaski sobie juz poszly daleko hen
Dobrze miec meza
moze czasem poprzytulac
Wiem wiem mloda jeszcze jestem hehe, pamietam z naszego forumowego spotkania
... KAsiu, wyeliminuj jak najszybciej slodycze z menu
Wiem ze to ciezko zrobic itp... Ale stracone, w efekcie jedzenia mniej kalorycznego kaloryjki, nadrobisz slodyczami ...
Nu nu
... Lepiej zjesc jakiegos owoca ... Mowi to ta, ktora dopiero 5 dzien wytrzymuje bez slodyczy ... No ale zawsze sie jest madrym w teorii a gorzej z praktyka ... ale musimy walczyc i byc dzielne, zeby byc lepsza wersja siebie
BUZIAKOW MOOOC :*
-
Witaj Daniku! Jak widzisz w koncu udalo mi sie do Ciebie dotrzec
Widzisz, ja rzadko jezdze do Polski a jak juz tam jestem to ogladam te polskie zarcie, i ogladam, jest tego taki ogrom ze w zasadzie nie wiem co wybrac. Mnie w Polsce gubia smakowe serki twarogowe z Ostrowii czy Wloszczowej, tutaj takich serkow praktycznie dostac nie mozna. Za wedlinami nie przepadam ale moj maz kupuje po pare plasterkow roznych wyrobow. I wiesz co powiedzial mi kiedys? - "wspomnienia smakuja lepiej niz rzeczywistosc". Nie wiem jak u Ciebie, czy jesz wedlowska czekolade bo tak Ci smakuje czy tez probujesz doszukac sie dawnego smaku?
A w sny nie wierz, kiedys przerwalam urlop, ktory spedzalam sama z synem, na zlamanie karku pedzilam do domu tylko po to zeby zastac mojego meza z jakas szalowa brunetka w lozku. A zastalam go, bidulka, kopiacego fundamenty pod dom przyjaciol...
Ale i tak mu sie niewinnie oberwalo, sny maja niesamowita moc sugestii!
Pozdrawiam Cie Daniku serdecznie i trzymam kciuki za dalsze Twoje dietkowanie, ograniczenie masla (!!) i slodyczy, w koncu dietkujesz w szczytnym celu
Buziaki!
-
Kasiu widzę , że dietka coraz lepiej Ci idzie, więc i kilogramki powinny dalej ładnie spadać...............Wiem , jak trudno pozbyć się słodyczy z menu, bo sama się z tym zmagam..................Wiem też , że po paru dniach odwyku słodyczowewgo , już tak nie ciąagnie, więc warto spróbować................O ile więcej smaków i zapachów mają owoce i warzywka, niż słodycze...............
Kasieńko cieszę się, że smuteczki odeszły.............
Życzę miłego weekendu
Buziaczki :P
-
Hi Danik, dobrze, że przytulaniec do męża rozwiał z Twojej główki smutne myśli. :P A ze słodyczami to ja nie wiem nadal jak sobie poradzić, choc odkąd zaprzestałam je jeść słoiczkami (nutella)
, to jakoś mi lżej, właściwie to dopóki nie wezmę gryza, to wiem, że dam radę, nie są mi na tyle potrzebne, aby rezygnować z diertki. Bardziej mi slinka na lasagne pociekła, i to jeszcze ja.
-
Kasiu ciesze sie ze juz humorek dzieki milej przytulance sie poprawial
A jesli chodzi o Australije to ona ma takie sztywne przepisy i sie ich trzyma.Boi sie zeby jakiejs zarazy nie przywiez 
Milego weekendu zycze
-
Witam wszystkich!!!
Dzisiejszy dzien jest moja porazka. Po raz pierwszy od dosc dawna mialam napad na slodycze. Nie wiem jak to sie stalo i dlaczego, ale domyslam sie, ze bylo to spowodowane ostatnimi ciegami jakie dostalam tu na forum za slodycze ktore badz co badz wydzielilam sobie pod jako taka kontrola. Nie chodzi mi o to, ze Was obwiniam a raczej o to, ze sama sie podlozylam. Po dobrej passie jaka mi ostatnio towarzyszyla uwierzylam, ze kryzysy mam juz za soba, ze jestem silna. I tak bylo, do dzisiaj. Dzisiaj uswiadomilam sobie jak jestem slaba. Nie chcialam sie Wam przyznac do dzisiejszego menu. Przeciez nic ani nikt nie mogloby mnie do tego zmusic. Tylko komu by to pomoglo? Bo napewno nie mnie. Po dzisiejszej wpadce zaczelam sie zastanawiac co sprawilo, ze ostatnio tak dobrze mi szlo. Moze to, ze nie liczylam na wiele. Ot zylam z dnia na dzien jedzac w miare zdrowo a kazdy ubytek wagi byl dla mnie radoscia. Teraz chyba siegnelam po zbyt wiele. Zbyt wiele zaczelam od siebie wymagac, zbyt czesto karac co doprowadzilo do poczucia winy. Tak sadze. Dzisiaj na wadze zobaczylam ubytek - 200g, wiec powinno mi to dodac skrzydel. No i rzeczywiscie, od rana az mnie nosilo, zeby sie dobrac do czegos slodkiego. Moze jakby tego nie bylo w domu? Musze sobie to wszystko przemyslec jeszcze raz. Zwolnic tempo i ponownie cieszyc sie z kazdego najmniejszego sukcesu a porazki traktowac jako nauczke na przyszlosc. To dziwne, ale nie jestem zla, nie placze i .... nawet nie czuje sie winna. Chce poprostu wyniesc z tej lekcji jak najwiecej dobrego. Dowiedziec sie czegos o sobie. Przeciez to potrafie, juz raz to udowodnilam. Nie dam sie poczuciu winy, nie usiade i nie bede plakala. Zjadlam, trudno. Zycie idzie do przodu i ja tez musze isc.
-
Magpru, Triskell, Psotulko, Kardloz, Motylisku, Buttermilk, Asiu, Bellus, Katsoniku dziekuje Wam za odwiedzinki!!!
-
Wczorajsze menu:
Sniadanie:
1 herbata,
2 kromki chleba razowego z maslem,
serek twarogowy,
pomidor,
II sniadanie:
4 deski Wasy,
serek twarogowy,
ogorek,
1 herbata,
Obiad:
1 kawa z malekiem 1,5% tl.,
1 herbata,
1 kawalek ciasta drozdzowego,
ziemniaki,
parowki,
sos pomidorowy,
1 multiwitamina musujaca,
Kolacja:
1 kawa,
I dzisiejsze menu:
Sniadanie:
1 herbata,
2 kromki chleba razowego,
serek twarogowy,
pasztet drobiowy,
pomidor,
II sniadanie:
4 deski Wasy,
serek twarogowy,
ogorek,
1 multiwitamina musujaca,
Obiad:
1 Prince Polo XXL,
0,5 mleczka w tubce,
60g orzeszkow ziemnych,
2 herbaty,
Kolacja:
2 herbaty,
-
Kochana, bardzo mi się podoba twoje podejście do siebie, tak powinno być...
nie martw się - taki problem ma KAŻDA z nas - łącznie ze mną, wiem, że kiedyś też puści mi wszystko i rzucę się pewnego dnia na słodkości... trudno - ważne, żeby potem następnego dnia wrócić do swego nowego stylu i po prostu o tym zapomnieć
ale, ale.. po takim Twoim wyznaniu myślałą, że zobaczę zaraz w menu, że zjadłaś np. całe półkilogramowe opakowanie mleczka ptasiego, albo dwie czekolady plus chałwa... bo ja to takie napady kiedyś potrafiłam mieć... a tu... jeden wafelek, troszkę orzeszków i mleczka... niuńka - ty to chyba nawet wcale znacznie tak nie przekroczyłać limitu, skoro ten "posiłek" zastąpił ci obiad i kolację
ehh.. było minęło , jutro będzie nowy dzień
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki