-
Hi Buttermilk, we mnie też już się obudził zwierz do dietkowania, choc wczoraj dałam plamę, jednak napychanie się nie sprawiało mi takiej przyjemnosci jak dotychczas. Przez moment myslałam, że skoro i tak juz przekroczyłam limit to mogę sobie pozwolić na słodkie, ale nie ... z pełną świadomością z tego pomysłu zrezygnowałam (wystarczyły te naleśniki ze śmietaną i cukrem). Jestem przekonana, że jak już poczujesz ciągotę słodyczową, to nie zrezygnujesz z dietkowania! Wspaniale napisałaś, że cieszyłaś się światem a nie myślałaś o hamburgerem. Naprawdę jesteś gotowa na wielkie dietkowanie! Brawo! :P :P :P
-
I co tam słychać?
-
-
Witajcie dziewczyny!
I znowu kolejny udany dzien za mna. Nie dosc ze dietkowo OK to jeszcze 2 litry wody + herbata imbirowa.
Jutro wielki dzien - wazenie. Szczerze powiedziawszy boje sie tego poniewaz nie czuje sie schudnieta ani o kilogram, pewnie dlatego ze jestem non stop najedzona mimo, ze mam klopoty z dobrnieciem do 1000 kcal. Kiedy jestem glodna mam wrazenie ze waga leci, a tak to troszke sie boje co to jutro bedzie.
Bella, jestem z Ciebie naprawde dumna! Tak trzymac!
Agnimi, tak, jestem nadal pozytywnie nastawiona i pewnie dlatego idzie mi to tak gladko. Mam nadzieje ze jutrzejsze wyniki wazenia mnie nie zalamia...
-
Trzymam kciuki za ważenie, ale coś czuję, że będzie na suwaczku mniej
-
Przepis na cannelloni już wstawiłam u siebie i w książce rewolucji. Może kiedyś się skusisz? :P
Liczę, że Twój suwaczek jutro przesunie się jak po maśle!!!
Buziaczki!!!
-
No i stalo sie moje kochane i wierne kibicki!
3 kg mniej!
Nie moglam w to uwierzyc, pare razy stawalam na wadze ale taka jest prawda! Jakby na potwierdzenie tego wyniku dzis nareszcie poczulam, ze juz nie wypelniam szczelnie spodni, zaczely sie jakies luzy. Bo juz zaczelam podejrzewac ze to moze moj psychiczny dolek tyle wazyl i jak sie go pozbylam to waga pokazala mniej
Wczoraj tez przykladnie dietkowalam, niestety nie pilam wody bo w domu zabraklo a nikt nie byl chetny zeby jechac do sklepu. Wypilam chyba 4 owocowe herbaty + szklanka soku pomaranczowego (wliczony w limit).
Natomiast poczulam leciutki glod slodyczowy gdy w TV leciala reklama ptasiego mleczka. Na szczescie nie byl on na tyle silny zebym wstala z fotela i rzucila sie na szafke ze slodyczami ale poczulam gwaltowny naplyw sliny do ust i doslownie smak czekolady i tej lekkiej pianki....
Wanilko - sprobuje na pewno, choc boje sie troche makaronu, uwielbiam go i boje sie ze nie poprzestane na malej porcji...
Agnimi - Twoje przeczucia sie bardzo sprawdzily! Nie masz pojecia jak bardzo sie ciesze!
-
Bardzo bardzo się cieszę
-
Wow, trzy kiloski :P :P :P Gratuluję!!! kurka felek, ależ się pewnie uskrzydliła? :P :P :P A te ptasie mleczka nie są aż takie dobre, na jakie wyglądają i cieszę się, że się nie dałaś. Trzy kiloski, SUPER!!! :P :P :P
-
Ale Ci zazdroszczę!!! Trzy kilosy
A jak tam zapowiadany na obiad bakłażan z cukinią? Coś upichciłaś?
Buźka,
Agni
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki