Witam dziewczyny serdecznie.
Dzisiaj coś się do mnie głodek za bardzo uśmiecha i robi taką minkę, że prawie mi się go żal robi.Nosi mnie, oj nosi, a tu przecież zaraz 17.00 i limit tysiączka wykorzystany. Trzeba dzielnie walczyć, tylko jak tego głodka zniechęcić do dotrzymywania mi towarzystwa? Uczepił się jakieś trzy godzinki temu i nie chce odpuścić wredniacha.
Wmawiam sobie, że skoro mam już tysiączek a teraz czuję się bardzo głodna, to znaczy, że ... właśnie w tym momencie chudnę
, ... nie jest to za rozsądne tłumaczenie, ale co tam, jeśli tylko ma mnie odstraszyć od lodówki, to dlaczego tak nie rozumować.
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Ćwiczonka zrobione z samego rańca, rodzinka jeszcze smacznie spała, jak ja przed pracką, bardzo dzielnie ćwiczyłam. Ale dziś było bardzo łatwo, bo tylko 50 minut i to pilatesa.![]()
Dietkowo tysiączek (mam nadzieję), ale dziś ponownie 160g serka zółtego i pleśniowego. Reszta to winigrona zielone i czarne, rzodkiewki, jedna kawka i oczywiście actimelek.
Mięsko będzie jutro.
![]()
Humorek poprawia mi fakt, że znów nie zjadłam moich ulubionych maślanych ciasteczek, choć tak bardzo mnie kusiły w pracy. Omijałam je szerokim łukiem, bo nie mogłam spokojnie na nie patrzeć. I cieszę się, że w sekundzie po raz pierwszy patrząc na nie pomyślałam "nie warto". Kurcze nie miałam delematu, tylko pewność, że nie warto, choć powiem, że pachniały wspaniale.![]()
![]()
![]()
![]()
Gaguś, synka Ci nie odsprzedam, bo cholernie się za nim stęskniłam, za jego minkami, ogromnymi płetwami, ciągle posiniaczonymo łydkami, kolankami w strupkach, za tym, że mnie tak kopie w nocy (bo ciągle śpi z nami), za jego pyskowaniem, za tym, że wciąz coś broi, za ... i tak nieprzerwanie. Już w sobotę go "uduszę". Skoro też miałaś to odczucie smyrania przy pierwszym foliowaniu, to jestem trochę spokojniejsza, bo już zaczynałam się posądzać, że coś sobie wymyślam. Pewnie, że koleżanki są najlepszym wskaźnikiem, zwłaszcza jak już coś "głośno zauważą".
![]()
![]()
Tujanko, nic na siłę, teraz dawaj z siebie tyle ile chcesz i możesz, a z czasem dodasz też intensywności dietkowania. Przyjdzie ten dzień, kiedy wstaniesz i będziesz wiedziała, że właśnie możesz "wszystko". Dlatego teraz się pilnuj dietkowo, aby nie nadrzucić znów, przecież nie musisz iść na maksa, to musi wypływać ze środka, ze spokojnych przemyśleń. Tak mi się przynajmniej wydaje. Ogromnego buziaczka zasyłam.
Szakalko, zobaczę wieczorkiem, jaki sygnał dasz o dzisiejszym spotkaniu, mam nadzieję, że odbyło się po Twojej myśli. Naprawdę bardzo bym chciała zrzucić w sierpniu te siedem kilosków, ale ... nie kosztem zdrowia. Muszę się bardzo pilnować, aby nie być zbyt łapczywym na te zrzucane kiloski. W ten weekend będzie mi naprawdę bardzo trudno, bo moja mamuśka gotuje wprost rewelacyjnie. Już jej dziś zapowiedziałam, że ja właściwie nie jadam nic przetworzonego, z wyjątkiem zupki warzywnej, ale ... wiecie, jakie są mamuśki. Choć mam duże nadzieje, bo stwierdziła, że ona sobie chętnie też tak posmakuje.![]()
Anikasek, zawstydzasz mnie, naprawdę zawstydzasz mnie. kochaniutka jesteś z tymi kwiatuszkami, tym bardziej, że stokrotki to jedne z moich ulubionych kwiatuszków.Bardzo się cieszę, że choć troszkę mogłam Ci pomóc. :P Ponieważ nie mogę Cię uściskać w rzeczywistości, to uściskuję Cię tak wirtualnie, tylko jeszcze mocniej. :P :P :P :P :P A do misji "sierpień bez słodyczy" przyłączam się z miłą chęcią, tym bardziej, że wiele tych słodkawych pokus będzie na mnie w sierpniu czychało.
![]()
![]()
![]()
Kurcze, ten głód wbija mi się pazurkami w brzuch, idę go skutecznie załatwić, skilleruję go. Zaraz wracam.
Zakładki