Witam!
To jeszcze krótkie podsumowanie dnia:
skusiłam się jeszcze na kawałek salami - wiec jest 1037 kcal
z cwiczeniami miałam powazny problem żeby się zmotywować - najpierw chciałam zrobić same brzuszki i poćwiczyć z agrafką - tak ok 15 min, ale mąż mnie przekonał że nawet nie poczuje że ćwiczyłam, żebym zrobiła conajmniej 10 min więcej. Postanowiłam więc najpierw zrobić 10 min rozgrzewki, a potem... juz poszło samo Wyszło 55 min: prawie wszystki ćwiczenia w zestawie 35 min (w tym brzuszki 100 fitnes i 100 skretoskłonów), rozgrzewka 10 min i na koniec agrafka - udało mi się dojść do 100 powtórzeń na uda ale w drugiej serii już nie dałam rady i doszłam tylko do 60 łapki nadal słabe ale na brzuszek zwiekszyłam do 2x50 powtórzeń.
Jestem z siebie dumna i moja połówka ze mnie też, ze udało się mu mnie nakłonić jednak do tych ćwiczeń
Jutro rano (właściwie już dziś) ważenie i mierzenie - mam nadzieję że bedą efekty moich starań
Pozdrawiam do rana
Zakładki