Buttermilkuś coraz lepiej Ci idzie :P
Witaj Butterku
Alez u Ciebie ruch wielki , a energii tyle, że wystarczy dla nas wszystkich
Muszę powiedzieć, że w tym tygodniu byłam również ruchliwa. Zawsze się śmieję, że jak mało jem, to energia mnie rozwala i góry mogę przenosić.
Jak zjem zbyt dużo, to logo, że myślę tylko o kanapce i książeczce albo o filmie jakimś sympatycznym... słodkie niezwyciężone lenistwo mnie ogarnia
Gratulacje z powodu dwóch golutkich 8 ...za chwilkę zobaczymy 7
Miłego weekendu
Buziaki H
Witajcie piatkowo!
Juz jestem myslami przy weekendzie a tu jeszcze trzeba pare godzin posiedziec w pracy. Mam nadzieje ze dzis ruch bedzie mniejszy choc pogoda piekna a to wrozy ze drzwi nie beda sie zamykac...
Wczoraj mialam zdecydowanie gorszy dzien. Zaczelo sie od bolu glowy, ktory chwycil mnie juz kolo poludnia i tak trzymal az do wieczora. Ledwo doczlapalam do domu, glodna jak wilk i zabralam sie za gotowanie. Nie doczekalam obiadu tylko wsunelam 2 kromki chleba (na szczescie z ziarnami) z serkiem ziolowym. Potem podudzie kurze z kawalkiem bialej bagietki A na kolacje platki z mlekiem. Z tego wszystkiego az balam sie policzyc kalorie
Weidera musialam przerwac w polowie pierwszej serii bo glowa nie przestawala bolec. Dzis rano wstalam takze z lekkim bolem ale po porannej tabletce czuje ze jakby przechodzi.
Tak wiec dalam plamy troszke wczoraj, nie mam sie czym pochwalic. Staram sie nie miec wyrzutow sumienia bo wiem ze to ludzkie, nie jestem automatem. W zasadzie to byl chyba najgorszy moj dzien od czterech miesiecy czyli od poczatku diety!
Hindi, masz calkowita racje, gdy zjem wiecej tez mi sie nic nie chce i najchetniej zagrzebalabym sie w cieplutkiej poscieli. Co tez wczoraj uczynilam
Anamatku, w zla godzine wypowiedziane ale mam nadzieje ze to byl tylko jednodniowy kryzys!
A Ty z pewnoscia wrocisz na cwiczeniowe tory jak tylko rozprawisz sie z chorobskiem!
Biglady,
Korni, ja rowniez Cie pozdrawiam, baw sie dobrze na urlopie i szybko wracaj!
Glimku, wczoraj sie poddalam ale dzisiaj juz tak latwo sie nie dam!
Dogonisz mnie z pewnoscia, patrz jak ladnie Ci idzie, kiedy ja zaczynalam a kiedy Ty! A teraz juz mi prawie lezysz na plecach
Dorciu, oby tylko ta konsekwencja i wytrwalosc zechcialy u mnie zamieszkac na dluzej!
Kardlozie, dziekuje To bylo bardzo mile co napisales
Bianco, witam Takie miejsce jak to jest bardzo potrzebne grubaskom i ciesze sie ze jakies dobre internetowe duszki przyprowadzily mnie w to miejsce i ze moglam poznac tu takie fantastyczne osoby z takimi samymi problemami.
Ja takze Cie podczytuje i mialam ochote sie do Ciebie odezwac ale widze ze mnie ubieglas
Megamaxi, sprobuje stworzyc to cudo bez kaszy chociaz pewnie bedzie brakowac tego specyficznego smaczku. Mysle sobie ze moze by zmielic kasze i dodac do tego ciasta takiej maki gryczanej?
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Justyś , myślę , że głowa bolała Cię , ponieważ przy tych ćwiczeniach kręgi szyjne mają duże obciążenie i od tego do bólu głowy już blisko.Ja poległam już na samym początku , ale robię inne brzuszki.Zwyczajnie splatam ręce na karku i wtedy nie ma dolegliwości.
Pozdrawiam!
Mysle ze jak czlowiek zle sie czuje i ma jakies bole to nie powinnien cwiczyc wiec masz dobra wymowke i krzyczec nie bedziemy
Zycze milego weekendu
Bo tylko raz sie zyje!!!Zamieszczone przez buttermilk
Ja od dziecka mam okropne bóle glowy (teraz rzedziej, dzięki Bogu). Pamiętam jak w podstawówce bałam się powiedzieć nauczycielce, że boli mnie głowa i z takim strasznym bólem grałam w koszykówkę na w-fie. Mało nie umarłam. Teraz na szczęście jestem duża i wiem, że nie można się zmuszać, kiedy po prostu się nie może. Patrz, jakie mądrości! I tak świetnie Ci idzie, byle tak dalej!
Witaj pozdrawiam cie cieplutko mam nadzieje ze główka juz nie boli .Zycze pogodnego i spokojnego weekendu.
Buttuś kochaniutka, leżałam Ci prawie na plecach z moją wagą oszustką teraz jestem dalej, ale miej się na baczności bo będe gonić
Dokładnie tak, nie jesteśmy automatami....czasem można, od jednej bułki nie padniemy, a tym bardziej nie wrócą wszystkie kilogramy jesteśmy mądre kobitki i wiemy że trzeba przestać, i się nie objadać
Zakładki