Miłego dnia życzę
Malafrena - wstaję koło 6, na 7 do pracy
A spać to bardzoe róźnie, zazwyczaj staram się przed północą.
Dolinka - zgadzam się z Tobą. Teoria ważna, bo trzeba mieć jakiś plan. Ale nic na siłe.. Jak mnie weźmie ochota na wędzonego łososia ( a czasem tak miałam w poprzedniej diecie), to go sobie zjem Trzeba słuchać głosu swojego organizmu, bo czasem mądrze gada Przede wszystkim musimy nauczyć się jeść z głową i świadomie.Tu potrzebna jest kompletna zmiana nastawienia do pojęcia "jedzenie". Aby po skończonej diecie nadal odżywiać się zdrowo i w umiarkowanych ilościach, a nie spoczać na laurach i wrzucać na ruszt co popadnie.
Ivett - dziękuję i Tobie też miłego, dietkowego dnia
Witaj Solvinoo !! Milo Cie widzieć.chyba prawie każdego z nas dopadła stara waga.Mnie to,też nie ominęło.Ale ważne ,że walczymy dalej i jest nadzieja,na powrót do wymarzonej sylwetki.Musimy sie dalej wspierać i myślę,że każdy z nas zna swój organizm i potrafi znaleźć dla siebie właściwy sposób odchudzania.Ja zaczęłam od bardziej rygorystycznej diety,chciałam żeby sie coś ruszyło i potem zastosuje wolniejsze odchudzanie.Przynajmniej przyzwyczaje się do małych porcji i będzie łatwiej.Tak jak mówię ,każdy ma swój sposób, byle prowadził do celu.Pozdrawiam serdecznie...
powiem tak 70% sukcesu w odchudzaniu to dieta wiec jesłi bedziesz do niej podhcodzic tak jak tzreba osiagniesz odpowiednie rezultaty podałem ci delikatny przykład , pamietaj że robisz to dla siebie i dla swojego zdrowi szczypłej sylwetki którą chcesz zatrzymac na lata a nie na sezon letni
Solvinko, witaj ponownie! Martwilam sie co sie z Toba stalo, czesto myslalam o Tobie, moze przywolalam Cie swoimi myslami
Mialam troszke na Ciebie pokrzyczec ze tak sie zaniedbalas ale po namysle nie zrobie tego bo widze ze sama poszlas po rozum do glowy i zaczelas diete Oczywiscie moje wsparcie masz jak w banku, jestes przesliczna dziewczyna, nie mozesz byc uwieziona w nieladnym ciele
Udanego dnia zycze!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
WItaj Solvinoo.
Wpadam do Ciebie się przywitać. Przypadkiem natknęłam się na Twój wątek, przeczytałam i postanowiłam napisać.
Ja też zaliczyłam wielkie jojo. W 2005/2006 schudłam 40kg, ale niestety wszystko nadrobiłam i w międzyczasie urodziłam drugiego synka. Na jesieni zeszłego roku schudłam ponad 10kg, ale znowu zaprzepaściłam szansę, tym razem w związku ze stresem związanym z nagłą chorobą męża. Jednak postanowiłam znowu walczyć. Udało mi się zgubić 4kg. I będę walczyć dalej.
Gratuluję Ci utraty dotychczasowych kilogramów i życzę wielu dalszych sukcesów. Najważniejsze, że wróciłaś i znowu stawiasz czoła tłuszczykowi. Z własnego doświadczenia wiem, że powrót po porażce jest bardzo trudny. Więc tym bardziej trzymam za Ciebie kciuki.
Pozdrawiam i pozwolę sobie śledzić twoje sukcesy i Cię dopingować.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Hip hip hurra.. kolejny kilosek mniej :P
Waga łaskawie pokazała 97, 7 więc szybciutko zmieniłam suwaczek, a co!
Dzisiejszy dzień był bardzo udany dietkowo, nic mnie nie skusiło, nigdzie nie zaszalałam. Po pracy poszłam do fryzjera i czuję się jak bogini Ech, jak to kobiecie niewiele trzeba do szczęścia
Wklejam Wam mojego uśmiechniętego pychola - prosto od fryzjera
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Madziu - dziękuję za odwiedziny. Pamiętam jak walczyłyśmy dwa lata temu. Nie pozostaje nic innego, jak ponownie wziąć się za siebie. Razem, damy radę
Battuś - tylko nie bij Wiem wiem, schrzaniałam sprawę, a było już tak pięknie.. Naprawdę mi wstyd Biorę się do roboty z taką samą wiara i optymizmem jak dwa lata temu. Jestem starsza i mądrzejsza o pewne doświadczenia i już wiem, że:
1. nie wolno odpuszczać i spoczywać na laurach
2. opuszczać forum
I dziekuję Ci serdecznie za miłe słowa
Gosik i pamiętam Cię i Twoje wspaniałe efekty Dziękuję, że do mnie zajrzałaś. Powiem Ci, że strasznie boję się , że znów zaliczę jo-jo. Schudnąć będzie trudno, ale utzrymać efekt jeszcze trudniej. Ja też zajadam stres, a poza tym uwielbiam jeść..
I do tego jeszcze planujemy maluszka w czasie najbliższych dwóch lat. Muszę wystartować z wagi nie większej niż 70 kg, bo po ciąży na pewno przybędzie kilka zbędnych kg, a zrzucić będzie trudno.
Idę zobaczyć co u Was
nooo zgadzam się nieźle powiedziane (pierw przeczytałam w nadmiernym ciele )Zamieszczone przez buttermilk
solvinoo sympatyczny masz buziak i śliczne oczy
no i oby waga leciał w dół (nie za szybko )
co do maluszka to my też planujemy (to chyba jeden z główniejszych powodów dla których chcę schudnąć i jeszcze z takich ważniejszych to dla synka żeby się za mnie nie wstydził jak pójdzie do przedszkola i wiadomo jakie dzieciaki potrafią być będą się z niego nabijać że ma matkę słonicę albo takie tam... no i drugie bobo i jeszcze moje kolana )
pozdrawiam
CEL CAŁKOWITY 101 ---------> 67http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-20-kg-i-wiecej/14807-dobre-zycie-dobre-bycie-czesc-1-a.html
CEL DO WRZEŚNIA 89
GRATULACJE SPADKU WAGI, na zdjęciu szczupła buzia!!! :P
cel wakacyjny 1.09-101,2 MOJE ZBLIŻENIE Z DWUCYFRÓWKĄ http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...sc-28-a-2.html TO,ŻE MAM WIĘCEJ CIAŁA, NIE OZNACZA, ŻE NIE JESTEM PIĘKNĄ KOBIETĄ
Sylwka dziękuję za miłe słowa
Co do dzieciaczków - na razie ich nie mamy. Tak się jakoś nie złożyło Oboje z mężem porwaliśmy się na dodatkowe studia (zaoczne), pracujemy i dopiero co kupiliśmy własne mieszkanko. Ale czas leci i nie możemy zwlekać w nieskończoność, więc jak dobiję do 70 kg, to staramy się. tak obiecałam mężowi i On teraz pilnuje mnie bardzo
Dolinka - szkoda, że tylko buzia
Kochane Babeczki dziękuję Wam za wsparcie. Dzięki Wam jest mi 100 razy lepiej, niż przed tygodniem, kiedy zmagałam się z moją tuszą sama.
Dobrej nocki!
Zakładki