no to życze zeby zakupki sie udały !
miłego wieczorku:*
no to życze zeby zakupki sie udały !
miłego wieczorku:*
Dostalam w styczniu na imieniny to całe pomelo... mi w ogóle nie podchodzi.
\hmm...myślałam o tym żeby też jeść te płatk
jak ładnie...nigdy nie jadłam takiej fasolki
buź;*
Wpadłam na chwileczkę, bo nie mam zbytnio teraz czasu
Jadłam płatki 50g + 250ml mleka 0,5%
a także 1 plasterek wasa + 3dag sera cammembert oraz pół plasterka żółtego sera (złapałam w locie, jak przygotowywałam śniadanie )
Fasola po bretońsku-to takie danie główne z fasoli "Jaś" (tej najgrubszej) w sosie pomidorowym. Można jeść z ziemniakami lub z chlebem, bułką-jak kto woli. Tylko jest niestety dość kaloryczne. My w domu lubimy
Lecę umyć głowę, namalować gębę i odjazd...już mnie nie ma. Pa!
Cześć Kochanie. I jak tam po weekendzie. Ja przeżyłam olbrzymi szok i jestem gotowa znowu podjąć walkę bo coś się zapuściłam ostatnio
Pozdrawiam
witaj Jesi
jak tam zakupki sie udały z synem???
jej ja znowu Cie gonie... ciekawe kiedy Cie dogonie z ta waga bo znowu mi sie przybrało ale dla pewnosci zwaze sie jutro
dzis dzien jogobellowy na sniadanie obiad i kolacje... musze wytrzymac a co nazarłam sie jak swinia w wekend to teraz wór pokutny oj lece dalej zwiedzac ;D
miłego dnia..
Hej, Jesi, jak tam zakupki??? Pochwal sie co ciekawego upolowaliscie
Wspanialego tygodnia Ci zycze! :P
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Witajcie dzisiaj !!!
Weekend minął szybciutko i dietkowo całkiem dobrze. Ok. 1200kcal dziennie. Waga stoi w miejscu, ale to nie dziwi, bo w końcu na tym etapie nie chudnie się kilo tygodniowo. (Właściwie ubyło jakieś 30dag, ale szkoda sobie tym zaprzątać głowę, więc zmienię suwaczek, dopiero jak będzie pół kilo lub więcej.)
Zakupy udały się wyśmienicie! Wróciliśmy z pełnym bagażnikiem w naszym autku. Właściwie same rzeczy dla syna: koszule, spodnie, kurtka zimowa, buty...( zawsze zaopatrujemy się hurtem w odzież na wyprzedaży i jesteśmy zadowoleni.)
Kupiłam też pościel z flaneli w bardzo dobrym gatunku za 30 dychy.
Sobie nic nie kupiłam, jakoś tak wyszło. Właściwie nie chciało mi się przymierzać. Tylko w jednym sklepie się skusiłam, wybrałam do przymierzalni kilka rzeczy rozmiar 42 i......
WSZYSTKIE BYŁY ZA DUŻEEEEE!!!!!!!!! Tak się ucieszyłam, że już wcale nie musiałam sobie nic kupić, a oprócz tego nie chciało mi się w to uwierzyć. Bałam się, że czar pryśnie i nie wzięłam już 40-stki do przymiarki. A co jakby była za ciasna?????????? NIE MAM ODWAGI MIERZYĆ 40-stki. To nie możliwe, żebym w nią weszła.
Dziś dietka również o.k. Zjadłam już jakieś 800kcal. Jeszcze kawa po południu i kolacja ok. 17.30, więc myślę, że znowu dzień będzie w porządku. (chyba, że mnie znowu TO najdzie wieczorem, ale chyba nie...to się czuje już wcześniej
o Jesi coz za zakupy
ożeszszzzz ty ...ja bym nie wytrzymała i na pewno sprawdziła tę 40 hiiiiiihiiiiiiiiiZamieszczone przez Jesi
milego dzionka :P h
Zakładki