Strona 11 z 329 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 21 61 111 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 101 do 110 z 3290

Wątek: Chudnę, bo tego naprawdę chcę!

  1. #101
    Awatar tenia55
    tenia55 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    29-12-2010
    Mieszka w
    swidnica
    Posty
    2,616

    Domyślnie

    Moje gratulacje idziesz jak burza i to z jakim wynikiem,trzymaj tak dalej bużka pa pa :

  2. #102
    jumak jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    fruktelko moja dzielna jestem dumna z ciebie. cwiczenia na poczatku nie sa latwe i nie chce sie... ale potem ich brakuje i na prawde dobrze robia sylwetce i skorze. zaden krem tyle nie zdziala ile trening. trzymam kciuki za Twoja gimnastyke!

  3. #103
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    18

    Witajcie
    Ledwo pochwaliłam się, że dieta zaczyna sprawiać mi frajdę, to od razu wczoraj zaczęło mnie nosić, tzn chodziły za mną jakieś nie całkiem sprecyzowane smaki Około 17 tej wyrobiłam limit kaloryczny, a wieczór długi Przed oczami latały mi między innymi sandwiche z żółtym serem. Jakoś dałam radę. Zrobiłam sobie herbatę z miodem i cytryną. Przeszło. Poszłam spać z poczuciem lekkiego głodu.
    Na rowerze wczoraj nie jeździłam. Weszłam na niego i równie szybko zeszłam. Nie miałam siły.
    Teniu, mnie się wydaje, że ja powoli idę do przodu
    jumak, no właśnie, wiem, że gimnastyka jest konieczna...a ja taka oporna jestem pod tym względem.
    buttermilk, trafiłaś na mój dobry humor Już wieczorem taki nie był, ale nie poddałam się. Walczę dalej.
    kasiakasz, a ja marzę o 75 Byle dalej od ósemki!
    hybris, mam nadzieję, że mechanizm, o którym piszesz, zadziała u mnie
    magdahi, moja mama wspiera mnie w odchudzaniu, sama też chce co nieco zrzucić. Obie mamy zapasy pangowe z zamrażarkach
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  4. #104
    jumak jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    wszystkiego najlepszekgo kobieto cudowna! trzymam nadal kciuki za cwiczenia! dasz rade, ale nie zlaz tak szybko z tego rowerka...

  5. #105
    Awatar tenia55
    tenia55 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    29-12-2010
    Mieszka w
    swidnica
    Posty
    2,616

    Domyślnie

    Wpadłam się przywiyać bo teraz jestem trochę zajęta,ale nie rezygnuję i dalej dietkuję

  6. #106
    magdahi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2007
    Posty
    27

    Domyślnie

    hello frutelko
    ja się dziś nie udzielam bo sama dałam ciała
    ale przesyłam pozdrwienia

  7. #107
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    19

    Raport z wczorajszego dnia:
    Zjadłam 1070 kcal
    Ruch: 20 minut marszu z psem
    napoje: niestety nie było1,5 litra wody

    Z piciem mam problem. W pracy nie mogę ciągle latać do wc, a jak piję wodę, to właśnie tak się dzieje. I tu jest problem. Jakoś sobie z tym poradzę, mam nadzieję.
    Wczorajsze kalorie ładne. Ciekawe, czy tydzień dzielnego dietowania przyniesienie jakiś spadek na wadze. To się okaże już w niedzielę, kiedy będą równe trzy tygodnie - 21 dni
    jumak-wczoraj, żeby za szybko nie zejść z rowerka, w ogóle na niego nie weszłam
    teniu hej hej, dzięki za odwiedzinki
    magdahi dzięki za pozdrowienia

    Wczoraj czułam się lepiej, tzn nie miałam zadnych smaków. W pracy nie zjadłam ciacha z okazji Dnia Kobiet i nawet mnie bardzo nie kusiło
    Jakoś mi idzie to całe dietowanie...tylko chyba na efekty przyjdzie mi długo czekać... Muszę uzbroić się w cierpliwość i robić po prostu swoje. Powinnam wagę zamknąć i przez miesiąc na nią nie patrzeć, ale nie dałabym rady.
    Kolejny dzień przede mną. Mam nadzieję, że będzie udany dla nas wszystkich
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  8. #108
    niuniareks jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-08-2004
    Mieszka w
    Grębów
    Posty
    13

  9. #109
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Frukti, jestem ciekawa Twojego niedzielnego wazenia!
    Pieknie dietkujesz, naprawde, a te wieczorne glupawki to juz taka nasza zmora Ale swietnie sobie poradzilas wiec naprawde jestem z Ciebie dumna!!
    Buziaki weekendowe!
    I dziekuje ze do mnie zagladasz!
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  10. #110
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    20
    ufff...wreszcie znalazłam swój zakopany wątek
    Wczoraj dietowałam nieźle, tzn zjadłam około 1200 kcal (może trochę mniej, ale raczej na pewno nie więcej :P ), wypiłam ponad 1,5 litra, w tym samej wody prawie półtora, ale za to ruch znów nie bardzo satysfakcjonujący, bo tylko 20 minut marszu z psiurem i 10 minut rowerka. Nogi mam jak kołki.
    Wczoraj i dzisiaj od rana czuję się bardzo ociężała. Pobolewa mnie brzuch. Czuję się spuchnięta. Wyjątkowo mocno gniotły mnie wczoraj spodnie i czułam się w ogóle bardzo bleee. Dzisiaj jest podobnie. Waga nie spadła mi w czasie tego tygodnia ani o gram. Wlazłam już dzisiaj na wagę i to co ujrzałam wcale mnie nie ucieszyło. Jutro zważę się jeszzce raz - oficjalnie, że tak powiem i zaktualizuję suwak, nawet, jeśli miałabym go cofnąć w tył , choć wiem, że nie zasłużyłam na to, bo naprawdę dzielnie i sumiennie dietuję. Boję się zastojów albo wzrostów wagi, bo jestem słaba i obawiam się zniechęcenia i rzucenia diety w diabły, no bo skoro nie przynosi pozytywnych efektów, tylko wręcz odwrotnie? To po co się starać... ech... no nic...może to ta opuchlizna winna wszystkiemu. Zastanawiam się skąd te bóle brzucha i wzdęcia...i jedynie co mi przychodzi na myśl, to tzw ,,warzywa na patelnię". Przedwczoraj i wczoraj zapodałam sobie to na obiad, tzn przedwczoraj na kolację, a wczoraj na obiad. I to była jedyna zmiana w moim ostatnim menu. Wychodzi na to, że mieszanki te mi nie służą. Szkoda, bo są smaczne i niskokaloryczne.
    Zjadam około 1200 kalorii, czyli całkiem dużo, a nie mam w ogóle siły na pedałowanie. Wczoraj zlazłam z rowera po 10 minutach, bo miałam dość. Trochę mnie to niepokoi, bo przecież kondycja powinna mi rosnąć, nie maleć. Masakra z tym moim organzimem. Nie rozumiem go.

    niuniareks
    - witaj na moim wątku
    buttermilk - a ja już wiem, że nie będzie mniej....szkoda... żebym tylko się nie podłamała... tego boję się najbardziej...
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

Strona 11 z 329 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 21 61 111 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •