-
Emkrko jestem przekonana że uda ci się zobaczyć 8 już wkrótce.
Widze że od dziś zabierasz się na poważnie za ćwiczonka a pamiętam jak sobie dawałaś popalić przed urlopem. Teraz pewnikiem zrobisz tak samo więc waga zacznie mocno spadać i tego ci życzę.
Buziaki
-
Witajcie!
No dziś trochę przegiełam z owockami Wyszło mi prawie 1800 kcal z czego az 700 to owoce - śliwki i winogrona. Mam nadzieję że jednak troche z tego spaliłam bo ładnie dziś poćwiczyłam - trochę ponad godzinkę
Było:
- 10 min rozgrzewki
- ćwiczenia ogólne
- brzuszki: 300 fitness i 200 skrętoskłonów
- 100 wypadów bioderkami
- butelki na łapki + agrafka
Razem 70 min - jestem z siebie zadowolona bo to znaczy że wracam do formy. Juto się zmobilizuje, a z kazdym kolejnym dniem bedzie coraz łatwiej
A teraz lece do łóżeczka bo jutro trzeba do pracy
BUZIAKI
-
Emkr brawo za ćwiczonka
U mnie coś teraz ciężko z nimi,ale w czasie choroby to po prostu nie mam sił A co do owocków,to...ja też nie mogę się im oprzeć :P
Dzięki za rozmowę i oczywiście za fotki
-
Emkr, dziękuje za wizytę na moim wątku, ja też już od jakiegoś czasu chciałam tu wpaść i sprawdzić, kto to tak sympatycznie tym słonikiem wywija (choć czytam, że teraz zamiast słonika jest żółwik, ale ja nadal słonika widzę). No i przychodzę tu po raz pierwszy, czytam kilka ostanich stron i na co trafiam? Na opis podróży w moje kochane Pieniny!!! Oczywiście, że cały przeczytałam Następnym razem bardzo, bardzo polecam wejść na Trzy Korony, widok z góry jest niesamowity, a po drodze (o ile dobrze pamiętam już za Zamkową Górą) góralka sprzedaje zsiadłe mleko i oscypki na trasie. Mój mąż (Amerykanin) podczas swojej pierwszej wizyty w Polsce został przeze mnie zaciągnięty w Pieniny i chyba właśnie Trzy Korony zrobiły na nim największe wrażenie Ale nie mogę się doszukać tych zdjęć, które Dziewczyny komentują, czy one były wklejone do wątku?
No tak, ja tu o Pieninach, a powinnam zacząć od gratulacji. Ponad 20 kg od maja to naprawdę super wynik! Też jestem pewna, że tą upragnioną ósemkę zobaczysz wkrótce. A wagi koleżanki w pracy może i nie skomentowały, ale na pewno zauważyły. Przypatrz im się, czy ich skóra nie ma przypadkiem lekko zielonego odcienia, z zazdrości
Z Twoich początkowych postów widzę, że masz podobny problem, co ja - konieczność przystosowywania wymogów diety do nocnego trybu życia. Mój mąż pracuje nocą i jeśli chcę spędzać z nim trochę czasu, to nie było innej rady, jak się przestawić. Chodzimy spać jeszcze później, niż Ty, bo koło 5-6 rano. Teraz na przykład dochodzi u nas 4.00 rano (-9 godzin w porównaniu z Polską), a ja jak widać nie śpię. W diecie poprzesuwałam wszystkie godziny, zwłaszcza że "rano" (czyli ok. 13.00) najlepiej ćwiczy mi się na czczo, po kawie, ćwiczę przez ok. 90 minut, więc jak mogłabym "nie jeść po 18.00", skoro często niedługo przed 18.00 dopiero jem śniadanie ? Tak więc ja ostatni posiłek jem najczęściej ok. północy, najpóźniej o 1.00. A Ty jak w końcu tą kwestię rozwiązałaś?
Ściskam Cię mocno, trzymam kciuki za dalszy spadek wagi i na pewno będę tu jeszcze zaglądać
-
Lunko, dziekję za wizytę Mam nadzieję że Twoje zdrówko już lepiej. A owocki to samo zdrowie, wiec chyba dlatego tak przymykam na nie oko - zwłaszcza jesienia jak są najlepsze
Triskell witaj u mnie na wątku
Ja uwielbiam góry. Najbardziej chyba Tatry, ale Pieniny też są piekne, a przede wszystkim nie ma tam takich tłumów ludzi.
Zdjeć nie wklejałam tylko podałam do nich linka, widać umknął Ci Jest chyba w moim kolelejnym poście po opisie urlopu.
Trzy Korony koniecznie muszę jeszcze zaliczyć, ale chyba juz nie w tym roku. Domyślam sie ze widok stamtad jest niesamowity, podobnie jak z Sokolicy. Tym razem niestety sie nie udało - ze wzgledu na kontuzję
Co do mojego nocnego trybu życia - trochę w górach wróciło na właściwe tory, ale w domku znowu koło 2-3 dopiero do łózeczka się zbliżam.
Posiłki staram sie jeść do 20-21, ale jak zgłodnieję to czasem jeszcze coś małego przegryzę i o 23 Jest to o tyle dopuszzcalne, że ćwiczę dopiero przed wieczornym (nocnym ) prysznicem - czyli koło północy Biedni sąsiedzi Taki słoń im "skacze" po nocy Hehe teraz wszystkim się kojarze ze słoniem - no ładnie
Wczoraj w pracy było już lepiej - poszłam tam, gdzie na pewno zauważą że schudłam no i się nie pomyliłam Na dodatek dowiedziałam się gdzie mogę ew. znaleźć poszukiwaną przeze mnie wodę uzdrowiskową Może dziś sie tam przemaszeruję i sprawdze czy jest Józefinka, bo Jana jest na 100% chyba jest najbardziej popularna
Pozdrawiam
-
Witaj Emkr
Od dawna śledzę Twój wąteczek ( bo imponujesz mi zawziętością i konsekwencją) , ale dziś nadarzyła się okazja , żeby się wpisać. Przeczytałam opis Twojego urlopu w Pieninnach i przypomniał mi się zeszłoroczny weekend sierpniowy w tych okolicach. Byliśmy tam tylko dwa dni , ale było cudownie. W sobotę spływ Dunajcem , na pontonie. Troche ryzykowne , ale o ile bardziej ekscytujące , niż tratwą z flisakami. A w niedzielę wejście na Trzy Korony, podziwianie zapory, i pływanie po jeziorku na rowerkach. Myśmy mieszkali w Niedzicy , a okna były na zamek.................... Marzę , żeby znów tam pojechać............Bardzo Cię podziwiam , że w czasie urlopu udało Ci się schudnąć. Ja niestety podczas wakacji pofolgowałam sobie maksymalnie i kilogarmy zaczęły wracać. Ale od tygodnia znowu dzielnie walczę...................Bedę częściej zaglądać i dalej kibicować.
Przesyłam buziaczki
Asia
-
Hi Emkaerko, ja też często daję się skusić na te moje ulubione owoce - winogronka, a potem po południu narzekam, że kalorii do dyspozycji mam mało. Ale tak je lubię, że dla nich jestem zdolna się pomęczyć. :P
Bardzo się cieszę, że ćwiczonka poszły Ci tak wspaniale i jestem więcej niż pewna, że tą Twoją ósemeczkę będziemy świętowały w drugiej połowie września.
Pozdrowionka zasyłam.
-
Witam!
Właśnie znalazłam coś co powinno wzmocnic moją mobilizację w dietkowaniu
jak bedzie bardzo źle to nakleje zdjęcia na lodówce
Witaj Asiu u mnie Miło mi że mnie odwiedziłaś i cieszę się ze masz tak pozytywne wspomnienia zwiazane z Pieninami
Czy masz moze swoj atek? Chćetnie bym Cię odwiedziła
Bella, ja te winogronka to tak dodatkowo wszamalam Mezus przykimał a to głównie jego byly ale kupiłam duzo wiec i dla niego starczyło
A moj eulubione owocki to sliweczki igruszki (tylko muszę uważac, bo jak przesadze to mnie potem brzuszek boli)
Pozdrawiam
-
No dobra albumik założony i mogę Wam pokazać na czym polega ta moja mobilizacja
Tak było
To ostatnie sprzed odchudzania moje zdjęcie (odchudzanie rozpoczęte 24 maja 2005 roku)
Tak jest teraz (półmetek)
Moje najbardzie aktualne zdjęcie (sierpień 2005) - na minusie 20 kg od chwili rozpoczęcia odchudzania
Cel planowany do osiągnięcia
Osiągnięcie mojej docelowej wagi pozwoli mi odzyskać dawną figure (jeszcze 23 kg)
No i co Wy na to?
cholercia ale ja kiedyś byłam szczupła i młoda...
-
Witaj Emkr!!!
Ślicznie chudniesz!!! Naprawdę widać różnicę! Jeśli nadal będziesz tak pięknie trzymała dietę ( a wiem że będziesz ) to osiągniesz swój cel NA BANK!!!
Bardzo mocno trzymam za ciebie kciuki!
I jeszcze raz gratuluję tego co osiągnełaś do tej pory. BRAWO, BRAWO, BRAWO.
Buziaki
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki