-
Witaj,pieknie dietkujesz..poczytałam Twój topik
Będe stałym gosciem......i będe brała przykład
-
Miłego weekendu Buttermilk
To dobrze,ze wzięłaś sobie rady lekarzy do serca,bo z astmą nie jest łatwo żyć :!
U nas od kilku dni nie padało,a dzisiaj była niesamowita duchota-źle sie czuje w taką pogodę-najbardziej ostatnio dokuczaja mi pyłki topoli i...zapach akacji
Wesele tuż,tuż i do zalatwienia pozostało juz niewiele +porządki domowo-ogródkowe
-
Witam Laseczki!
Kolejny piekny dzien, nadal ani kropli deszczu, wczoraj spadly moze ze 4 na metr kwadratowy, trwalo to chyba z 5 min, powietrze nie oczyscilo sie ani troszke. Z premedytacja nie zazylam wczoraj tabletki bo wczoraj czulam sie tak fatalnie ze nie chce "powtorki z rozrywki". Polozylam sie na "godzinke" ok. 19:00 i.... obudzilam sie dzis rano. Dlatego tez znowu nie wyrobilam limitu kalorii i - co gorsza - wody, o cwiczeniach brzuszowych ani jakichkolwiek nie wspominajac Za to cala noc snilo mi sie forum, ze przesiaduje przed komputerem i pisze, pisze, czytam i czytam, widzialam tez niektore z Was - te co z nam ze zdjec - siedzace przed swoimi komputerami, dreptajace kolo lodowki, cwiczace brzuszki :P
A wczoraj jedzonko wygladalo tak:
* sniadanie: muesli z chudym mlekiem - ok. 250 kcal
* przegryzka: jablko - ok. 36 kcal
* lunch: 2 kromki Ryavita z serkiem fitness, brzoskwinia - ok. 285 kcal
* obiad: salatka z ryzem, kukurydza, ogorkiem konserwowym, porem i poledwica z jogurtem; kromka chleba z otrebami i malenki kawaleczek smazonej watrobki - ok. 410 kcal
Razem: ok. 859 kcal
do tego: 1 l wody, 1 herbata, 1 kawa z chudym mlekiem
Aktywnosc fizyczna: 0
Watrobke pozarlam z premedytacja, ciekawa bylam czy zdolam sie pohamowac po jednym kawalku i - udalo sie! Nie jest to co prawda moje ulubione danie, ale pachnialo tak wspaniale ze przyrzadzajac je myslalam ze pojdzie mi gorzej. Nie twierdze jednak, ze jestem juz gotowa jesc normalne posilki razem z rodzina, jeszcze nie. Nadal musze sie bardzo pilnowac i myslec 3 razy zanim podejme decyzje co do obiadu.
Lunko, troche oszukuje ostatnio z tymi lekarstwami ale wierze ze zaraz pogoda wroci do normalnosci i przynajmniej co 2 dni bedzie "shower" - taki parominutowy deszczyk, on mi bardzo pomaga!
Strasznie wspolczuje Ci tej duchoty w miescie, pamietam jaki jest ten miejski upal -powietrze nie dosc ze brudne to jeszcze ciezkie i kleiste. W koncu mieszkalam tylko pare kilometrow od Ciebie! Na pewno nie masz wiele zapalu do porzadkowania w taka pogode i z Twoja astma, dbaj o siebie, nie przesadzaj z porzadkami, Bella pisala ze masz sterylnie czysto w domu
Grubbasku dziekuje za odwiedzinki, ale czy na pewno chcesz brac ze mnie przyklad?? Hmmm, no moze ostatnio cos mi ta dietka wychodzi bo wczesniej bylo straszna wtopa...
Magpru, ja sie juz nie moge doczekac odwiedzin u Ciebie wiec sie staraj
Mis koala powiadasz? On musi byc cuuudny w dotyku! Ja tez kocham wszystkie zwierzeta, jedyne czego nie dotkne to weze, larwy i inne takie paskudztwa, natomiast wszystkie futerkowce bez oporu Bardzo chcialabym zeby spelnily sie Twoje marzenia o raju, jednak patrzac na ludzkosc i jej dzialania widze, ze swiat zmierza niestety w zupelnie przeciwnym kierunku...
-
2 razy sie wkleilo musze sie w koncu nauczyc wklejac obrazki zebym mogla zamiast podwojnego postu cos ladnego wstawic
-
Witaj Buttermilku!!! Przykro mi z powodu Twojej alergii,moj maz jest alergikiem to wiem co to znaczy...
Mnie nasze forum jak narazie sie jeszcze nie snilo ,ale czesto mysle rowniez o Dziewczynach,ze cwicza,NIE jedza i tak pilnuja diety,ze czasem wlasnie przez to jak mam cos zjesc to mysle,ze musze byc tak jak ONE i to mi baaardzo pomaga...
Dlatego moze i sie powtorze,ale jestem szczesliwa,ze znalazlam to miejsce
Buttermilku a w jakim miescie mieszkasz?
Buziaczki wysylam! Sisi76[img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img]
-
Gdyby nie forum to byloby mnie na pewno duzo wiecej... Chyba ma jednak jakas magiczna moc
Mieszkam w Swords, zaraz obok Dublina. Male miasteczko ale zarazem do wszystkiego blisko.
-
Witaj..dzięki za odwiedzinki u mnie ...wiesz cos mnie dopada....tez bardzo się boje , ze mąż zobaczy mnie za kilka miesiec y znowu w rozmiarze 50 a nie jak teraz 42/44........zaczynam zajadac stres
-
Puk,puk-jak minal weekend???[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Udanego nowego tygodnia! Sisska76
-
Gratuluje oparciu się wątróbce Zapachy to nasz zmora dietkowa Ja przeżywam katusze przechodząc obok piekarni. Taki zapach świeżego chleba...ale nie daje się pokusa... ćwiczę silna wolę.
To że jednego dnia nie zamknęłaś limitu to nic strasznego. Ważne, żeby się to nie powtarzało a będzie oki
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
-
Witajcie Szczuplaczki
Nareszcie popadalo i katar mam jakby mniejszy. Kolejny dzien bez lekow wiec samopoczucie duzo lepsze.
Weekend uplynal przyjemnie, dietkowo i bez pokus. Towarzyski grill sie jednak nie odbyl wiec zrobilismy sobie mini-grilla tylko we dwojke z mezem. Zjadlam niewielki kawalek karkowki, nie mam pojecia ile tego moglo byc, tabele tez podaja rozna wartosc kaloryczna dla karkowki i kotleta karkowego W kazdym razie przyznalam sobie za to 400 kcal.
A kalorycznie weekend wygladal tak:
SOBOTA
* sniadanie: pomidor, 2 lyzki chudego serka wiejskiego, jajko na twardo, kromka chleba pelnoziarnistego z pestkami dyni i makiem - ok. 224 kcal
* przegryzka: jablko - ok. 36 kcal
* obiad: kawalek karczku z grilla - ok. 400 kcal
* przegryzka: brzoskwinia - ok. 35 kcal
* kolacja: maslanka zmiksowana z truskawkami, chudy serek wiejski + pomidor - ok. 373 kcal
Razem: 1068
do tego: 2,5 l wody, 1 kawa z mlekiem
aktywnosc fizyczna: 0, chociaz wlasciwie nie moge tak powiedziec poniewaz posprzatalam CALY DOM, sama, samiutenka - zwykle sprzatamy razem z synem i nie odczuwam takiego zmeczenia. Jednak przy 4 pokojach, 3 lazienkach, jadalni, kuchni, sun-roomie i schodach jest co sprzatac, pot lal sie ze mnie strumieniami, wiec mysle ze moge zaliczyc to jako aktywnosc fizyczna, prawda?
ogolne samopoczucie: po obiedzie czulam przepelnienie, "niesmak" w zoladku, prawdopodobnie dlatego ze dawno nie jadlam pieczonego miesa. Do przegryzki i kolacji w zasadzie musialam sie zmusic zeby dobic przynajmniej do 1000.
NIEDZIELA
wstalam najedzona
* sniadanie: kromka chleba pelnoziarnistego z otrebami, mozarella i pomidor - ok. 205 kcal
* II sniadanie: kromka chleba pelnoziarnistego z pestkami dyni i makiem, mozarella i pomidor - ok. 203 kcal
* obiad - gotowane skrzydelko kurczaka bez skory, ryba z piekarnika, 4 ziemniaczki "baby" pieczone w piekarniku bez tluszczu, salatka (salata, pomidor, ogorek, jogurt) - ok. 340 kcal
* przegryzka - jablko, brzoskwinia, kilka truskawek - ok. 103 kcal
* kolacja - muesli z chudym mlekiem - ok. 250 kcal
Razem: 1101 kcal
do tego: 2 l wody, 1 kawa z chudym mlekiem, 1 herbata
aktywnosc fizyczna: 40 brzuszkow prostych, 20 brzuszkow skosnych, rozne cwiczenia na nogi
ogolne samopoczucie: przejedzenie...
Nie wiem czy to wina zblizajacego sie @ czy moze bledow w diecie ale ostatnio czuje sie przezarta i wydaje mi sie ze waze tone. W ramach poprawy samopoczucia wyciagnelam dzis rano moje spodnie docelowe i okazalo sie ze juz sie dopinam! Przymierzylam tez inne, letnie spodnie i tez sie juz mieszcze, jednak w obu przypadkach bede miala problemy z wygodnym siadaniem, dlatego musze jeszcze sie troszke postarac
Aha, zapomnialam sie troszke pochwalic - wczoraj wpadli do nas znajomi, wyjelam pudelko Ferrero Roche i nie mialam sensacji zoladkowo-slinotokowych. Ferrero stoi do dzis na stole, zostaly jeszcze 4 czekoladki... No nic, cwicze silna wole dalej...
Rewelko, bardzo sie ciesze ze cwiczysz silna wole, niestety chlebek (taki bialy, prawdziwy polski) to zabojstwo dla naszej diety A watrobka? no coz, ona chyba lepiej pachnie niz smakuje, tak chyba jest z wiekszoscia mocno aromatycznych potraw!
Sissko, jak widzisz bylam grzeczna w weekend, mogloby byc wiecej ruchu ale deszcz przeszkodzil nam w naszych planach - a chcielismy jechac na wycieczke rowerowa
Grubbasku... rozumiem Cie doskonale... ale bede z calych sil dopingowac Cie do dalszej walki, moze nawet nie do utraty kilogramow, bo wygladasz swietnie, jak widzialam na zdjeciach, ale przynajmniej do jej utrzymania... naprawde szkoda byloby zmarnowac to co osiagnelas. A jojowate kilogramy naprawde duzo ciezej stracic...
Moje sloneczka, teraz musze zrobic troche pilnej robotki poniedzialkowej ale potem przyjde do Was w odwiedzinki sprawdzic czy weekend minal grzecznie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki