Strona 104 z 486 PierwszyPierwszy ... 4 54 94 102 103 104 105 106 114 154 204 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,031 do 1,040 z 4854

Wątek: Odkrywam samą siebie i podoba mi się to co znajduję :P

  1. #1031
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bella115
    [b]:

    Cholercia, jak mocno mam zakorzeniony ten schemat sięgania po jedzonko, kiedy tylko stres pojawia się powyżej pewnego pułapu. Wstydzę się tego, Dziewczyny potrzebuję porządnego opieprzu!!!
    coz bella.. ja cie nie bede opieprzac.....

    to nie jest schemat... to twoje stare jedzenie do ciebie wraca.... a to ono wlasnie spowodowalo ze trafilas na XXL-ki....a jestesmy tu po to zeby nie tylko zgubic kilogramy...ale tez zmienic nawyki zywieniowe....
    inaczej moze i schudniemy...ale jak juz osiagniemy swoj cel...to wrocimy tu na forum... bo znow bedziemy grube... mysle ze to sprawa motywacji... osiagnelam wiele ( fakt i gratuluje serdecznie)... ale czasem za bardzo upajamy sie sukcesami i przestajemy kontrolowac co jemy... i dla czego.... duma ( sluszna zreszta ) tak na upaja...ze siegamy po to czego sami sobie dlugo odmawialismy

    zapomnialas od czego utylas belluniu.... a jak tego nei opanujesz....to bardzo szybciutko wrocisz do wagi sprzed "startu"...

    moze rozpisz sobie co mozesz zjesc i ile tego mozesz zeby sie zmiescic w limicie... dodaj do tego wymienniki bo czasem to na co mamy ochote dzis... przez gardlo nie chce przesc na drugi dzien....mysle ze na dluzsza mete taka taktyka sie oplaci nawet jak skradniesz czas na cwiczenia zeby taki wykaz sobie ulozyc
    pozdrawiam
    //buziol

  2. #1032
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Kochane laseczki.

    Dziękuję za wpiski, zwłaszcza dzisiejsze, bo tak troszkę samą mnie bolało, co ja wyczyniam. Dzisiaj limit kaloryczny był na 1100 i nie było nic niedietkowego. Bardzo bym chciała jutro też przetrwać taki dzionek, to by mi było łatwiej w przyszłym tygodniu. Nie widzę innego wyjścia, jak powrót do zakazu jedzenia pewnych produktów i to nieodwołalnie do końca października. Stres, nie stres, ale skoro wracam do tego mojego prowadzenia się sprzed odchudzania, to znaczy, że muszę od siebie zdecydowanie więcej wymagać.

    Już nie będę się nas sobą rozczulać i wstydzić się samej siebie. Skoro utrwaliłam sobie do 17.00, że mogę jeść dietkowo, to znaczy, że teraz popracować muszę "tylko" nad tym, aby nie jeść po 18.00, bo to właśnie po niej wrzucałam te niedrowe rzeczy. Macie rację, nie wolno mi się poddać!

    Ósemeczki z pewnością nie zobaczę w poniedziałek, ale teraz liczy się, abym wytrwała właśnie do poniedziałku bez podjadania. Teraz nie kiloski, ale właśnie niepodjadanie będzie moim celem na październik. Może głupoty piszę, może macie ze mnie ubaw, ale kurcze ... decyduję się na walkę, a z tego z pewnością będziecie zadowolone.



    Flakonka, dziękuję.

    Smutnaksiężniczko, dziękuję.

    Katharinko, dziękuję.

    Iskierko, dziękuję i broń boże mnie teraz nie naśladuj!

    Emkaerko, dziękuję, bardzo mi pomogłaś z pomysłem, że przecież skoro idę spać później, to mogę też i przesunąć na później posiłku. Oczywiste, ale jakoś tak się zaprogramowałam, że nie pomyślałam o tym.

    Ajoanno, dziękuję i wiem, że Was zawiodłam (no zwłaszcza siebie), dlatego już na samym początku tej mojej złej drogi prowadzenia się postanowiłam Wam o tym napisać. Będę walczyć, a właściwie już walczę o siebie.

    Gaguś, dziękuję i cieszę się, że mnie odwiedziłaś, wylałaś mi na głowę zimny prysznic i tego właśnie potrzebowałam.

    Lunko, dziękuję za rozmowę.

  3. #1033
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    no i dziś byłas już grzeczna gratulacje

  4. #1034
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    nikogo nie zawiodlas....a tym bardziej nie siebie.... doszlas do takiego punktu na swojej drodze.... ze zaczynaja sie zakrety predzej czy pozniej taki moment nastepuje u wszystkich..... tylko nie wszyscy o tym pisza.... i nie wszyscy chca pomocy...

    a tak wogole...to zastanawiam sie... czemu tak starszanie trzymacie sie limitu 18 godziny......
    w koncu trza to dostosowac do rozkladu dnia a nie fanatycznie trzymac sie wytycznych.... bardziej bym zrozumiala zeby trzymac sie ilosci zjadanych weglowodanow... jak tego o ktorej...ale to tak na marginesie
    trzymaj sie bellus
    //buziol

  5. #1035
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Miłego weekendu Bello

    Od jutra nadrabiam zaległości!!Już Ci powiedziałam przez telefon,że będzie dobrze....bo nie ma innej opcji!!Za dużo mamy do stracenia,prawda

  6. #1036
    izary jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bellus, no nareszcie.............

    z ochrzanem nie zdążyłam, ale dziewczyny mnie ubiegły.

    a wczoraj juz było nieźle jak widzę,

    mam nadzieję, że tak jak w innych sprawach i z tym sobie poradzisz,

    przecież dzieelna z Ciebie dziewczynka.

    Ja juz czekam na obiecane gadulcowanie, mam nadzieję, ze nam wyjdzie. Głowa do góry i trzymaj się kochana.

  7. #1037
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    jak tam mija wyborcza niedziela?? grzecznie już

  8. #1038
    smutnaksiezniczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    4

    Domyślnie

    Bellus...to bylo takie motywujace uuuuu :P hehehe a jak dzisiaj? Dietkowo?? Mam nadzieje ze tak
    ...urodzona by przegrać-żyję by wygrać...



  9. #1039
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Bellus!

    Super że sobie przypomnialas dlaczego dietkujesz I dlaczego właśnie od takiej wagi startowałaś.
    Tak niestety jest że po pewnym czasie dopada nas znużenie, zmęczenie dietkowaniem, jakies znudzenie... Ja to przechodziłam we wrzesniu i chyba jeszcze nie do konca mnie to opusciło, ale mam cerbera w domku co mnie opieprzy jak myślę inaczej jak pozytywnie No i jeszcze te komplementy od innych że widać jak schudłam też pozytywnie motywuja
    Dlatego właśnie potrzebujemy stale odbudowywać tą naszą motywację, bo w to że warto walczyć o kazdy kilogram mniej chyba zadna z nas nie wątpi, tylko czasem porzebujemy malego przypomnienia

    A październik potraktuj jako okres stabilizacji wagi - na pewno się uda, bo my wszyscy myslimy o Tobie ciepło i trzymamy kciuki

    Buziaczki i życzę niezbyt męczącego tygodnia
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  10. #1040
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Witam serdecznie dziewczyny.

    Dzionek minął pod hasłem pracy i obowiązków domowych. Jeszcze tylko trzy godzinki pracy i już mam wolne. 1100kcal na liczniku i żadnego niedietkowego szamania. :P Nie było też ćwiczeń, ale z grypą i obłożeniem pracką i tak by nie były efektywne.

    Ten tydzień będzie dla mnie bardzo stresujący, wymagający intelektualnie i fizycznie, dlatego też chcę aby był moim prawdziwym sprawdzianem samej siebie. Jeśli dotrwam do piątku w sposób elegancki i sympatyczny dietkowo to z pewnością podładuję moją psychikę odchudzaczki.

    Ponieważ jutro pomiarki życzę Wam, abyście były bardzo leciuchne. :P


    Flakonka, dziś byłam bardzo grzeczna i jakoś tak naładowana pozytywnie.

    Gaguś, tylko ja idę zazwyczaj spać o 22.00 a wstaję o 03.00, dlatego ostatni posiłek planowałam na 17.00. Napisałam na forum o moim zakręcie, bo wydawał mi się bardzo ostry i mógł mnie zaprowadzić do stanu początkowego albo nawet i dalej, liczyłam na pomoc i ... nie myliłam się, otrzymałam ją. Ponieważ komplementów nigdy dość ... wspaniała laseczka już jesteś! :P

    Lunko, bardzo chcę sobie z Tobą pogaduszyć, bo czuję ogromny niedosyt. Pewnie, że mamy za dużo do stracenia i dlatego musimy wytrwać w naszych postanowieniach. Będę się bardzo starać: wink:

    Izary, szarpanie, ale udało się nam porozmawiać. Oswoiłaś się już troszkę z nową sytuacją (tak troszeczkę jak na dziś)? Spacer pomógł? Zdjęcia nadal nie doszły, a szkoda. Dziubulek dbaj o swój kręgosłup i daruj sobie na razie ćwiczonka.

    Smutnaksiężniczko, właśnie do Ciebie m.in. jeszcze nie zajrzałam, ale odrobię to w najbliższym czasie, obiecuję. Bardzo lubię czytać wąteczki od deski do deski i z pewnością wezmę się niedługo za czytanie Twojego.

    Emkaerko, skoro piszesz, że chyba jutro przesuniesz suwaczek w prawo, to aż się boję jaki dystans będzie nas dzielił. Ale cieszę się razem z Tobą i proszę wpisz wyniki rano, nie trzymaj mnie z tymi informacjami do wieczora. A mnie właśnie potrzebny był opieprz, bo małe przypomnienia już nie działały.

    Buziolki podsyłam dziewczyny!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •