Strona 27 z 324 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 37 77 127 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 261 do 270 z 3237

Wątek: Moj cel: zwalczyć nadwagę!

  1. #261
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie Gorące pozdrowienia

    Hi, emkr.
    Po zastanowieniu, ja bym urlopowała na 1200-1500.
    Na urlopie z pewnością zjesz coś "niedozwolonego", ale skoro jedziesz w góry to szybciej spalisz. Może warto podnieść nieco limit, aby mieć pewien "wakacyjny luz dietowy", taki pod ścisłą kontrolą a jednak ... z kilkoma drobniutkimi przyjemnościami. Bardzo dużo już zrzuciłaś, więc z pewnością tego nie zaprzepaścisz!

    Też kładłam truskaweczki, tylko 12kg (dzieciaszki je uwielbiają). Ponieważ już się odchudzałam, żeby się nie kusić, zrobiłam 1/3 ilości corocznych słoików dżemu. Ja też zatrudniam mężusia do nocnego mieszania i wiesz ... nie wiem czemu, ale wtedy wychodzą najlepsze dżemy i powidła.

    A kiedy planujesz urlop (pierwsz czy druga połowa sierpnia? Może zdążysz wyjechać jako dwucyfrówka :P
    Przecież ja Cię wciąż gonię!!!
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  2. #262
    Guest

    Domyślnie

    Emkr miałaś nie ważyć się codziennie , sama wiesz jakie to stresujace
    Gratuluję osiagnięcia zakładanego celu w tym etapie odchudzania

  3. #263
    AmmyLee jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Emkr, ślicznie dietkujesz, należą Ci się gorrrące brawa :P
    A że taka zalatana jesteś to też dobrze, nie masz pewnie czasu myśleć o objadaniu się :P No i zawsze to jakiś ruch

    Pozdróweczka!!!

  4. #264
    agulka74 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja to sie za bardzo nie znam ,ale w gory moglabys dolozyc troche kalorii,bo pewnie i tak je spalisz a na 1000 mozesz czuc sie po prostu slabo.a zeby nie miec problemow lazienkowych to moze jedz to co zwykle tylko w troszke zwiekszonych ilosciach albo wiecej porcji.chyba ja bym tak zrobila bo tez sie boje takich problemow, nawet jak jedziemy na zakupy to nic nie jem przed wyjsciem
    co do wazenie to tez nie umiem sie powstrzymac ,raz w tygodniu to stanowczo za malo
    pozdrawiam

  5. #265
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Witam wszystki!

    Dzis trochę wykończona jestem - w pracy do 19 (to fakt że poszłam trochę później, ale wcześniej nadrabiałam zaległości pracowe w domku). Po drodze kupiłam malinki, które mnie trzymały przy życiu, bo czas na zjedzenie czegokolwiek miałam dopiero ok 22 wiem że za późno no ale co poradzić. Wcześniej byliśmy w centrum handlowym - mieliśmy kupic sprzecik na raty, ale mężuś zapomniał drugiego dokumentu ze zdjęciem No nic trza bedzie wizytę powtórzyć - z jednej strony zawsze takie łażenie to spalenie kalorii, ale z drugiej strony wolę spacer po lesie - przynajmniej kasy się nie wydaje

    Dzień był dziś super dietkowy - rano kanapeczka i kawa.
    A potem właściwie same owoce:
    - duuuuze jabłko na 2 śniadanie
    - 0,5 kg malin na obiad - ok 16-17
    - 1 kulka lodów na deser - sorbet grejpfrutowy - mniam
    mężuś poeksperymentował z lodami - wybrał cynamonowe - całkiem smaczne (próbowalam ) i imbirowe - porażka bo imbir jest pikantny i nadaje się do jabłka z ryżem, albo bananów z ryżem, ale do lodów raczej nie pasuje
    - no i na kolacje zjadłam ciut za duzo, no i oczywiście dużo za poźno (chociaż jak posiedze do 2-3 to będzie to 4-5 godz przed snem )
    sałatka owocowa - 1/2 melona i mandarynka z jogurtem naturalnym
    oraz fuuuuraaaa czereśni
    W sumie wyszło 940 kcal.

    Dzieki wszystkim za odwiedziny i rady!

    1500 kcal na góry będzie w sam raz myślę. Wcześniej przez tydzień zrobię 1200 kcal i stopniowo zwiększę na 1500.

    Bella jadę w srodku sierpnia - na srodkowe 2 tygodie, więc mam nadzieję ze już waga będzie 2-cyfrowa No i w górach mam nadzieję raczej nie podskoczy.

    Co do grzeszków i pokus urlopowych - z jednej strony znajac spust mojego męża to aż się boję - on jak chodzi po górach to potrafi zjeść konia z kopytami - podchodzi na szczyt - to na szczycie głodny, schodzimy do schroniska to musi obiad bo głodny. Schodzimy do kwatery - 2 obiad bo głodny!!! Wieczorem tez głodny bo tyle spalił przez cały dzien - kolacja wielkości obiadu Nie wiem gdzie jemu się to mieści bo wogóle po nim tego nie widać. Ale w domu tyle nie je bo praca go stresuje i mniej spala.
    Ja natomiast zupełnie na odwrót - podchodzę zziajana - piiiiić i zero jedzenia bo mi się zołądek wywróci na lewą stronę, schodzę - wodyyyyy! Nigdy głodna nie jestem bo dużym wysiłku fizycznym - muszę najpierw odpocząć.
    Najgorzej że mi palce puchą podczas wysiłku i tracę w nich czucie - przez to wszystko mi z rąk leci, raz oblałam się herbatą w schronisku

    Dzemiki stoją ładnie do góry dnem Sprawdzałm - ładnie się zassały. Zastanawiam się tylko czy nie za mało cukru dałam i nie będę się psuły
    Na 1,8 kg truskawek było ok 100-120 g cukru + 30 g żelfixu.
    Wysżło mi 3 i pol małych słoiczków i 1 większy
    (reszta zamrożona w stanie nieskażonym cukrem )
    Ale ile to ma kcal? naliczyłam 75 kcal w 100 g produktów które zużyłam (tylko truskawki i cukier + łyżeszka cynamonu - ależ pachniało!), ale po zagotowaniu dużo wody wyszło i pewnie też odparowało

    Ninka, ja wiem że nie powinnam codziennie nawagę stawać, ale ciężko mi się powstrzymać Ale nie przejmuję się tymi wahnięciami wagi, bo zwykle wystarczy że 2 razy raz za razem się zważe i są różnice (zwykle wybieram tą najwyższą wagę jako prawdziwą albo liczę średnią). Jednak generalnie oficjalna waga jest co tydzień razem z mierzeniem obwodów

    Ale się rozpisałam
    Ok późno jest, ale jeszcze zaczekam żeby gorący chlebuś wyjąć - ależ on pachnie Obiecałam jutro zanieść na spróbowanie na zakończenie angielskiego - tzn 1 kurs koncze i zaczynam kolejny Taka pilna jestem

    Dobranoc wszystkim - już pewnie wszyscy kimiecie - tylko ja jeszcze buszuję po forum
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  6. #266
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    hi emkr,
    dwucyfrówka w połowie sierpnia, to dopiero coś!!! Jestem pewna, że ci się uda! Sama bym tak chciała i dlatego gonię Cię, pomaluśku, ale gonię!!!
    Aż mnie w dołku ściska jak opisujesz te lody. Mniam, mniam. Poniżej załączam fragmenty artykuliku o lodowej diecie. Mam nadzieję, że nie gniewasz się, że tyle miejsca on zajmuję. Jestem ciekawa waszych opinii. :P
    Jedz lody i chudnij
    "Zbyt piękne, by mogło być prawdziwe? Otóż nie! Okazało się nawet, że lodowa dieta ma więcej zalet: nie tylko pomaga schudnąć, ale też dobrze służy zdrowiu. Lody wzmacniają organizm i zmniejszają ryzyko tak poważnych chorób jak osteoporoza, nadciśnienie, niektóre rodzaje nowotworu czy kamica nerkowa".
    Ale uwaga! To nie powód, by sięgać od razu po litrowe opakowanie dowolnych lodów. Jak wszystko, co jemy w nadmiarze, odłożą się one w postaci tłuszczu. Co innego, jeśli potraktujemy lody jako stały element racjonalnej diety. Plan dietetyczny, dzięki któremu można co dzień rozkoszować się lodami i chudnąć, powstał w Stanach Zjednoczonych, gdzie przeciętny mieszkaniec zjada 40 litrów lodów rocznie. Plan ten jest jednak na tyle prosty, że bez trudu da się dostosować do każdych warunków.
    Dzięki lodowym przysmakom możemy:
    - mieć zdrowe, mocne kości;
    - szybciej spalać tłuszcz;
    - uregulować ciśnienie;
    - złagodzić objawy napięcia przedmiesiączkowego;
    - zapobiec rakowi okrężnicy;
    - zmniejszyć prawdopodobieństwo udaru;
    - poprawić odporność;
    - zapobiec powstawaniu kamieni nerkowych.
    Tajemnicą skuteczności diety lodowej jest wapń. Jego niedobór to wada większości jadłospisów. Dieta bogata w ten pierwiastek zwiększa zdolność organizmu do spalania tłuszczu. Dieta ta nie przekracza 1500 kalorii - dla pań i 2000 - dla panów.
    Lody zaspokajają apetyt dużo lepiej niż większość innych smakołyków."


    Cóż, artykuł typowo promocyjny, ale może coś w tym jest??? :P



  7. #267
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    I jeszcze coś na pokuszenie.


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  8. #268
    biglady jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-06-2005
    Mieszka w
    Tarnów
    Posty
    37

    Domyślnie

    Uuuuuuu emkr no, no, no.... widzę, że z Ciebie to bardzo zdyscyplinowana dziewczynka i jeszcza jak zdolna. Czy ja dobrze przeczytałam, że pieczesz chleb? Masz własny przepis czy robisz ten z paczki co go można w różnych wersjach w hipermarketach dostać. Widziałam żytni, razowy i chyba pszenny. Tylko firmy nie pamiętam Ech! Ta skleroza. Za dużo masła, za dużo masła.....
    Jakbyś miała własny lightowy przepis na chlebek dla odchudzających się i chciałabyś ów udostępnić to ja jestem bardzo chętna

    Pozdrawiam i KEEP THE FAITH emkr !!!
    stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
    ------------------------------------------------

  9. #269
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Czesć wszystkim!

    Dzis straszny upal, a mi jak na zlość chce się jeść wiec gotuję sobie bob.
    A niedawno wszamalam pol pudełeczka malin.
    Oczywiście sniadanka były juz dawno 1 ok 9 i drugie ok. 13. teraz wersja light obiadu.
    A coś lepszego bedzie na kolacyjke bo niedługo muszę wyjść na spotkanie.

    Bella - te lody co wkleilas są dla mnie zakazane bo zawieraja czekoladę na dodatek z orzechami. A ja to uzależniona od czekolady jestem - obecnie na odwyku
    Co się zaś tyczy wagi - no mam nadzieję że przez miesięc uda mi się te 3 kg zrzucić - będziesz miałą trochę do nadgonienia

    Biglady, rzecywiście piekę sama chleb, ale mam do tego specjalną maszynę która wyrabia ciasto, podgrzewa zeby wyrosło a na koncu piecze. Myślę że można ten chlebek upiec i w normalnym piecyku. Co do przepisu, robię za każdym razem troszkę inny żeby się nie znudziło Z tych gotowych mieszanek też czasem korzystam, ale zwykle modyfikuje - najbardziej z nich lubie graham i litewski, ale kupuje tez na bulke i robie wtedy ciabate.
    Ale czy któryś z tych chlebów jest dietetyczny? niesądzę. ja najczęściej robię taki z ziarnami na poprawienie przemiany materii. I jem nie wiecej niż kromkę dziennie. Powód prosty: trn chleb bez dodatków spulchniających jest dużo cięższy (chodzi o kromkę) niż ten kupny, ale też jest bardzij pożywny i szybciej się nim najesz. Jak policzyłam wersja z ziarnami ma ok 215 kcal w 100 g, a kromka waży ok 70-100 g w zależności jak grubą się ukroi - wielkość kromki to dość duży kwadrat, jak tych chlebów z formy prostokątnej.
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  10. #270
    bebe13 Guest

    Domyślnie

    Witaj Emkr!
    Widzę że obie jesteśmy na ACz (Anonimowi Czekoladocholicy...)
    Mam nadzieję że obie wygramy z nałogiem...
    A jeśli chodzi o ten chlebek, musi być pyszny, miło pomarzyć...
    Życzę udanego weekendu...

Strona 27 z 324 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 37 77 127 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •