Hi, emkr.
Po zastanowieniu, ja bym urlopowała na 1200-1500.
Na urlopie z pewnością zjesz coś "niedozwolonego", ale skoro jedziesz w góry to szybciej spalisz. Może warto podnieść nieco limit, aby mieć pewien "wakacyjny luz dietowy", taki pod ścisłą kontrolą a jednak ... z kilkoma drobniutkimi przyjemnościami. Bardzo dużo już zrzuciłaś, więc z pewnością tego nie zaprzepaścisz!
Też kładłam truskaweczki, tylko 12kg (dzieciaszki je uwielbiają). Ponieważ już się odchudzałam, żeby się nie kusić, zrobiłam 1/3 ilości corocznych słoików dżemu. Ja też zatrudniam mężusia do nocnego mieszania i wiesz ... nie wiem czemu, ale wtedy wychodzą najlepsze dżemy i powidła.
A kiedy planujesz urlop (pierwsz czy druga połowa sierpnia? Może zdążysz wyjechać jako dwucyfrówka :P
Przecież ja Cię wciąż gonię!!!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki