Witam piatkowo, prawie weekendowo
U mnie po staremu, czyli dietka wzorowo, plyny wzorowo, czwarty dzien Weidera za mna. Naprawde nie wiem jak to sie dzieje, stresow mam sporo i w pracy i w domu (zamieszanie zwiazane z kuzynka ) a jednak nie przekladam tego na jedzenie. Nie zebym narzekala, ale chcialabym zrozumiec, jak mozna sie tak zmienic w ciagu zaledwie 3 miesiecy, i czy to nie tylko chwilowa zmiana? Ciagle dreczy mnie niepokoj ze pewnego dnia wstane i rzuce diete w diably!
Sissku, pewnie nie tak niedlugo, no ale nigdzie mi sie nie spieszy, moge chudnac nadal w takim tempie Garderoba nadaje sie zdecydowanie do wymiany, juz mialam odlozone rzeczy na Triniowa akcje ale ubieglotygodniowe zakupy okazaly sie porazka. Jutro wybieram sie do mojego ulubionego M&S, tam na pewno cos fajnego dostane, zaplace majatek no ale przynajmniej bede miala w czym chodzic. Szalec nie bede, w koncu juz niedlugo mam zamiar zmienic rozmiar na mniejszy
Dorciu, wlasnie niedawno to zrozumialam o czym piszesz, wczesniej chcialam wszystko od razu, schudnac z dnia na dzien jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki.
Wiesz, wczoraj ogladalismy z mezem gazetke z Lidla, w przyszlym tygodniu ma byc kolorowa bielizna, reklamuje ja zgrabna pani, spytalam meza czy chce sobie taka kupic bo zgrabna a on mi na to, ze nie, ze poczeka na mnie No to sobie jeszcze poczeka, mam nadzieje ze sie nie znudzi (nie znudzil sie przez 14 lat to moze i teraz nie )
Glimku, jestesmy silne Ty nawet bardziej niz ja - najpierw kosmiczna dieta, potem Weider + mnostwo innych cwiczen... Na pewno wczesniej osiagniesz swoj cel!
Zmykam teraz popracowac, w miedzyczasie bede wpadac w odwiedzinki do Was
Zakładki