Emkrusiu, życzę udanego weekendu i szybko galopującej @, która zostawi Cię do poniedziałku. Lżejszą!
Uściski
Emkrusiu, życzę udanego weekendu i szybko galopującej @, która zostawi Cię do poniedziałku. Lżejszą!
Uściski
Oj sporo mnie ominęło widzę i basenowanie i buty Triskell
Co do organizmów to one nie raz potrafią nas zaskoczyć , ale cóż -siła wyższa.Co do czasu sunu kontra waga to tego nie rozumiem...w końcu im mniej śpimy tym większy wysiłek , to dlaczego ona tego nie docenia?
Przepraszam ,że mnie tak mało ,ale jakoś nie wyrabiam czasowo , choć bardzo tęsknię.
Buziaki przesyłam i wypoczywaj wekendowo!
Hi Emkaerko, wskazania wagi potrafią być, jak sama wiesz, bardzo mylące, zatem trzeba robic swoje i się nie przejmować. Mnie własnie skończyła się @, sporo wody wyparowało i choć wiem, że to właśnie spowodowało ubytek mojej wagi, to jdnak zaliczam na konto mniejszego jedzonka. Trzymaj się dzielnie! :P
Udanego tygodnia
Witam!
Weekend minął jak z bicza strzelil, nawet nie wiem kiedy...
Dziś będzie bez baseniku niestety, bo tchórz jestem i się sama boję, może jak lepiej naucze się pływać to odważę się sama też chodzić... a dziś trzymam kcuki by nam Sywii w pracy nie zamęczyli
Waga dziś jescze niewyciągnięta była, ale jutro chwila prawdy - zobaczymy jak to z nią jest bo coś dziwnie czuję że to niekoczenie woda
Korni, dzięki za odwiedzinki. zyczę by waga ruszyła u ciebei w odpowiednim kierunku
Triss, jak jutro waga się nie ruszy to chyab będziesz mnie musiala znowu tymi swoimi butkami postraszyć bo mnie coś ta dietka nie idzie
ja nie wiem jak ja to zrobiłam w zeszłym roku ż emi się udało teraz po prostu jakis koszmar
Coś mi się zdaje że tylko mam coraz to nowe wymówki - smama @ nigdy nie powodowałą takiego brzuszyska - mogłoby takie być jakbym była w 5 miesiący ciąży
Colacaro, dzieki za pocieszenie, ale brzucho mam takie jakbym byla w ciąży Na dodatek nie wiem po czym, a @ odchodzi w zapomnienienie juz więc powinien być mniejszy
Bebe, super zę znalazłaś chwilkę by zajrzec do mnie basenik poczekac jeszcze musi do przyszłego tygodnia, bo dziś nie poszłam, a i w piątek mam nieco inne plany; zresztą z tego co wiem to Rewolucja również
Lunko, szkoda że ci ta astma nie pozwala plywac, ale moze popluskac się byś mogła - ciężko mi się wypowiedac, bo nie bardzo się na tym znam. Ale woda fajna rzecz i już nie mogę się doczekac kolejnego basenowania - niestety dopiero za tydzien bedzie to mozliwe. Ale co się odwlecze to nie uciecze
Animko, dziękuję za odwiedzinki. tym bardzie to doceniam, że wiem jaka jestes zaganiana.
Jeśli chodzi o sen - to organizm ma wtedy czas się zregenerować i lepiej funkcjonuje - również lepiej spala. To chyba dlatego wtedy szybciej chudniemy.
Natomiast niedosypianie powoduje że organizm boi się przemęczenia i włącza tryb oszczedny - broni się w ten sposób (podobnie jak przy dostarczaniu zbyt małej ilości kcal). Tak to już jest z tymi naszymi organizmami - trzeba dbać o odpoczynek i odpowiednią ilość dostarczanych kcal by organizm miał siłę spalać nadmiar sadełka hehe trochę to takie na przekór...
Belluś, cieszę się że nabierasz rozpędu w dietkowaniu. trzymam kciuki, by jojo trzymało się z daleka od ciebie, podobnie jak wszystkie pokusy niedietkowe.
Ja muszę się chyba otrząsnąć z tego odrętwienia bo szkoda mi tego co osiągnęłam, ale widzę że to wcale łatwe nie jest... może mi coś podpowiesz skoro już przekroczyłaś ten próg powrotu?
Jak widać niby się trzymam jakoś, ale z dietką kiepsko jest. Próbowałam się ograniczac i liczyć, ale nie wychodzi mi - jakoś nie mogę zejść poniżej tych 2 tys kcal, a bez tego waga nie zechce spasc
Trzymajcie więc proszę kciuki za mnie.
Buziaki
Hi Emkaerko, nic na siłe, nic na siłę, moim zdaniem Twój organizm zbiera siły po operacji i przed zimą, to naturalne, ze teraz chce się zabezpieczyć energetycznie, skoro jeszcze niedawno przeżył taki szok operacyjny, a tuż przed zimą dodatkowo akumulujemy energię. Staraj się nie przekraczać tych dwóch tysięcy, a z czasem poczujesz, że nadejdzie ten własciwy moment. Pewnie, że trzeba się naładować optymizmem, jednak bez tego dreszczyku, który przebiegnie Twoją duszę i który obudzi struny do dietkowania, jest bardzo trudno się zmobilizować. Nastaw swoje sensory na taki własnie dreszczyk, jak tylko go wyczujesz, to złap się go mocno i pielęgnuj w sobie. Mnie też jest ciężko, ale już znacznie lepiej mi się przestawiać na tryn dietkowania, ale jeszcze trzy tygodnie temu nie byłam zdolna w żaden sposób do takiego wysiłku. W przeciwieństwie do mnie, jesteś rozsądną dziewczyną i z pewnością nie pozwolisz na jojo u siebie, to nie w Twoim stylu, prawda?
Emkrko ja też teraz nie mogę być na diecie związanej z liczeniem kalorii.
Po prostu mi nie wychodzi, za mało mam czasu na codzień żeby wszystko zliczać.
Jem po prostu mniej i rozsądnie no i nie jem słodyczy już 6 dni to dla mnie duży sukces.
A wiesz co mnie najbardziej w dietce trzyma... ruch. Jak chce mi się jeść późnym wieczorem wskakuje na rowerek. Później mokra jak szczur nie mam już siły na wędrówki do lodówki tylko na kąpiel i spanko.
Swoją drogą w zeszłym roku chyba kupiłaś rowerek?
No i jak było rano z tą wagą? Bo chciałabym wiedzieć, czy buciory szykować?
Emkrusiu, CD ze zdjęciami jest wpisany na listę rzeczy, które mam zabrać ze sobą do Polski, więc nie powinnam zapomnieć. Nie ufam już swojej pamięci, wolę mieć "pamięć zewnętrzną" w postaci notatek.
Uściski
Nie zamęczyli mnie, ale było cieżko. Dziękuję za troskę. W poniedziałek spotkamy się na basenie
Mam nadzieję, że sobie nie odpuszczasz?
pozdrawiam i dziękuję za życzenia
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Weekendowe buziaki Ewuś
Zakładki