-
taniec brzucha odcinek fatburning jest niezly... juz po 19minutach spocilam sie i zasapalam straszliwie.
dzis nie moge sie ruszac(a chodzenie po schodach to wyzwanie dopiero!), wiec daruje sobie aerobik- poczekam az sciagnie mi sie program(gra?) yourself fitness i zobacze co moja wirtualna trenerka zaproponuje mi w ramach bardziej wyczerpujacych cwiczen...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
juz nie moge sie doczekac!
a tymczasem sie poucze, dzis uklad pokarmowy...
ale najpierw pilatesik, a wieczorem moze uda mi sie odpalic filmik z joga(bo cos sie zacina) albo sama cos wymysle...
buziaki i milego dnia!
-
Ściągne sobie to pierwsze, bo tak yy gra to dlas mnie chyba zbyt skomplikowane :P
A w tym ćwiczeniu to Ty niezła jesteś zażynasz wszystkich !
Haa pozdraiwam ;**
-
to pierwsze to jest wlasnie ten program, a to drugie to opis jak on dziala
a z tymi cwiczeniami to jakos ostatnio mnie tak wzielo(kiedy nie moglam sie zmiescic w ulubione spodnie-na szczescie juz jest troche lepieij ) i narazie zapal do cwiczen trzyma sie mnie(oby jak najdluzej)
pozdrawiam i wracam do nauki
:*
-
No to się ucz :P
Ja tez powinnam, ale mi sie nie chce ;p mam lenia totalnego i jutro mega sprawdzian z II wojny swiatowej .. :P
tss damy jakoś rade =p
-
no i zapal zdechl
umarl smiercia naturalna
mam nadzieje ze sie odrodzi jakos jutro. bo dzis juz mnie nie ma- najpierw wychodze na juwenalia(kult!), potem na nocny maraton filmowy(bo wygralam bilety)- moze noc z horrorami dostarczy mi troche adrenaliny i tluszczyk sie przestraszy
a jutro planow zero (noo, tylko lost-bo jeszcze nie mialam czasu zeby go obejrzec i 3 nowe odcinki sexu w wielkim miescie- mojej wilekiej motywacji z ostatniego czsu....one wszystkie takie chude sa ), wiec moze nadrobie troche zaleglosci cwiczeniowych
niestety yourself fitness sie zatrzymalo na 70% i od dwoch dni nie rusza sie wiec na ten program juz nie licze i nie czekam tak bardzo.
jedynym plusem tego latania po imprezach roznych jest to ze nie mam czasu i ochoty na jedzonko. dzis nadrobie deficyt kalorii winkiem domowej roboty i pewnie popcornem, ale przynajmniej nie kursuje do lodowki co 15min
milego dnia zycze!
-
Heyy ;*
Ja oglądam dzisiaj nowy odcinek Lost z braciakiem : D
haaah nie mogę się doczekac po ostatnim.. jeszcze oglądałam zwiasttun to az ciary na plerachh ajjj !! ^^
No a zapałem sie nie przejmuj i tak dużo już ćwiczyłaś, więc jak sobie odpuscisz dzień czy dwa to luzik
Buziaki ! ;*
-
Czesc, dzieki za wsparcie
samopoczucie juz mi sie poprawilo, jak zobaczylam dzis rano ze yourself fitness jednak sie sciagnelo! wlasnie jestem po 30minutowym treningu z Maya (nogi i pupa). troche sie zmeczylam, a spalilam ostatecznie 116 kalorii tylko
teraz 30min rozciagania i jogi, bo ciekawi mnie czym jest Meditation Garden
no i bardzo fajne zestawy posilkow sa, dzis np jestem na diecie 1500 kalorii, bo wygladala przepysznie!
swietne to
-
Haa no to dobrze, że tak Ci się udało dzisiaj
Qrcze po takich i tylu ćwiczeniach to niezła laska z Ciebie będzie ! Chociaż napewno już jest, więc co ja gadam
Trzymaj się cieplutko i dietuj ładnie ;**
-
dieta mi sie udaje, bo przepisy sa pyszne, wczoraj bylo 1500 kalorii + 1.5 godziny treningu z Maya. strasznie ja lubie juz! no i powiedziala mi ze za 2 treningi bede miala physical challenge... ciekawe co to... pewnie dowiem sie jutro a teraz spaaaac!
dobranoc
-
witaam!
no i juz po sprawdzianie, nie wypadlam jakos olsniewajaco, ale w koncu jak zrobilam 10 treningow w 3 dni(bo koniecznie chcialam sprawdzic co Maya proponuje i nie moglam sie doczekac spotkaz z nia :P) to nie moge sie dziwic ze postepow nie ma
dlatego nastepne 10 spotkan z Maya planuje rozlozyc spokojniej, powiedzmy
1 trening 60min (ale nie kardio, o nie...)
2 dni treningi po 45min
2 po 30min
pozostale po 15min treningu albo jogi.
moim dlugoterminowym celem na nastepna serie jest dolna czesc ciala(czyli wczesniejszy cel-zrzucenie wagi przekladam na pozniej), a najdluzsze treningi beda glownie na poprawe elastycznosci i rozciaganko przede wszystkim! dzis jeszcze 15min czeka na brzuch
ide sobie zaraz na obiadek, dzisiaj ryba po grecku, kuskus i ogorek, czyli znowu pysznie i nadal 1500kcal- ale musze zaczac schodzic powoli do tysiaca (jak tylko wyprobuje wszystkie co ciekawsze pomysly ). chociaz wlasciwie najnizsza dzienna dawka wg Mayi jest 1200kcal, wiec tylko 300 dzieli mnie od celu.
ok, zmykam jesc, a potem do sklepu bo woda mi sie konczy, a potem ehhh, znowu nauka (dzis musze zrobic notatki z 2 godzinnego filmu na ktorym pani pokazuje co piesek ma pod skora...brr...)
do jutra!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki