Dzisiaj już zjadłam około 500 kcal
dwie kromy chleba mieszanego (małe), trochę jajecznicy, 40 g pastelli jajecznej z jedną kromką razowca
super po prostu. to się nazywa mobilizacja
Skarbie nie załamuj się!500 rano to jeszcze nie tragedia!!!!
Fruktelko, ja też mam za soba solidne śniadanie, i nieco lepsze nastawienie, bo sniadanie to energia na cały dzień i z pewnością je spalisz Głowa do góry Czytałam gdzieś nawet, że śniadania to możnaby w ogóle nie liczyć bo i tak zaraz będzie spalone Miejmy nadzieję, że rzeczywiście tak jest
suwak uciekl
Uuu...No cóż..śnadania trzeba jadać porządne:P Teraz tylko się ograniczaj bardziej....i będzie dobrze
Frukatelko, no co ty
Ja właśnie sobie obliczam co już zjadłam i ile, bo to nie było konkretne jedzenie tylko podjadanie co chwilkę
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
Więc pocwicz sobie troszkę-to może Cię zmobilizuje???
I jednak staraj się moze planowac posilki-wtedy uda Ci sie uniknac takich przykrych niespodzianek...
Buziolki !!!
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
frutelko ja to dziś miałam śniadanie nie wgłębiając sie w szczegóły powiem ,że było wręcz nierozsądne Zapomnij o tym i do przodu kochana małe błędziki też nas mobilizują
nastepnym razem pastelli w ogole nie kupuj bo to strasznie duzo kcal ma a bedzie Cie kusic
a jak dalsze dzisiejsze menu wygladalo?
O tak, śniadanie powinno być obfite, bo mamy cały dzień na jego spalanie i wykorzystywanie
Nie martw się aż tak bardzo
Następnym razem odpuść pastellę, bo faktycznie ma sporo kalorii
Jednak śniadania należy wliczać do limitu, aż tak dobrze to nie ma Dorotko
Owszem, to najważniejszy posiłek dnia, który ma nam dać siłę na jego przetrwanie, ale kaloria jest kaloria i liczyć trzeba
Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego sobotniego wieczorku
Zakładki