-
Z egzaminami sobie poradziłaś, kilogramiki i centymetry spadają.
Tylko się uśmiechnąć że tak dobrze Ci idzie
Dziękuję za miłe słowa... czytało się je bardzo sympatycznie
Szybkiej zmiany suwaczka życzę no i zaliczenia algebry
-
Julciu kochana..
Ja właściwie sama nie wiem czego chcę. Najbardziej, to bym chyba chciała wyplątać się z tego wszystkiego, w spokoju odchudzić, uwierzyć w siebie i wejść w jakiś związek z przekonaniem, że jestem tego warta.. wierzyć, kiedy ktoś mi mówi, że mu się podobam. Cieszyć się, kiedy ktoś mnie przytula, chce dotknąć.. to jest okropne uczucie, bo z jednej strony chciałabym tak wiele czułości, ciepła.. a z drugiej nie chce tego, bo wstydzę się siebie i tego jak wyglądam. Eh.
Chciałabym mieć kogoś tutaj, blisko.. bo niby jestem w związku, a jakoś wcale się tak nie czuję.
Z Tygrysem to w ogóle dziwnie wyszło.. znamy się od dawna, przez net.. aż tu nagle kiedyś zebrało mu się na coś więcej, zaczął robić jakieś podchody na gg, pisał coraz więcej smsów.. w końcu otwarcie (no.. otwarcie jak na niego) przyznał, że czuje coś więcej.. słodki był, ja nie miałam nic przeciwko.. zaczęło się namawianie mnie na spotkanie, on bardzo chciał, a ja zawsze jestem w takich sprawach na "nie", z wiadomych przyczyn.. wolałam, żeby zostało jak było, żeby po prostu było troszkę cieplej i tyle. Ale on się uparł.. więc w końcu się zgodziłam, chociaż z wielkimi obawami.. w wakacje byłam sama w domu, rodziców udało mi się wyekspediować, wtedy przyjechał pierwszy raz.. no i został na parę dni. Miło było mieć się do kogo przytulić wieczorem, czytać razem książki, śmiać się z tego, że zasypiał na filmach.. potem jeszcze przyjechał dwa razy na parę dni i byłam wtedy naprawdę szczęśliwa.. no ale to było wtedy. I od tamtego czasu właściwie nic więcej się w tym związku nie dzieje.. nie wiem, może wymagam zbyt wiele. Ale oboje za bardzo boimy się .. chyba samych uczuć i rozmawiania o nich, zastanawiania się, co tak naprawdę czujemy.. a jak ilekroć sama siebie pytam, czy go kocham, nie potrafię odpowiedzieć, że tak. Jasne, można i tak, związek dla zwykłej zabawy i po prostu ot.. tylko że to miałoby sens, gdyby on był tuż obok. Ale do związków na odległość trzeba naprawdę silnych uczuć, a mi się wydaje, że tych między nami po prostu nie ma. Jak sobie myślę, że miałabym czekać jeszcze co najmniej 3 lata na to, żebyśmy mogli tak naprawdę być razem.. to wcale nie mam wrażenia, że mam ochotę czekać.
Do pupci, co?
No ale z drugiej strony, Tygrys jest słodki i zależy mu na mnie..
Sprawa na razie jest odroczona.. oboje mamy sesję, mnóstwo spraw na głowie.. jeśli potem uda się wykroić trochę czasu.. pobędziemy razem, porozmawiamy, zastanowimy się.. może uda się znaleźć jakieś dobre, bezbolesne rozwiązanie... nie wiem.
A co do.. owszem, W. jest od Wojtka.. też bardzo lubię to imię. On ma ostatnio jakieś problemy, nie wiem czy z pracą, czy z czymś innym.. mało pisze, nie dzwoni.. a ja czuję, że tęsknię za tym smsowaniem, niemal każdy grudniowy wieczór kończył się taką "rozmową" z nim.
Eh, mężczyźni na bok
Waga na pewno oszukuje, bo lubi to robić, już ja ją znam.. i to niestety nie koniec egzaminów, w sobotę (o ile udało mi się zaliczyć dzisiejszego kolosa) czeka mnie pisemny egzamin z algebry, a w poniedziałek - ustny z topologii. Zależnie od wyników pisemnej algebry, ustny we wtorek będzie lub nie.. jeśli coś źle pójdzie, to powtórka z rozrywki w sesji poprawkowej, czyli pod koniec lutego. Ogólnie - koszmar.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Oj Kochana Izusiu!
Faceci to całe zło tego świata! Przepraszam że się tak bezczelnie wtrącam, ale pisałaś, że Tygrysowi zależy. Tobie tez zależy? No a bycie ze sobą na odległość to nic przyjemnego. Jedno co jest w tym "na tak" to umocnie waszych relacji. Może młoda jestem i może nic nie wiem. Może...
Ja ( jak już mówiłam Juleczce) miałam baaaaardzo dużo przepłakanych nocy przez faceta. Pewnie moi znajomi by w to nie uwierzyli... No, ale jak już piszemy szczerze... Udaje twardą, niezależną, przywiązaną do prywatności panią własnego losu. Udaje. Tak jest bezpieczniej. Nie chce być zraniona, ale w imie tego sama się ranię... Strasznie żal mi pewnej zajomości. Żal mi tego, że zrobiłam coś wbrew sobie, a raczej tak jak nauczyłam się postępować. No i właśnie dlatego przemyśl swoje uczucia do Tygrysa. Nich rzadne z Was nie cierpi. Jeśli nic do niego nie czujesz- on będzie cierpiał, Ty razem z nim. Jeśli chcesz z nim być naprawiaj Wasze relacje! Raz jeszcze przepraszam, że się wtrącam... Buziaki :*
-
Hej Izuniu,
troszkę widzę że się u Ciebie porobiło.....
Gratuluję cm pożegnanych
Jutro napiszę więcej bo już mnie Łukasz do wanny woła
Buziaki
-
nieźle to wszystko poplątane z tego co widze. mniemam, ze Wojtek też mieszka daleko...
moja rada: znajdź dla siebie czas po sesji i przemysl sprawe... spróbuj sie spotkać z Tygrysem i zobacz jak sie wtedy poczujesz...
a teraz nie zaprzątaj sobie tym swojej główki tylko odpoczywaj, bo niedługo znów musisz zacząć się uczyć pełną para do egzaminów...
buziulce
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Pozdrawiam Życzę udanego wtorku, udanej dietki i zdanych egzaminów
TAKA ŁADNA BUŹKA MUSI SIĘ UŚMIECHAĆ
-
Pozdrawiam , miego dnia
gratuluję zgubionych centymetrów
-
Rany, 5 cm w zaledwie jeden tydzień? To ja się nie dziwię, że Ty w lustrze widzisz różnicę. Cauchy, jesteś po prostu rewelacyjna!
A jeśli chodzi o Tygrysa, to tak sobie myślę, że skoro się zastanawiasz "czy to ten", to znaczy, że prawdopodobnie to nie jest ten, bo gdyby był, to nie miałabyś co do tego wątpliwości. A szkoda by było, gdybyś przez to, że on jest miły i mu zależy nie była otwarta na szansę spotkania kogoś gdzieś bliżej (nie tylko geograficznie ale także emocjonalnie). Choć może faktycznie kolejność lepsza byłaby taka, że najpierw kończysz dietę i bardziej lubisz siebie i swoje ciało i dopiero z tym poczuciem własnej wartości i świadomością tego, jakim skarbem możesz dla kogoś być, otwierasz się na taką osobę. Bo moim zdaniem ważne jest, żebyś zdawała sobie sprawę z tego, na jak wiele zasługujesz. Znam zbyt wiele wspaniałych dziewczyn, które zadowalają się facetami znacznie poniżej swojego poziomu i głęboko wierzą, że zdarzyła im się jakaś wielka okazja, bo ktoś je chciał (podczas kiedy w rzeczywistości zasługują na znacznie więcej).
Ściskam i przesyłam dużo energii do zakuwania
-
Gratuluję wyniku Izunia!
Co do faceta... Triskell ma mnóstwo racji... chociaż, jak ktoś kiedys powiedział, "wybierz sobie takiego męża, który będzie Ciebie bardziej kochał niż Ty jego" coś w tym jest.
Ja złapałam doła... mam tydzien do sesji... tzn do jednego z egzaminow a dopier zaczełam czytac ksiązke... a niestety nie jestem takim orłem ktory po przeczytaniu potrafi dostac 3 z egzaminu... jeszcze wydziobac sie na pamiec musze co mi opornie idzie no i na jutro 200 złowek z niemieckiego... eshhh do tego mam ostatnio dziwne sny... juz 3 dzien z rzedu sni mi się, ze mój facet wybiera inną... a ja sie poddaje i nic z tym nie robię. Nie wiem co jest...
doła mam... ide do ksiązki. a.. i jeszcze waga pokazała 2 kg wiecej niz na suwaczku dzisiaj... po prostu rewelacja... rzucam to codzienne wazenie się.
Izunia, dobrze ze powrocilas ze swoimi wyczerpującymi wypoiedziami, co u Ciebie slychac itd. Brakowało mi Ciebie
-
hej cauchy zwiazki na odległośc są raczej trudne ja niewiele moge na ten temat powiedziec bo nie mialam takiej sytucji ale mam nadzieje ze wyprostujesz swoje sprawy nie raniac siebie ani zadnego z panów
gratuluje tych 5 centymetrów ja tez tak chce
fajnie ze tesknisz za nami ja tez tesknilam w czasie sesji
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki