witaj![]()
Cóż ciężkie dni można tylko przterwaćTrzymam kciuki.
Spacery są super - dawniej (czytaj zanim urodziłam dziecko # 2) potrafiłam chodzić bez sepcjalnego zmęczenia po 2 godziny dziennie - z psem i szybkim marszem. Teraz spaceruję z wózkiem, ale to nie to samo.
Co do dietkowania - największe wyzwanie polega na tym, żeby dietę przekształcić w nawyk - bez zmuszania się i katowania. Na tym polu nie odnioslam nigdy sukcesu, totez teraz staram się odchudzać nie zmuszając do szczególnych wyrzeczeń - trzymam się już 50 dni więc jest lepiej niż kiedykolwiekRezultaty też są, tylko nie takie oszałamiające jak przy restrykcyjnych dietach
![]()
Trzymaj się twardo, zobacz ile osiągnęłaś![]()
miłego odpoczynku weekendowego![]()
Zakładki