Ja już po 100 minutach dywanowców i śniadaniu, energiczna i radosna, więc jakby komuś energia była potrzebna, to proszę się częstować
Lunko - nie mów, że mi nigdy nie dorównasz, bo to tylko znaczy, że nie znasz swoich możliwości. A wiesz, jak ja bym chciała Tobie wagowo dorównać?
Katharinkaa - no to na co czekasz, sprężaj się, by do tego Sylwestra osiągnąć jak najwięcej. Dla większości z nas to też nie będzie jeszcze meta, ale to nie znaczy, że nie mamy się bardzo ładnie postarać
Kurczaczku - pewnie, że damy radę. I cieszę się, że coraz więcej tu nas, emigrantek. Niech te wszystkie amerykańskie grubasy wiedzą, że nie ma, jak Polki (a potem niech biorą z nas przykład i też coś ze sobą zrobią!)
Kasiu - nie, nie próbowałam tych olejków. Wy w Polsce znacie miejsca, gdzie można je tanio kupić, tu niestety na razie znalazłam tylko drogie (mówię o takich, które rzeczywiście nadają się do ciała, do kominków są tańsze) i zwyczajnie mnie na nie nie stać. Obietnica zapamiętana, będę Cię z niej rozliczać A jeśli chodzi o fotki, to wszystkie, które wklejam (oczywiście oprócz tych, na których ja jestem) zrobiłam sama.
Malinsiu - masz rację, że nie tylko Sylwester, oczywiście
Flakonko, no to specjalnie dla Ciebie jeszcze 2 zdjęcia tutejszych lasów. Są to lasy deszczowe strefy umiarkowanej, największy plus tego, że tu przez 2/3 roku pada. Zimą w lasach jest tu zielono, bo nawet gdy drzewa liściaste nie mają już liści, to pełno jest mchu, porostów, bluszczu i paproci (często rosnących na drzewach). Las tu o żadnej porze roku nie jest szary
Akurat te zdjęcia są z lata, ale zimą jest tu równie zielono. Zapraszam na spacerek
Mocno Was wszystkie ściskam, teraz muszę wykonać parę przyziemnych rzeczy typu pranie, ale za kilka godzin do Was pozaglądam.
Zakładki