-
Ej no Cauchy. Gdzie Ty? Ja wróciłam, to Ciebie nie ma? Buu.
Zaraz idę pożreć coś na śniadanko. Spałam dzisiaj dłużej, bo przez ostatnie dni mi się nie udawało spać za wiele. Nie udawało mi się jeść normalnie. Jakby żołądek zamknął mi się na pokarm. Aż się troszkę przestraszyłam. Mogłam jeść mini-mini-porcje. Uzupełniałam kalorie ciasteczkami, jak przystało na wyjazd, a i tak schudłam. Kolejny cud natury w moim wykonaniu
Forum dla mnie też jest terapią. Gadam o swoich problemach i przeżyciach; teraz też na Twoim wątku, a co
A nawyku picia wody ciągle nie mam. Ech
-
puk puk
wpadnij kliknać co sie dzieje
pozdrawiam goraco
-
Cauchy, super, że taką inspiracją sie stałaś dla siostry (no i poniekąd Taty). To może ją też zachęć do forumowania, jeśli ma taką potrzebę wygadania się o diecie? Czy nie chciałabyś?
No a gdzie Ty się podziewasz? Zupełnie się już na tą siłownię przeprowadziłaś?
Uściski, miłego tygodnia
-
Uh uh.
Nie było mnie dwa tygodnie, bo musiałam się uczyć i to też robiłam. Niestety nie poszło tak jak powinno było, no ale jakoś się ułoży.
Nie wiem, może to przez ten cały stres, a może brak silnej woli, ale przez te dwa tygodnie mojemu odżywianiu się bardzo daleko było do diety.. baaaardzo daleko. To samo z ćwiczeniami (a raczej ich brakiem). Przytyłam, nawet ja sama widzę to w lustrze, no cóż..
Ale już po egzaminach, po stresach, więc dość wymówek.. znowu zaczynam walkę ze sobą (eh, nawet nie wiecie, jak mi ostatnio ciężko) i chcę wreszcie dotrzeć do końca tego cholernego odchudzania.. Zdarzyło mi się kiedyś komuś tu napisać co wyprawia, że jednego dnia dieta, drugiego coś podje, że to takie udawanie, które do niczego nie prowadzi, a sama to chyba ostatnio dzielnie praktykuję. Więc dość.
Pomóżcie mi, proszę..
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
chętnie służę pomocą, ale nie wiem jak...
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Witaj Kochana,
miło Cię widzieć. Nie mam się czym chwalić więc lepiej przemilczmy.......
Tęskniłam, buziaki
-
Jak dobrze, że jesteś, już się martwiłam. Nawet jeśli przytyłaś, to na pewno zaraz odzyskasz swoją dawną motywację. Głowa do góry. Ja też praktycznie stoję w miejscu. Zmarnowałam mnóstwo tygodni, ale podniosę się i będę wspierać i Ciebie
-
Czesc Cauchy
Mam nadzieję,że pamietasz jeszcze starą żabę :P Miło po takim czasie zobaczyć znaną buzię :P Hehe...
Widzę ,że trwasz ostro Powodzonka moja droga
-
Cauchy Skarbeńku...wróciłam, tak jak obiecałam...dawaj, dawaj Ty też wracaj, razem przecież zawsze raźniej
Buźka,
V.
-
podrzucam dawkę optymizmu do góry
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki