ja pije orginalna zieloną , nie aromatyzowana , lisciasta i taka mi najbardziej smakuje
o prosze Trissk
jak Ty pięknie ćwiczysz bravo bravo
a co do herbatki to ja też pije zwykłą zielona niearomatyzowaną.
pozdrawiam :* buźka
co do herbatki zielonej to pije zieloną zwykłą, zieloną cytrynową i grejfrutową ale coraz częściej myśle o czerwonej, hehe zielona chyba mi sie powoli zaczyna nudzić, mimo że pije jej coraz więcej, wczoraj np. wypiłam 6 kubków a dzisiaj już 3
a ja z herbat to preferuję wodę niegazowaną :P :P
Hi Triskelku, jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej upartości ćwiczonkowej. :P :P :P Do klubu udowców zapisuję się, a jakże, jednak na razie będę tylko kilka ćwiczonek po obudzeniu robiła, na więcej nie mam już czasu. Z tym opisem kaw bardzo podrażniłaś moje kupki smakowe. Zamiast ograniczać kawusię, ja wręcz ostatnio się znów do niej przyssywam niestety. Herbatkę zieloną piję najzwyklejszą, ważne, aby była liściasta.
Buziolce ogromniste podsyłam, tęsknię i nie mogę się doczekać, kiedy tylko będę miała więcej czasu na nasze forume pogaduszki.
Gryzoniu forumowy.. ja tez swoje piorka dziś farbnelam.. ja lubuje sie w miedzi i wszystkich jej odmianach.. za kazdym razem mam inny odcien... i podoba mi sie.. co do cwiczonek. tych lezacych na pleckach... to wazne jest zeby sciskac uda minimum liczac do 3.. tak polecaja moi instruktorzy na TBC...zatem szybko spiesze to doniesc
ZNowu gratulacje za cwiczonka.. echh podziwiam
Ja dzisiaj melduję się później, bo dzisiaj zaraz po moich porannych dywanowcach (70 min, 230 półprzysiadów) i śniadaniu mysieliśmy z mężem wyjść, za chwilę wychodzę na spotkanie ze znajomymi, ale najpierw szybciutko coś napiszę.
Widzę że, jak co miesiąc, moja waga się zaczyna wahać. Ja jestem jakaś nietypowa, bo zazwyczaj kobiety najwięcej ważą przed okresem, a u mnie obserwacje ostatnich 3 miesięcy wskazują, że jest to 8-10 dni przed - ??? Może to dlatego, że jestem na tabletkach antykoncepcyjnych, więc ten okres to nie jest taki prawdziwy okres? Nie wiem, ale za bardzo to regularne, żeby mogło być przypadkiem. Jutro oficjalne ważenie i jeśli będzie tak, jak 4 tygodnie temu, to jeszcze jutro będzie mniej niż przed tygodniem (ale więcej niż np. 3 dni temu), suwaczek jeszcze trochę w prawo, a następny tydzień będzie masakryczny - wzrost do czwartku/piątku i dopiero potem spadek i może znowu suwaczek trochę w lewo. No cóż, obiecałam sobie w ubiegłym miesiącu, że jak i tym razem sytuacja się powtórzy, to już nie będę panikować tylko spokojnie przeczekam, starając się ten wzrost maksymalnie zmniejszyc ćwiczeniami.
Muszę lecieć, więcej napiszę za parę godzin, choć i tak pewnie śpicie, więc nie sprawi Wam to żadnej różnicy
Cześć Trini
widzę ze masz nowy ,,nałóg,,?
do nałogowego ważenia dochodzą teraz nalogowe ćwiczenia. BRAWO< BRAWO< BRAWO
nie gratulowałam, tzn wspomniałam nieoficjalnie, osiągnięcia I miejsca na naszym podium. Jesteś niesamowita.
No ja raczej w poniedziałek chyba nie mam na co liczyc bo od dziś króluje u mnie @,
ale cóż , dobrze ze jest
Fajnego spotkania Ci zyczę.
Trini miłego weekendu
Komp działa,więc już będę na forum tak jak zawsze
Dzień dobry Triskelllo!
gratulacje z powodu utraty kilosków ode mnie przyjmij.
ja mieszkam niedaleko od twojego mieszkania we wrocławiu -gądów i okolice, no i rzessyłam pozdrowienia z wrocławia dla ciebie .
napisz mi jak ci się ćwiczy na tym urządeniu i gdzie ty to nabyłaś. Aha i najważniejsze czy to nie skrzypi, bo u ns też to chyba jest i się nad tym zastanawiałam ale boję się że to zacznie wydawać dźwięki jak mój stepper.
pa pa Kasia
Zakładki