Strona 298 z 486 PierwszyPierwszy ... 198 248 288 296 297 298 299 300 308 348 398 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,971 do 2,980 z 4854

Wątek: Odkrywam samą siebie i podoba mi się to co znajduję :P

  1. #2971
    Guest

    Domyślnie


  2. #2972
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

    Domyślnie

    Fajnie sie czyta twoje długie posty

    Moje dzieci jak tylko cos zostawie na brzegu wanny wszytsko wleją
    nawet najdroższy szampon
    \wiec chowam wszystko
    bo bysmy zbankrutowali

    ozdrawiam sobotnio i miłego wieczorka

  3. #2973
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    ooo, bardzo dziękuję Katharince
    to teraz ja spróbuję zakonić...


  4. #2974
    Awatar anamat
    anamat jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-08-2012
    Mieszka w
    Czeladź
    Posty
    2

    Domyślnie

    Belluś z tym płynem do kapieli to mi przypomniałaś niedawny wybryk Krystianka on z kolei cały szampon do włosów wlał sobie do wanny
    Myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok bo to był mój szampon i ja później włosy myłam w jego szamponie bo nic innego nie było.
    Ah te dzieci kto je zrozumie a jak śpia to takie słodkie jak aniołki :P

    Milego wieczoru

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    A tu na zdjeciu mój Krystian ujeżdża konika :P

  5. #2975
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Witam serdecznie kochani.

    Mam wspaniały humor, nastrój bardzo zabawowy, od samiuskiego rana chodzę i sobie podśpiewuję, a trzeba zaznaczyć, że jestem całkowite antytalencie śpiewcze. Cieszę się, że deszcz pada, że wstałam i nic mnie nie bolało, szczególnie ta moja głowa, synek w nocy zapewniał mnie o swojej miłości, zebrało mu się na wyznania. :P Kiedyś już pisałam Wam, że zaczynam czuć jakieś żebra pod palcami, jak tylko naciskać w miejscu, gdzie powinny być, jednak dziś spojrzałam w lustro (no cóż oglądałam się ) i zobaczyłam pierwsze charakterystyczne ślady bez uciskania, że one faktycznie są na swoim miejscu i już niedługo, za miesiąc, będą się ładnie prezentować i tak widocznie.

    Generalnie moja sylwetka zaczyna przypominać coś z kobiety, dyduszki już się podnoszą (zwis płaski im mija) i moim zdaniem już są akuratne wielkościowo, pupa już w miarę wygląda, a pas odznacza się od bioder wyraźnie (a jak wciągnę brzucholca to jest nawet smakowicie) . Oczywiście wszystko jest jeszcze o dwa rozmiary za duże, ale najważniejszę, że proporcje kobiece już są. Teraz tylko trzeba popracować, aby to ciało nabrało jędrności i stopniowo się pozbywało kolejnych wartw tłuszczu. :P Naprawdę jestem bardzo zadowolona z dotychczasowych wyników, wiem, że czeka mnie jeszcze dużo pracy, jednak już czuję się znacznie szczuplejsza, taka bardziej wymiarowa, a za te 8-10 zrzuconych kilosków będę już lasencja. :P

    Dziś znów będę pracować niemal cały dzień, terminy oddania prac zbliżają się coraz bardziej, ale sama świadomość, że już październik będzie wolniejszy, działa na mnie bardzo mobilizująco. Jak odmawiam przyjmowania kolejnych zleceń, to ludzie jakoś tak patrzą na mnie jak na wariata, bo mają obraz mojej osoby jako tatalnej pracoholiczki, trudno im zrozumieć, że ten rok chcę bardziej z moimi dzieciaszkami posiedzieć, będę pracować tylko po pięć godzin dziennie i to musi wystarczyć. Mam komfort odłożonych pieniędzy, a pewnie, że zawsze by się przydały nowe, jednak czasu spędzonego z dziećmi nie uda mi się potem za żadne pieniądze odkupić. Wiem, że robię dobrze i nawet najbliższa rodzina nie spowoduje, że zmienię plany. Nie po to charowałam ostatnie trzy lata w tempie potrójnym, aby teraz nie móc się nacieszyć odrobiną wolności, najważniejszych dla mnie klientów zostawiam, więc nie wypadnę z branży, tylko będę sobie spokojniej żyć.

    Waga nadal stoi i za nic nie chce się ruszyć, jednak walory estetyczne mojego ciała rekompensują mi brak kiloskowych ubytków, cieszę się, że dietkowo się trzymam, a zwłaszcza, że mam już za sobą ten trudny okres dziwnych głupawek, to daje mnóstwo satysfakcji, a suwaczek najwyżej zmienię za tydzień. :P Wczoraj wszamałam:
    X Kawa (bez cukru) 1 5,00
    X Razowy pełnoziarnisty średnio 100g 0,56 126,56
    X Musztarda łyżka 15g 1 18,00
    X Sałata średnio 100g 0,88 12,32
    X Szynka konserwowa średnio 100g 0,22 35,20
    X Ser żółty ementaler pełnotłusty mała kostka 100g 0,12 45,36
    X Papryka surowa czerwona średnio 100g 0,2 5,80
    X Ogórki surowe średnio 100g 0,56 5,60
    X Rzodkiewka surowa średnio 100g 0,28 3,36
    X Borówka amerykanska porcja 100g 1 62,00
    X Czerwone porzeczki średnio 100g 1 34,00
    X Makaron sojowy Tao Tao porcja 100g 0,3 102,56
    X Bulion wolowy Cykoria porcja 100ml 1 5,00
    X Sos sojowy Tao Tao porcja 100g 0,1 9,60
    X Pierś surowa średnio 100g 1,3 158,60
    X Mieszanka - groszek, marchewka porcja 100g 0,8 32,00
    X Ananas surowy bez skórki średnio 100g 1,5 61,50
    X Mango średnio 100g 1 66,00
    X Maslanka warlubska porcja 100g 2 64,00
    X Pietruszka natka pęczek 80g 0,1 1,00
    X Kawa (bez cukru) 1 5,00
    X Musztarda łyżka 15g 0,5 9,00
    X Ser żółty ementaler pełnotłusty mała kostka 100g 0,2 75,60
    X Wasa zytnie kromka 6g 2 46,00
    W sumie kalorii: 989,06.


    Tak ładnie mi zakoniłyście wątek, że lecę z tym dietkowaniem z kapitalnym humorem i fantastycznym nastrojem, aby tak dalej. Podobają mi się te inne koniki, jakby namawiały mnie do skorzystania z uroków wody, czyżby czas na basen? :P Kończyna, pomocna dłoń, też bardzo mi się spodobała, od razu sobie ją odpowiedni zinterpretowałam i już bardziej zenergetyzowana jestem. :P :P :P Duszyczki jesteście kochane! :P :P :P Zakoniam zatem dalej. :P


    Anamat, nio ja też dość długo tą wannę szorowałam, bo jakaś tak śliska od płynu była, a piany miłam za wsze czasy. Będziemy miały co po latach opowiadać im, jakie to grzeczne aniołki były. A Krystian całkiem nieźle sobie radzi na koniu, a jak się cieszy. :P Dzielny chłopak, gdzieś tą energię musi zostawić. :P

    Magpru, konik rewelka, a opis mocno zachęcający, gdybym nie lubiła ich to z pewnością po tym opisie już bym się w nich zakochała, czytałam już wcześniej ten Twój wpisek i nawet nie wiedziałam, że to takie zdolne i ciekawe koniki są. :P Proszę o inne takie ciekawostki ze świata natury nam powpisywać. :P

    Kasiakasz, kiedyś chyba wezmę i sobie na pamiatkę wydrukuję cały mój wątek, choć on bez innych wątków będzie taki osamotniony, chętnie też bym inne wąteczki podrukowała, ale jeszcze nie wiem, jak się do tego technicznie zabrać. Jak już będę szczupłą staruszką, to z przyjemnością wrócę to tego etapu mojego życia, do tych nawiązanych na forum przyjaźni, do tej megadawki serdeczności. :P

    Ajaczko, tęskniłam za Twoimi wpiskami .

    Lideczkabis, u mnie tez waga stoi, jednak tak jak piszesz, nie damy się tak łatwo, albo inaczej mówiąc - tanio skóry nie sprzedamy - oj teraz niemal każdy komentator sportowy musi tak własnie powiedzieć, bo inaczej nie byłby na topie, taka moda widać. A zatem my tanio tłuszczyku nie sprzedamy.

    Kath, odkąd jesteś częściej na forum, to od razu lepiej się dietkuje. :P A te koniki to naprawdę takie sliczne stworzonka, jak można je jeść? Nie sądzę, że uda mi się przyjechać, bo mam ogrom pracy i nawet nie mam jak tego na innych zrzucić, teraz już muszę sama wszystkiego dopilnować i podredagować, a terminy gonią. Bardzo bym chciała, jednak chyba się nie wyrobię, znów mnie ominie extra spotkanie. A takie kończyny to są słodziutkie. :P

    Kardloz, cieszę się, że wprawiłam Cię w wyśmienity humor, od tego też właśnie jest forum. A suwaczek przesunę pewnie za tydzień, jakoś stoje w miejscu, choć dietkuję.

    Buttermilkuś, zakoniłaś mi prześlicznie, a zdjęcie wcale nie jest już takie duże, a nawet gdyby było, to mnie to absolutnie nie przeszkadza, wręcz daje powera do dalszej walki. :P Tak, te koniki pędzą do siódemeczki. :P Dziękuję. :P A zatem masz niewątpliwe szczęście zycia ze skorpionem . Ale wiesz, że jak skorpiony kochają to już na całego i na zawsze. :P A schronisko dla osiołków to bardzo dobry pomysł, szkoda tylko, że muszą być tworzone takie schroniska. Mam psinkę ze schroniska, takiego zwykłego niezwykłego kundelka, to nawet jest mój prezent ślubny, mąż nie chciał się zgodzić na psa, a ja nie wyobrażam sobie domu bez psa. Mam też kota (zeskrobanego z asfaltu), ledwo odratowanego, jednak jest wyjątkowo gadulcowaty i miziowaty jak na przeciętnego kota. A Twój syn może kiedyś zrealizuje swoje zamierzenia schroniskowe. :P

    Gagaa, musiałam się troszkę z Tobą podroczyć, bo inaczej byś mi nawet słówka nie napisała. Pewnie, że dam radę. :P

    Zatem wracam do pracy, postaram się Was poodwiedzać później. Buziolce na 13-nastego podsyłam. :P

  6. #2976
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochana Bellusiu, tak bardzo podoba mi się Twoje pozytywne nastawienie do Twojego ciała i zachodzących w nim na skutek utraty kilogramków zmian. Naprawdę pieknie to napisałaś!

    A Sebcia w tym morzu piany mogę sobie wyobrazić, głośno się śmiałam, czytając Twój post

    No i nie moge się już doczekać, by w grudniu zobaczyć, jak to Ty się tymi oczkami smiejesz

    Mocno Cię ściskam, bratnia duszo

  7. #2977
    activia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj
    Wpadam z życzeniami po urlopowymi.Wprawdzie przytyłam ale jestem wypoczęta ,pełna motywacji do dalszej diety.
    Pozdrawiam

  8. #2978
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Hej Izunia

    tak się ciesze, ze jesteś w dobrym humorku (bo dzisiaj tez jesteś prawda???) i ze coraz bardziej się sobie podobasz super ciekawe jak tam dzisiejsze ważonko! trzymam kciuki za śliczną liczbę za pierwszą ósemką... buziaczki Izunia
    miłego dnia

  9. #2979
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Caly post sie do nas usmiecha, widac w nim ogromna radosc bijaca z Ciebie! Gdy bedziesz miala gorszy dzien po prostu sobie poczytaj ten wpis, od razu humor Ci wroci Ja wstalam dzis w dobrym humorze ale Ty Twoim dzisiejszym poscikiem zapewnilas ze nie opusci mnie on juz do konca dnia!

    Zakoniam kolejnym koniem z Camargue, tym razem patrzy na Twoje wystajace zeberka
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  10. #2980
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

    Domyślnie

    znowu mnie rozbroiłaś
    uwielbiam wpisy Twoje czytac
    a najbardziej podobało mi sie :dyduszki już się podnoszą
    po prostu zaczęłam sie tak śmiac że chłopcy w pracy patrzyli na mnie jak na wariatke
    no ale nie ma to jak pozytywne nastawienie

    buziakiprzesyłam

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •