Strona 5 z 125 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 55 105 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 1249

Wątek: Tym razem się uda(je!).

  1. #41
    Narcyza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Brawo, brawo, brawo...~!!!

    Suwaczek pzresunięty... super.

    Ja się zważę jutro... dam czas organizmowi na oczyszczenie się ze "swiatecznych śmieci".
    Też kocham pływać.Kidyś, w liceum, zanim tak strasznie utyłam, ćwiczyłam płetwonurkowanie.Ech... to były cudne czasy. Teraz boję się pokazać w kostiumie.

  2. #42
    Pring jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam Cię ( dopiero o 14 )! Moja mama strasznie martwi się, że jeszcze wpadnę w anoreksję. Oczywiście mówię, że "wiem co robię" ( hehe) i że nie chcę wyglądać jak szkielecik. To chyba wystarczy .

    Jak zakupy?
    Polecam Ci bardzo Antycellutilowa Emulsję "AA" i jakąś tanią kawę do nacierania ciała. Tanią bo kawa to kawa . Fajną rzeczą jest jeszcze zestaw Dove.

    Napisałaś o skakance. Mam głupie pytanie- gdzie można kupić sksankę? Chciałam zapytaćo to koleżanki mojego młodszego brata, ale one "już wyrosły ze skakanek" .

    Serdecznie pozdrawiam i życzę siły :*

  3. #43
    Awatar bes_xyfki
    bes_xyfki jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    6,463

    Domyślnie Re: Tym razem się uda.

    Cytat Zamieszczone przez Cauchy
    [...]Problemy z nadmiarem kilogramów miałam od zawsze. Przekarmiająca babcia, która przy tym na okrągło narzekała jaka jestem gruba i że nie powinnam tyle jeść (to chyba głównie jej powinnam teraz "podziękować" za problemy z zaakceptowaniem siebie) [...]
    heh... jakbym siebie czytała...
    ale nie o tym miałam przyszłam się przywitać :] i dać znać o trzymanych mocno kciukach :] przyszły rok powitamy już jako szczuplaki :]
    STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
    "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

  4. #44
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Dziewczyny kochane!

    Jesli którejś z Was brakuje dzisiaj energii i chęci, do zapraszam do mnie - odkryłam w sobie jakąs kopalnię! Wszamałam śniadanie (sardynki w sosie pomidorowym, mniam, i kromka razowego, do tego herbatki standardowo - kubek pu-erha cytrynowego i zielonej z opuncją - polecam) i podreptałam do Tesco. Zarobili dziś na mnie... 90 złotych, ale razem z dwoma siatkami zakupów wyniosłam sto siatek uśmiechu już już piszę co nakupowałam:
    -> żółte mleczko Garniera (tańsze było od Q10, więc na początek wzięłam to..)
    -> antycellulitowy żel pod prysznic Lirene (bo polecałyście)
    -> antycellulitowy peeling Lirene (oba cudooownie pachną)
    -> żel wyszczuplający Bielendy (zapach: zielona herbata, chłodzący, antycellulit, przeciw rozstępom)
    -> balsam do ciała antycellulitowy i wyszczuplający z ekstraktem z bluszczu, Cztery Pory Roku
    -> żel wyszczuplający Ziaji "bloker lipocell"

    Wszystko to firmy i produkty, które dziewczyny polecały na wątku margolki o dbaniu o skórę, no i do tego wszystkiego mam jeszcze to moje mleczko kakaowe AA, Nivea Soft i oliwkowa Ziaja do twarzy, krem do rąk Avonu (dawno temu go kupiłam, jest dobry i wydajny) i krem do stóp Kolastyny.
    No i do tego wszystkiego niebieską gąbkę i rękawicę do masażu pod prysznicem. No i dwa hantelki! Po pół kilograma każdy.

    I aż mnie energia roznosiła. Po powrocie z zakupów znalazłam dobre miejsce na moje wszystkie skarby, wypiłam zieloną herbatkę i.. wyszłam na spacer I zrobiłam sobie porządną godzinkę energicznego, marszowego spacerku, przeszłam dwa parki wzdłuż i wszerz, i czułam się świetnie, że wreszcie robię coś dla SIEBIE. A po powrocie.. znów herbatka, powkurzałam się na wieżę, która nie chciała mi puścić płyty z muzyką do tańca i ćwiczeń i przed telewizorem poćwiczyłam 15 minutek z nowiuśkimi ciężarkami.

    I nie byłabym sobą, gdybym nie skorzystała z okazji i nie wskoczyła od razu do wanny. Oczywiście użyłam niemal wszystkich nowych specyfików, siędzę właśnie zabalsamowana w żółtym szlafroku przy monitorze, czuję chłodzący wpływ żelu Bielendy. Jak ostygnę to idę po coś do wszamania, chyba będzie ciepły barszczyk i hm.. coś się wymyśli.

    Pring kochana skakankę (tak jak i hantelki dzisiaj) kupiłam w Tesco - podejrzewam, że w każdym hipermarkecie na dziale sportowym ją znajdziesz. Najtańsza kosztowała koło 7 złotych, ja kupiłam taką z drewnianymi rączkami za 13.

    Narcyza, trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie!

    Awersjo, witam u mnie dziękuję za odwiedziny i już niedługo popędzę do Ciebie - a jeśli dziś brakuje Ci optymizmu, no to zapraszam tutaj.. rozdaję za darmo

    Julcyku, powodzenia z piciem Pu-Erha po jakimś czasie idzie się przyzwyczaić, a te smakowe nie są aż takie złe, a melon z jabłkiem brzmi baaardzo smakowicie.. :> Ja piję cytrynową Vitaxu - z racji tego, że w mojej okolicy poza Earl Greyem tylko taka jest, poza tym na pewno tańsza niż Liptona. W herbaciarni natomiast byłam, i mieli tylko klasycznego, czystego Pu-Erha, a do tego się chyba nie zmuszę.

    Bes, witam u mnie i zapraszam do częstowania się optymizmem i energią!


    Pędzę do kuchni coś sobie przyrządzić, niedługo do Was wracam.
    Ściskam dziewczyny, wszystkie bardzo mocno i ciepło!
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  5. #45
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    no to widze, ze zakupy sie udały:D
    podziel sie troche energią, bo musze zaczac sie uczyc, a strasznie mi sie nie chce... no ale nie ma to tamto. maturka w tym roku...

    buziaki
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

  6. #46
    kaszalotka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Daj mi trochę tej energii i siły by wytrwać pierwszy dzień diety.
    Może też pójdę na zakupy, przestanę o żarciu myśleć

  7. #47
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Eh, o zachętę do nauki to mnie nie proś.. sama też powinnam, sesja za miesiąc, a ja się obijam..

    A, i żeby Flakonka dzisiaj nie musiała krzyczeć - poza śniadaniem pierwszym było oczywiście i drugie w postaci czterech mandarynek, czyli dokładnie 100 przepisowych kalorii.

    Obiadek się robi, zaraz wrzucam warzywa do garnka, będzie barszczykowo-warzywnie.. I coś muszę do tego dopchać, żeby wyszło kalorii tyle, ile powinno.

    I właśnie co do tych zapychaczy, jak Triskell wspominała o orzechach.. kupuję sobie napój sojowy w proszku, robi się to z ciepłą wodą.. trochę kalorii ma, a jest (chyba) całkiem zdrowe. Przyda mi się na dopychanie w razie niedostatków wszamanych kalorii. I tak właśnie pomyślałam, że głuptas jestem, i mogłam przecież sobie wczoraj tym dobić do tysiączka. Albo ciasteczkami owsianymi, których jeszcze parę zostało.. ale za to po nich miałabym wyrzuty sumienia, które dzisiaj szykowały już atak, ale wdeptałam je w ziemię tym spacerkiem

    Ściskam dziewczyny, Julcyk - do nauki!
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  8. #48
    Pring jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja poproszę worek energii bo po wczorajszym i dziejszym ABSie boli mnie brzuch, ale taaaak się cieszę, że mam tam mięśnie.

    Gratuluję zakupów! Bardzo solidnie wspierasz lokalnych przedsiebiorców. Koniecznie napisz mi jak te specyfiki, może sam się na któryś skuszę? Ja mam cośtam ujedrniającego Lirene i sprawdza się świetnie! Co do hantelków- pożyczyłam bardzo ciężkie od kolegi, ćwiczyłam ok. 1,5 godziny i czułam się swietnie! Następnego dnia nie mogłam wstać do szkoły bo bolała mnie każda część ciała... Więc bardzo dobrze, że na początku wybrałaś taką wagę

    Pozdrawiam serdecznie :*

    masz gg, pisz- 10235005

  9. #49
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Kaszalotko (hmm, brzmi prawie jak szarlotka, smaaaakowicie), walcz i nie daj się pierwsze dni są trudne, zwłaszcza jak zaczyna ssać w żołądku wieczorem, w każdym razie mi z tym było najciężej, teraz powoli jakoś zaczęłam sobie z tym radzić. Ważne, żeby w ogóle zacząć - a jeśli już zaczniesz - wytrwać! Brzmi banalnie ale dziś właśnie doszłam do wniosku, że to naprawdę tak jest - podjęcie decyzji i odpowiednich kroków jakoś zawsze miałam przecież na wyciągnięcie ręki, trzeba sie tylko było zdecydować.. ale lenistwo wygrywało. Do tego chyba trzeba po prostu dojrzeć i jak wiele dziewczyn podkreśla - robić to dla siebie, nie dla świata. No, ale nie powinnam się tak mądrzyć, bo przecież sama ledwie co zaczęłam.

    Polecam Ci wątki dziewczyn, margolka ma duże doświadczenie i w zakresie diety, jak i dbania o siebie podczas jej trwania, i po niej również (bo coś czuję, że od tego można się uzależnić ).

    Życzę duuużo siły i wytrwałości w pierwszych dniach! Trzymam za Ciebie i kciuki i czekam na relację z postępów.

    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  10. #50
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    Ojoooj, nie nadążam z pisaniem, co ja poradzę na to, że jak już zacznę to nie mogę skończyć

    Pring, co do tych ćwiczeń, kiedyś zdarzały mi się takie zrywy - "od dziś zaczynam dietę i trening" - i kończyło się zazwyczaj fatalnie bo z diety oczywiście wiele nie wychodziło przy nadmiarze wysiłku i braku odpowiedniej wiedzy, a do tego chciałam robić za dużo naraz i tak jak mówisz - następnego dnia ledwo się ruszałam. Oczywiście, to zależy od tego jak bardzo jesteś wyćwiczona - jeśli o mnie chodzi, to nigdy nie było z tym u mnie jakoś wspaniale. Ale radziłabym jednak, żebyś zaczynała od krótszych treningów, ale za to systematycznie - od paru dni ćwiczę co rano, zaczęłam od 5 minut, teraz po 15 - nic mnie nie boli na razie, a czuję, że jestem już trochę lepiej rozciągnięta. Z czasem będę ten czas wydłużała, żeby było solidnie. Tak więc - polecam powolne dochodzenie do formy, a nie nagłe, zbyt intensywne zrywy - bo to przynosi tylko bóle na drugi dzień..

    A o specyfikach napiszę za chwilę, pędzę do kuchni po te gotujące się warzywa.

    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

Strona 5 z 125 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 55 105 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •