No to lecę obadać
No to lecę obadać
po pierwsze gratuluje i spadku wagi i 50 stronki
a tak poza tym, to jak ja mam do pozna na uczelni to nie jem obiadu. no chyba, ze to zupa
Ha, czasami człowiek jest bardzo bystry, jak woda w klozecie ...Zamieszczone przez nargila
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Gratulacje z okazji 50 stronki!
Witam, witam po pewnym "niebycie", po pierwsze to powiem, że widziałam co się działo u Ciebie odkąd mnie nie było i widzę, że działo się trochę. Mogłabym powiedzieć, że i sukcesy i porażki widzialam, nie porażki to za duże słowo: mam na myśli potknięcia ciastkowe ale gratuluję innych wspaniałości: czyli basenu, oraz silnej woli na spotkaniach natury towarzyskiej brawo!
Myślę, też, że Twoja ochota na różności może mieć różne podłoże - ale coś mi się zdaje, że za dużo masz do wyboru. A może tak na uczczenie 50 strony zafundujesz sobie plan 50?
mam na mysli plan, który przez 50 dni pozbawiałby Cię możliwości zjedzenia rzeczy "zakazanych" (np. większości słodyczy) lub czegoś w tym stylu, mogłabyś się skupić na jedzeniu bardziej urozmaiconym, a jeśli miałabyś chwilę załamania to potraktować to po prostu jako kurację po skończeniu takiego planu miałabyś jeszcze prawie miesiąc do świąt może warto o tym pomyśleć, hmm?
Och widzisz wpadłam i już coś mieszam.
Korzystając, z tego, ze tu jestem apeluję do moich innych "odwiedzających" do Was też wpadnę
Hehe kolejnej 50 zycze :P
i jak dzis u Ciebie? :P
Dziękuję wszystkim za odwiedziny.
Dzisiaj na wadze 93,2kg wiec znowu całkiem dobrze. Wydaje mi się, ze to jest taki naturalny spadek i mam nadzieję to utrzymać. Dzisiaj o 16,30 wizyta u dietetyczki co oznacza, że ostatni posiłek przed wizytą był o 12. Musi się uleżec coby na wadze za dużo nie wyszło
Muszę z nią dzisiaj porządnie pogadać co zmienic w tej diecie żeby mnie nie ciągneło do różnych rzeczy.
Symploke - jak ja idę na uczelnie to potem też już raczej nie jem, ale staram sie jesc bezposrednio przed
AleXL - bywa i tak
Magdahi - bardzo miło widzieć Cię u mnie na wątku. Super jest ten Twój pomysl z "50". hmmm muszę to dobrze przemyśleć i wprowadzic w czyn
Pipuchna, Marg75 - dziękuję dziękuję wszystkim innym również
Dietkowo idzie dobrze. Oby tak dalej
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
No kufa mać czy mój szef jest poważny? Zamówił sobie pizze, po czym stwierdził, ze musi leciec i zostawił mi kase i poszedł sobie w długą rzucajac mi tekstem na koniec "Sorki Madzia zjedz tą pizze bo ja musze uciekać".
Udusze go jutra jak dorwę go w swoje szpony. Przecież nie jestem ze skały jak mi przyniosą tu gorącą, pachnacą pyszną pizze to sie nie oprę
no ale malutki kawalek to mozesz zjesc chyba nie?
Masz ladniutkie imie Madziu :P
Ja Ewcia jestem i prosze mow mi po imieniu
wspolczuje pizzy kurcze tez bym sie nieoparla dasz rade malutki kawaleczek mozesz zjesc i wez reszte do domu :P albo po drodze wywal gdzies do kosza albo daj jakiemus glodnemu biedakowi :P
Zakładki