Wątek: Tangado haid! Leithio i philinn! // czas wrócić...

Bes zacznij DZIS!

trzymaj się i nie odwlekaj diety.. bo to takie oszukiwanie samej siebie - od jutra, od poniedziałku itd.. po prostu teraz..
jestem mistrzem w takim oszukiwaniu siebie i mam tego serdecznie dosyc i prawie 90 kg na wadze ja zaczynam DZIś, ZACZYNAM TERAZ..

pozdrawiam!

wiem, że powinnam zacząć od dziś, od teraz... ale zupełnie nie wierzę w to, że mi się uda - brak tego małego impulsu, który daje tę wiarę --> a bez tego ine ma co zaczynać

ja zaczęłam wczoraj i dupa sałata.....
Ale wciaż mam te nadzieję, że skoro wczoraj sie nie udało, to sie dziś uda.
Niemniej wiem o czym piszesz - sama tak mam, że chciałabym schudnąć, wiem, że to z pożytkiem dla mojego zdrowia i wogóle, ale jakos nie potrafię się zmusić do diety, zacząć walki, jakaś taka jestem jak szmaciana lalka, zobojętniała, mimo,że przecież tak bardzo chcę. Wiem, że to brzmi bez sensu - jedno drugiemu zaprzecza, ale tak właśnie się czuję. Ech...
Trzymam kciuki, żeby Twój start nastąpił szybko i nie bł falstaartem (jak mój wczorajszy)

Buziaki

Zamieszczone przez Usiak

Niemniej wiem o czym piszesz - sama tak mam, że chciałabym schudnąć, wiem, że to z pożytkiem dla mojego zdrowia i wogóle, ale jakos nie potrafię się zmusić do diety, zacząć walki, jakaś taka jestem jak szmaciana lalka, zobojętniała, mimo,że przecież tak bardzo chcę. Wiem, że to brzmi bez sensu - jedno drugiemu zaprzecza, ale tak właśnie się czuję. Ech...

to nie jest bez sensu - przecież mam tak samo...

PRZESYłAM SłONECZNE POZDROWIONKA
Melduje,że wróciłam
W wolnym czasie postaram sie nadrobić forumowe zaległości...

puchnę w oczach - to przestaje być zabawne...

Zamieszczone przez bes_xyfki

puchnę w oczach - to przestaje być zabawne...

No nikt w to nie wątpi i nikt za ciebie nie będzie się odchudzał . Tutaj każdy ma sam do zrzucenia własną górę kostek smalcu i chyba nikomu nie przychodzi to bez trudu. Bardzo chętnie będziemy Cię wspierać i radzić, ale na pewno nie będziemy się nad nikim użalać. Bierz się do roboty dziewczyno

Bes - Marg75 ma świętą racje i biorę sobie te słowa do siebie bardzo.. cały czas tez się chyba rozczulam nad sobą.. i szukam wymówek.. obecnie to tabletki, kiedy indziej stres, zmiana pracy itd.. itp... a tak naprawde same sobie szkodzimy...
Wróc na forum i dietkuj trzymaj sie
pozdrawiam!!

to nie miało być rozczulanie - po prostu musiałam to zobaczyć na piśmie - a gdzie lepiej jak nie tu na forum?
nie liczę na użalanie się nade mną czy odchudzanie za mnie - aż tak głupia nie jestem, żeby myśleć, że to ma jakikolwiek sens - po prostu tym razem sporo czasu zajęło mi dotarcie do punktu, w którym mogłam sobie powiedzieć - tak. to ten czas.
i tyle.

Bes, no to jak już jestes to do ROBOTY!!!