-
Maniutko!
200 kcal to jeszcze nie koniec świata.. ja myślałam, że mój się zawali po 4 kostkach czekolady! Uwaga! Teraz będzie zacny cytat z Przeminęło z wiatrem ( jak Twoje kilogramy) - "jutro też wzejdzie słońce"!
Tak na marginesie- ja się zastanawiam czy bym wytrzymała te pół godziny jak nawet z psem mi się nie chce wyjść bo zimno
Buziaki i główka do góry! Scarlet wie co mówi! :*
-
Pół godziny pływania to i tak dobrze.. ja bym popływała, ale się wstydzę w kostiumie pokazywać. No i wiem, wiem, że nie powinnam, ale nie umiem się przełamać.
Aniu, a może po prostu będziesz sobie póki co na diecie 1200 kcal? To też dobry początek, a może i lepszy, bo kiedy przestanie działać i będzie zastój (czego Ci oczywiście nie życzę) to będziesz mogła zejść niżej
Pring, z tym podejściem to całkiem normalne.. ja robię to też przede wszystkim dla siebie, ale jest też parę osób, o których przy okazji też myślę.. na pewno o mamie, już teraz widzę, że fakt tego, że ja zabrałam się za rozsądne odchudzanie, ją cieszy.. o siostrze, która nadwagę ma chyba jeszcze większą niż ja.. wydaje mi się, że jeśli mi się uda i to zobaczy, to będę mogła jakoś jej pomóc i zmotywować.. no i o tych wszystkich mężczyznach, którzy może zwrócą na mnie uwagę jak już będę piękna etc.. w sumie to zwłaszcza dwóch mi chodzi po głowie, w tym Tygrys, chociaż z nim to ostatnio.. cieeeeeżko. Eh eh.
A póki co mam wszystkich mijanych na ulicy mężczyzn w poważaniu, niech sobie myślą co chcą, a jak sobie źle myślą, to nie są mnie warci i tyle.. więc czemu miałabym się nimi w ogóle przejmować?
Pospacerowałam dzisiaj też pośród półek w Galerii Centrum.. potwornie tam drogo, więc nic nie kupiłam, ale chodzą za mną perfumy, które tam mają.. Isabella Rosselini, jeden zapach to Isa Bella (właściwie to ze względu na tę nazwę zwróciłam na nie uwagę, tak jakby były dla mnie.. ), drugi: Daring. Sama nie wiem który ładniejszy I był też trzeci, My Manifesto, ale niestety nie było testera.. Może to będzie prezent na zakończenie odchudzania? Świetna motywacja.. mmmm...
I przyznam się do mojej kolejnej słabości.. ogólnie: męskie zapachy.. a konkretnie.. zielony Hugo Boss.. ja się po prostu rozpływam kiedy czuję ten zapach. Kwiiiii.. chciałabym spotkać kiedyś (jak już będę super-ekstra-kosmicznie-zajebista-laska ) na swojej drodze zniewalającego mężczyznę pachnącego Bossem.. i nawet nie musi przyjeżdżać po mnie na białym rumaku.. eh eh
A ja właśnie z kąpieli wyszłam, żel do biustu dziwny, rzadki bardzo, ale szybciutko się wchłania, za miesiąc ocenię efekty. Balsam Ziaji bardzo mi się podoba (ujędrniająco jakiś tam z kiełków pszenicy) - ślicznie pachnie, jest dość gęsty, ale dobrze się rozsmarowuje i skóra po jego użyciu ładnie wygląda. Mniam.
O, a piankę do mycia twarzy kupiłam sobie właśnie z serii under 20, tak w ramach wiekowego dowartościowania drożdże zajadam teraz regularnie i cerę mam nawet niezłą, ale wiem, że główny wpływ w tym momencie miało na to odstawienie śmieciowego jedzenia. Bo prawdę mówiąc, to bardzo często obserwowałam, jak moja cera reaguje na różne jedzenie i nieszczególnie się tym przejmowałam, zwłaszcza jeśli źle wpływały słodycze.. no, jedynym wyjątkiem była kawa, ale i tak mi nie smakowała
Uuuh, rozpisałam się. A mogłabym jeszcze pisać i pisaaać..
No ale.. co tam u Was dziewczęta?
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Cześć Myszeczki kochane!!!
Zgadzam się, że glis kur jedwab jest świetny!!! Używam i widzę rezultaty
Boszzz... ile ja kasy dziś wydałam pewnie ze 350 zł (łącznie z tankowaniem smoczycy) i weź tu człowieku pracuj w sklepie za 700 zł (jak tyle dadzą) no żyć sie nie da.
Dziś zjadłam tylko 500 cal musze dopompowac i własnie zamierzam to zrobic
a... i krokomierz fajna sprawa pokazuje mi ile spaliłam calorii :P
No to lece na kolacje pozniej moze napiszę coś dłuższego.
P.S a ja sie nie odchudzam dla siebie. Będę nieskromna, ale faceci zawsze na mnie patrzą i patrzyli. Niektórzy pewnie myślą "co za potwor' ale niektorym sie podobam co czasami widac slychac.. i czasami sie opedzic nie mozna Mysle że kazda z Was jest tak samo obserowana i się podoba wielu....
-
Dziewczyny musicie mi wybaczyć ale już dziś nic nie piszę tylko lece do wyrka. Padam na pyszczek. Miłego pisania dla was.
Buziaki na noc
-
Ja tez jem knora goracy kubek (puree :P) żeby dobić kalorie
I lece do wyrka bo jednak 5 godzin łazenia po sklepach to po prostu dużo
CMOCZKI,
słodkiej nocki,
i kilograma mniej jutro Wam życzę!
-
No prosze.... ile my mamy ze sobą wspólnego
Ja też staram się odchudzać dla SIEBIE i tylko dla siebie. Mam powody : depresja , złe samopoczucie, niska samoocena, problemy ze zdrowiem już się zaczynają...ja tak na wszystko spojrzałam, to doszłam do wniosku, że teraz krytyczny moment.. albo się zapuszcze i zajem na śmierć, albo coś z tym zrobie.
U mnie też otyłość to problem rodzinny... tato, mama... tylko siostra przy 172 cm waży 57 kg. Ale ona o siebie dba... cholernie.. wręcz maniakalnie. Jak z nia kiedyś rozmawiałam, to powiedziała, że widzi nas i nasze problemy i po prostu nie chce nigdy taka być. Ma dopiero 13 lat, ale już tak bardzo analizuje to, co w okół niej.
I tak sobie pomyślałam.. skoro ona może.. to czemu ja nie? Siostra liczy kalorie , codziennie 1 h jeżdzi na rowerze stacjonarnym i treningi siatki.... schudła 10 kilo... kurcze.. skoro 13-sto latka potrafi się opanować, to ja nie?
Ja polecam My Manifesto Rosselini. Miałam go kiedyś i mi bardzo podchodził. Taki rzeźki, delikatny.
Hę? Jaki Tygrys, jaki znajomy z Sylwestra? Mam wrażenie, że jak kobiety przechodzą na dietę i zaczynają chudnąc, to od razu, nawet po tych paru kilogramach robią się bardziej towarzyskie i w ogóle... pewniejsze siebie.
-
Cauchy, no co Ty piszesz, że ja się na Ciebie obraziłam??? Przecież byłam u Ciebie przed samym wyjazdem, a po powrocie zdążyłam na razie odwiedzić zaprzyjaźnione wątki na Pamiętnikach, a tu na XXLkach kilka nowych osób. Poza tym u nikogo jeszcze nie byłam, bo przez większość czasu spałam. Przecież jeszcze nawet u siebie nic nie zdążyłam o Sylwestrze napisać. Rozumiem, gdybym wszystkie wątki naokoło odwiedzała, a Twój omijała, ale przecież widzisz chyba, że nigdzie mnie w tym czasie nie było.
Gratuluję pożegnanych 2 kg, widzę, że dwucyfrówka zbliża się wielkimi krokami . Mi moją dziurkę w górnej części ucha robiła siostra, podobnie zresztą jak większość pozostałych (mam 6 w lewym uchu i 3 w prawym). Tylko nos miałam przekłuwany w "specjalisty", zresztą to było chyba z 15 lat temu i "specjalista" był pożal się boże
Ja też korzystam z dziennika kalorii rutaj, choć wolałabym mieć jakiś program u siebie w komputerze na dysku, bo boję się, że gdyby im serwer wysiadł i utracił te dane, to wszystko by przepadło. Ktoś mi kiedyś nawet przysłał jeden programik, ale był on niewygodny w użyciu, bo wszystkie produkty miały kalorie, węglowodany, tłuszcze i białka wypisane na 100g i tylko tak dało się też wpisywać nowe produkty, a nie np. w ilościach typu łyżka, szklanka. Natomiast minusem tego dziennika tutaj jest fakt, że wszystkie dane zostały do niego wpisane przez takich użytkowników, jak Ty i ja, więc jeśli ktoś się pomylił, to wszystkie wpisujemy błędną wartość.
To dobry pomysł, żeby z hantelkami i na skakance ćwiczyć na przemian co drugi dzień. Mięśnie potrzebują odpoczynku, a tak będziesz jednago dnia ćwiczyła jedną ich grupę a drugiego inną. Ewentualnie do skakankowego dnia możesz dodać te ćwiczenia z hantelkami, które też są na nogi, np. półprzysiady z hantelkami.
Samiczko, moim zdaniem Ty za szybko chudniesz, powinnaś coś zrobić, żeby ograniczyć tempo.
Uściski
-
Nie no, to się raczej do mnie nie odnosi. (ajaj, pisałam rownocześnie z Triskellką, to się odnosi do Narcyzy i tego, że zaczynam się bardziej udzielać towarzysko.. a wcale nie zaczynam :P )
Tygrys to hmm zaczęło się w wakacje chociaż znamy się jeszcze dłużej. A znajomy z Sylwestra tym bardziej - chodziliśmy do tej samej klasy w podstawówce, potem do tego samego liceum, teraz studiujemy w tym samym Instytucie, ojcowie razem pracują etc.. tylko i wyłącznie się przyjaźnimy i nic więcej z tego nigdy nie będzie, co mnie bardzo cieszy, chociaż mama za każdym razem po jego telefonie pyta co tam u niego i czy nadal taki przystojny a jak krzywo na nią patrzę to niewinnie mówi "no cooo.. on mi sie podooooba...".
Ale przyznam, że teraz lepiej się czuję chociażby idąc ulicą. Mam co prawda pełną świadomość tego, że okropnie wyglądam, ale oprócz tego wiem, że robię coś z tym i z czasem będę wyglądać lepiej. Nie mogę powiedzieć, że są to wyżyny wskaźnika samopoczucia, ale zawsze to coś. Biorąc pod uwagę moje samopoczucie przez ostatnie lata (ostatnie 20 lat?) to i tak nie mam co narzekać. Oby tak dalej.
Co do rodziny, genetycznie mamy to po ojcu. Jakiś rok temu, może dwa, wziął się za siebie i zaczął odchudzać. Zrzucił chyba ze 20kg (chociaż to i tak za mało u niego), ale zaraz potem wrócił do swojego trybu żywienia - ciastka do kawy, ukochany smalec, kiełbasy, i ogólnie rzecz biorąc tłuste, niezdrowe żarcie. No i wiadomo jak to się skończyło, nadrobił z nawiązką. Tak więc i my z siostrą od zawsze borykałyśmy się z tym problemem. A teraz widzę, jak ona sobie marnuje życie i zaczęłam się zastanawiać nad sobą.. mam 20 lat i najlepsze lata studiów powoli mi mijają. I czy ja naprawdę chcę je tak spędzić? Chować się w domu i użalać jaka jestem biedna nad paczką czipsów i czekoladą? Dość
A Twoją siostrę podziwiam i rzeczywiście, 13 latek i już taka zdeterminowana.. mam nadzieję, że siłę woli i charakteru też macie rodzinne bo trzymam kciuki za Ciebie!
Co do tej Rosselini.. no, dobrze.. oficjalnie obiecuję sobie, że nagrodą za odchudzanie, którą sama sobie sprawię (o ile będzie mnie stać ) będzie jakiś zapach z jej serii. O! No to teraz mam się do czego spieszyć
Buziaki wieczorne!
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
hej hej!
no widze, ze zakupy udane:D
a jak wrazenia z balsamowania?
buziaki
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Siostrę masz młodszą czy starszą? Życzę Ci, żebyś pociągnęła ją za swoim przykładem
A ten Tygrys kiedy Cię ostatnio widział? Przed zrzuceniem tych 9 kg? A to będzie facet zaskoczony!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki