Strona 52 z 324 PierwszyPierwszy ... 2 42 50 51 52 53 54 62 102 152 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 511 do 520 z 3237

Wątek: Moj cel: zwalczyć nadwagę!

  1. #511
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Miłego dnia Ewo


  2. #512
    Awatar szakalkaw
    szakalkaw jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Mieszka w
    Mazury
    Posty
    250

    Domyślnie

    Ewciu fajnie tak razem zmagać się z kilogramami, jestem pewna,że nie ucieknę daleko a bardziej jestem skłonna uwierzyć w to,że Ty mnie zostawisz z tyłu...pełna podziwu jestem..wielki ukłon dla Ciebie

  3. #513
    Awatar Foczka_
    Foczka_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    73

    Domyślnie tak tak

    To co kolerzanko, jak tylko uruchomie strone zaczynasz cwiczyc ze mna Pilatesa? Ja walsnei sie biore za 2 razy wykonanie mojej kasety(dokaldniej plyty) To daje jakas godzine cwiczen A potem kąpiel i masarzyk Mrruu

    I etap :


    II - 98kg - 85kg, III - 84kg - 70kg
    Tu jestem

  4. #514
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Witam!

    No i co? No i pstro jest juz po 18 a ja na liczniku mam zaledwie niecałe 600 kcal, a miało być 1200 Na dodatek wcale głodna nie jestem. No ale moze znowu zjem ryz na obiadek zamiast fasolki - zawsze to troche wiecej kalorii + miesko. Jakbym wiedziałą ze tak trudno bedzie mi dobic do tych 1200 to bym schabowe zrobiła
    Zastanawiam sie tylko, ze skoro nie moge zjesc nawet 1200 kcal dziennie to jak ja zaczne jesc 1500? Przeciez jak się tak zacznę obzerac to bede sie czula strasznie ociężała i złazenia po górach nici. Jak ja mam dobić te kcal bez jedzenia tłustości i słodyczy? A tak ładnie zaczęłam śniadanko za 350 i już myślałam ze bedzie ok. A tymczasem nie miałam na nic ochoty poza owocami w ciagu dnia no woda rzecz jasna.
    Denerwuje mnie że wiekszosc moich kcal spozywam na wieczór (eh jabym nie jadła po 18 jak niektóre z Was t bym chyba szybko w jakas chorobe wpadła )

    Foczko - To czy wezmę się za pilates czy też bede kontynuować moj zestaw ćwiczeń zależeć będzie jak mi przypasują te nowe ćwiczonka. W sumie te moje pomału mi się nudzą, ale dobrze rozwijają wszystkie partie mięśni i mogę regulować i dłuszej ćwiczyć, te na których najbardziej mi zależy Niestety ćwicząc z kasetą czy płytą takiej możliwości nie ma A spoglądać co chwilę i czytać jakie jest kolejne ćwiczenie nie jest dobre - bo wybija mnie z rytmu. jednak wcale nie wykluczam że będę dzielić 2-3 razy w tyg pilates a w pozostałe dni moje ćwiczonka no i moze uda mi sie wkoncu na basen iść (a moze nawet zaczne systematycznie tam chodzić)
    BTW - urocza ta foczka machajaca płetwą

    Szakalko - obiecuję Cię nie zostawić nawet jak z kiloskami uciekne

    Lunko - dziekuję, kocurek śliczniasty ale boję się o tą myszke

    Pozdrawiam
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  5. #515
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Hi Emkaerek, troszkę Ci zazdroszczę tych Twoich problemów z dobiciem kalorii, zwłaszcza po dzisiejszym dniu. Gdybyś tak mogła wziąć mój ewentualny nadmiar?

    Z kasetkami się bardzo dobrze ćwiczy, bo nie spowalniasz za bardzo tempa i masz pewność, że wykonałaś wszystkie ćwiczonka prawidłowo. Fakt, że pierwsze kilka razy uczysz się kroków, czy sposobu wykonania ćwiczenia, ale mnie narracja bardzo pomaga, choć tam gdzie mogę wybieram angielski (oryginalny tekst), bo te polskie tłumaczenia nie zawsze są zgrane z sekwencją. Ja już te stare kasety to włączam tylko, aby słuchać w trakcie wykonywania, w celach przypomnienia, prawie wcale nie patrzę w ekran, tym bardziej, że są już poważnie zjechane. Znam już kolejność ćwiczeń i skupiam się na jakości ich wykonania. Kupiłam sobie ostatnio kilka nowych płyt i też już powoli się w nie wdrażam.

    Ale masz rację, każdy lubi ćwiczyć po swojemu, ważne aby robić to systematycznie i z odpowiednim zapałem.

  6. #516
    Awatar szakalkaw
    szakalkaw jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Mieszka w
    Mazury
    Posty
    250

    Domyślnie

    Emciu a co to za "niedobijanie"? przecież Ty taka dzielna dziewczynka jesteś??! więc do pracy i kaloryjek troszkę więcej wcinać

    ps dzięki za wsparcie :P

  7. #517
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Wiesz Emkaerko, ja dziś nocny marek i tak w przerwach na forum zaglądam. Natrafiłam na coś, co chyba jest ślimaczkiem, a może się mylę. Widzisz tylko wspomniałaś o urlopie, a już zdjęcie podsyłam.

  8. #518
    agulka74 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj!!to ode mnie tez wez troche kalorii ,albo chociaz ochote na wiecej, co prawda jakos udaje mi sie powstrzymac zeby nie przekroczyc limitu ale nie powiem ze bym czegos nie zjadla, a jak przetrwam weekend to jestem cala happy, bo to najgorsze dni dla mnie.
    a i cwiczenia ida mi jak po grudzie , ale co tam, nadejdzie dzien kiedy sie tez pochwale
    aa oczywiscie wpadne w czwartek

  9. #519
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Witajcie!

    I znowu po nocy do Was pisze, a wiec krociutko bo juz zmeczona jestem.

    Udało mi się nabić kaloryjek i dzis było 1230
    Ale po tym obiadku ledwo sie ruszalam i na arbuza mi juz miejsca nie starczyło - nic bedzie na jutro bo mężuś mi kawałek zostawil
    Dodałam sok do obiadku zamiast wody, do piersi indyczej wzięłam borówki no i sie nazbierało.
    Ale wiem ze nie powinnam tyle jesc na wieczór dobrze ze ja pozno spac chodze a obiadek byl przed 20 i jeszcze pozniej ćwiczę.

    A ćwiczonka tez porobiłam - 1,5 godz - w tym 200 skretosklonow, 500 brzuszkow (cos duzo mi ostatnio wychodzi) i 100 wypadów bioderkami (tylko ).
    Na koniec ćwiczenia z 0,5 kg obciaznikami (butelki z wodą) na łapki i agrafka.
    Wszystko zakonczyłam prysznicem i smarowankiem

    Jutro zajrze w ciagu dnia, a potem wybaczcie jak nie bede zagladac - moge po prostu do kompa sie nie dopchac bo szwagier przyjezdza i pewnie z mezusiem beda okupować
    Tak wiec nie martwcie sie o mnie jak zniknę, ale spróbuję choć dac znac co u mnie - odgonię i nastrasze ze jak mnie nie wpuszcza to jesc nie dam

    buziaki
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  10. #520
    Guest

    Domyślnie

    O tak, to straszna groźba dla męskiej części rodzinki, na pewno dopuszczą cię do komputera...

    Wspaniale się trzymasz, osiągasz wspaniałe wyniki, nic, tylko serdecznie pogratulować Jestem pełna podziwu za wytrzymałość i konsekwencję, za długie i forsowne ćwiczenia po nocach, a przede wszystkim za odparcie ataku ptasiego mleczka, hmm, ja bym się chyba skusiła Najpierw margolka o nich przypomniała, potem ty, zaczynają chodzić koło mnie, nęcić i zamęczać, rozsądnym wyjściem byłoby zjedzenie kilku i zapomnienie, ale to takie kaloryczne i ciężkie bestie...

    Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za wynik testu i dalsze zmagania z suwaczkiem

Strona 52 z 324 PierwszyPierwszy ... 2 42 50 51 52 53 54 62 102 152 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •