buttermilk -miłego weekendu
Powodzenia na zajęciach!!!
Ja się równiez przymierzam do wizyty w fitness clubie, ale jakoś nie mogę tam dotrzeć, chyba musze dorosnac do decyzji, albo po prostu tam iść w poniedziałek i wpisac się.
Witaj
wpadam pomobilizować Cię do tego rzeźbienia
to naprawdę super sprawa, warto bo i ciało na tym skorzysta i duch też
po ćwiczonkach zawsze ma się lepszy humorek, fizyczne zmęczenie powoduje duchowe zadowolenie
buziaki wysyłam
Mieliscie racje! Juz zapomnialam jakie to fajne uczucie zmeczyc sie porzadnie na silowni, cialko wypluskac w basenie - z tym, ze kiedys mialam to oddzielnie - albo silownia albo basen a wczoraj dwa w jednym, wash and go ze tak powiem
Zaczelam od rozgrzewki na biezni, na mniejszych i wiekszych obrotach, potruchtalam tak 15 min. Potem dosiadlam takiego obrotowego krzeselka - ramiona oparte sa o podporki a nogami przekreca sie ciezar raz w jedna raz w druga strone - to cwiczenie na miesnie skosne brzucha (ok. 15 min). Nastepnie wlazlam na urzadzenie podobne do orbitreka ale nie pracuje sie rekami tylko samymi nogami - kolejne 15 min. Zaczelam niestety od najwiekszego obciazenia i nie bardzo z poczatku wiedzialam dlaczego inni tak szybko na tym smigaja a ja naciskam jak slon Na koniec "wiosla" na najwiekszym obciazeniu bo posrednie mnie nie zadowalalo. Stwierdzilam, ze to najbardziej luzackie urzadzenie, nie czulam kompletnie nic, wioslowalam tak jakies 15 min. Dopiero dzis czuje jak bardzo dalo mi w kosc! Zostalo mi jeszcze mnostwo innych urzadzen do przetestowania, nie moge sie wrecz doczekac dzisiejszej wizyty!
A po silowni - basen Przeplynelam ledwo ledwo ale jednak 20 m - co jak na mnie jest duzym wyczynem bo plywam fatalnie, bardzo wolno i niedobrze stylowo. Drugie 20 m bylo juz o wiele lzejsze, pokonalam kilkanascie dlugosci (pomylilam sie w liczeniu, a chcialam tutaj wszystko pieknie napisac! bo syn mnie ciagle zagadywa). Po polgodzinie basenu wskoczylam na jakies 10 min do suchej sauny, czulam sie bosko! Sauna parowa byla zbyt pelna wiec poszlam posiedziec do jaccuzzi (tluszczyk na nogach i brzusiu podskakiwal zabawnie, dobrze ze nic nie widac pod ta piana ) i jeszcze raz do basenu na kilka dlugosci.
Dziewczyny i chlopaki - jest super! Przede wszystkim nie musze sie spieszyc, klub jest czynny do 22:00, nie mam ograniczen ze tylko godzina na basenie czy na silowni, jestem niesamowicie zadowolona ze dalam sie namowic na ten karnet! Dostalam nowy zastrzyk energii, juz naprawde zapomnialam ze mozna tak wspaniale sie czuc po wysilku fizycznym!
I powiem Wam, ze moj syn byl wczoraj drugi raz i dzis juz widze u niego ze nie jest tak ospaly jak zawsze, gdy dnie spedzal przed komputerem, cosobotnie sprzatanie poszlo mu sprawnie i bez marudzenia a wrecz bardziej dokladnie niz zwykle - sam przyznaje ze ma wyjatkowo duzo energii i nawet odkurzanie go nie meczy
Jejku, ale sie rozpisalam! No to jeszcze dodam, ze wczoraj zjadlam 1254.49 kcal, wypilam 2.5 litra wody, 2 herbaty owocowe, 1 czerwona i 1 zielona oraz poprosze Was o rade: czy w dniach kiedy ide do fitness clubu mam zwiekszyc jakos ilosc kalorii czy pozostac na ok. 1200
***
Bikus, akurat gdy mnie wczoraj zdalnie mobilizowalas ja szalalam w klubie Wiedzialam, ze o mnie myslisz, i Ty i cala reszta
Dziekuje za wsparcie!
Syropinko, goraco zachecam! Jak juz sie zapiszesz to nie ma zmiluj, bedziesz chodzic, a jak nie to bedziesz chodzic kolo tematu jak kolo smierdzacego jajka. Warto podjac ten krok, naprawde!
Fajna, oj, czuje ze bedzie mily! Dziekuje i nawzajem!
Lunko, dziekuje i nawzajem!
Aga, zgodnie z zyczeniem relacja powyzej moze nawet zbyt szczegolowa ale musialam sie z kims podzielic moim entuzjazmem
Kubus
Danik, dziekuje! I jeszcze mi powiedz ze sama te cuda wyhaftowalas!
Kasia, siedzenie przy swiecach tez ma swoje uroki No ale oczywiscie strach o mienie i ludzie zycie i zdrowie tez jest, gdy tak wieje!
Pinosku, ze niby za momencik schudne?
Pozdrawiam rowniez!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Butterku-ale to wszystko fajne-wiesz co mi się w tym podoba najbardziej?1-brak ograniczenia czasowego, 2-ten basen...ja kocham basen..nie lubie pocić się 'na sucho'..ja sobie tak po cichu planuje(po cichu bo nie wiem jak to ze mną bedzie)-ze po sesji bede chodzic na basen regularnie..oby...bo to co piszesz brzmi zachęcająco..dla mnie basen podziałał by tez odstresowująco i bylby świetnym masażem na moje zbolałe mięśnie...
i może w koncu nie chodziłabym taka zmęczona i rozlazła..ach tak sobie gdybam..kiedy ja to zamienię w czyn? dlaczego dietkowac mogę bez problemu a z cwiczeniami tak kiepsko?wiem,ze mi teraz nie wolno,ale nie moge sie zmobilizowac nawet na 'glupi' basen, ktory mam wskazany!!!grrr!!!
pozdrowionka sobotnie
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Kochana pięknyraporcik
ta ilośc cwiczen i ich róznorodnośc cos wspaniałego
bardzo ale to bardzo ciesze sie z Tobą
mam nadzieje ze złapałas bakcyla
jesli chodzi o klaorie to przy duzej ilosci ruchu wskazane by było je zwiekszyc
ja jednak do póki nie przekrocze pewnego poziomu wagowego nie zwiekszam
pije tylko jeszcze wiecej i łykam tran i witaminy
buziaki
Hej!
Postanowilam odwiedzic Ciebie na Twoim topiku i widze ze ladnie Ci idzie... Ja ciagle jeszcze nie jestem zdecydowana na powrot do diety - za duzo stresu chyba bo zupelnie nie moge powstrzymac sie od podjadania... Ale cwiczyc, cwicze - szczegolnie basenik ktory uwielbiam. W moim fitness clubie tez mozna cwiczyc na wszystkim co opisalas, isc na saune i do jaccuzzi - w dodatku maja przez caly dzien rozne zajecia grupowe - aerobic, callanetics, step, joga, i co tam jeszcze chcesz... Tyle ze ja lubie jedynie basen - czasem pojde na bieznie ale nie biegac tylko chodzic bo moje kostki i kolana nie wytrzymuja takich obciazen jak bieganie. Reszta urzadzen mnie w ogole nie bawi. Chyba szkoda mojego karnetu dla mnie - ale basen maja jedyny ktory otwiera sie o 5 rano w dzien pracy wiec jest dla mnie idealny
Tak czy siak, ciesze sie ze Tobie idzie tak bosko, no i mam nadzieje ze moje zle dni mina i wroce do odchudzania.
Milego weekendu!
Brawo kochana -zaliczyłas niezła dawke ruchu -strasznie sie cieszę,że tak spodobalo Ci sie w tym klubie A co do kalorii uważam,ze powinnas zwiększyć ich limit,bo 1200 to za mało jak na dzień ,kiedy masz aż tyle wysiłku
Milka! ale dalas czadu WSPANIALE!!!!! To Ty masz niezla kondycje, jak tyle czasu tam wywijalas Tu 15 minut, tam 15, tyle plywania do tego.......... Naprawde podziwiam Chociaz zdaje sobie sprawe, ze jak jakis sport jest przyjemny i zabawny, to niezauwaza sie jak leci czas. Ale to jest wlasnie tajemnica sukcesu. Znalezc to, co nas bawi, a nie meczy Teraz to juz nawet nie chce myslec jak bedziesz wygladala za 2-3 miesiace
Moglabys skorzystac ze zwiekszonej aktywnosci fizycznej i zjesc wiecej, skoro i tak bardzo duzo spalisz....jezeli bedziesz chodzila na silownie regularnie, to nawet obowiazkowo trzeba zjesc wiecej....Organizm przy okazji dostanie wszystko czego potrzebuje, a reszta nie bedzie miala czasu sie odlozyc, bo zaraz to "wycisniesz" na basenie
Trzymam kciuki!!!!!
Buttermilk, a tak karykaturzysta wyobraża sobie panie uprawiające aerobic
brawo za tyle ruchu, wspaniale
pozdrawiam
Zakładki