Wątek: Tym razem mądrzej - po prostu NORMALNIE jem :)

Corsi też strrasznie mi się podoba blond, jasne włosy odmładzają, dodają światła, no ogólnie wiele zalet. Ale moje włosiny w tym momencie skapitulowały przed częstym rozjaśnianiem i basta. Także obecnie mam ciemniejszy, ale wciąż blond - podoba mi się. Kolor trochę jak Jennifer Lopez, jakbym miała porównywać

Dziś pożarte:
śniadanie: herbata z cukrem, 2 kromki chleba z cielęciną i warzywami
II śniadanie: 2 kiwi. szklanka soku pomarańczowego
obiad: warzywa z patelni (to co wczoraj) z kaszą gryczaną i kurczakiem, mizeria, szklanka mleka 2%
podwieczorek: kilka winogron, szklanka soku pomarańczowego
kolacja: Big Milk (lód - 90kcal! Jestem w szoku że tak mało!)

W sumie - 1230kcal (wg kalkulatora dietowego).
Jestem syta i szczęśliwa Tak jeść to ja mogę!

Zamieszczone przez pris

W sumie - 1230kcal (wg kalkulatora dietowego).
Jestem syta i szczęśliwa Tak jeść to ja mogę!

super

widze, ze nowy tytul fajny, podoba mi sie.

co do wlosow to rozumiem, ostatnio sama musialam chyba z 10 cm podciac wlosy bo mialam tak zniszczone koncowki. ale kupilam sobie maseczke do wlosow i sa o wiele lepsze
a co do ciemnych wlosow to chcialabym sprobowac kiedys koloru czekoladowego taka mleczna czekolada oczywiscie, bo gorzka za ciemna :P

Uf, padam z nóg, tylko napiszę co jadłam (wyszło 1300kcal)

śniadanie: 2 kromki chleba z szynką i warzywami, herbata z cukrem
II śniadanie: 2 sucharki, szklanka soku pomarańczowego
obiad: pierś z indyka duszona, szpinak
podwieczorek: szkl soku pomarańczowego
kolacja: zupa wege z fasolą.

Nie wiem jakim cudem mi wyszło to 1300kcal W sensie na oko jest dużo mniej :/

na oko to zawsze jest inaczej :P:P
ale bardzo ładnie jesz

Dzięki corsi za wsparcie
Dziś głupio doprowadziłam do WŚCIEKŁEGO głodu i teraz mam ciągotki... A lodówka niestety pełna przysmaków.

Dziż pożarte:
9:00 - 2 kromki chleba z szynką i warzywami, herbata z cukrem
11:00 - szklanka soku pomarańczowego
14:00 - bułka z warzywami i jajkiem
17:00 - szklanka soku pomarańczowego
19:00 - ryż z owocami morza i warzywami z patelni.

Wyszło 1400kcal Ech, a wcale nie jestem jakoś bardzo najedzona

heycia kochana!!! Dołaczam sie do wsparciabo ostatnio bylam zalatana bardzooo


http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684

powiem Ci, że ja nie licze kcal, za to jem sniadanie, obiad i kolacje tak zeby nie byc glodna, ale tez nie napycham sie. czasem w miedzyczasie tez cos zjem ale mi jakos nie wychodzi jedzenie 2 sniadania i podwieczorka no i chudne
ale kcal kiedys liczylam (na oko) i schudlam 15 kilo!!

Peszymistin, Corsi - macie rację z tymi kaloriami... Stwierdziłam, że zacznę je liczyć, żeby mieć jakieś "ryzy" w których się trzymam. A właściwie doprowadzają mnie tylko do frustracji, dietowy zaklęty krąg Chciałam się tylko nauczyć jeść zdrowo i normalnie.
Także już olewam kalorie: od tej pory po prostu jem często, niewiele, zdrowo i tak by się najadać. O.
Z tym bilansem kalorycznym to jest tak, że chciałoby się przyspieszyć utratę wagi, w końcu to jest w zasięgu ręki jak się sprężyć i zacisnąć zęby - 5-8kg mniej w 2 tyg na SB, czy wyczynowy 1000kcal. Och, pięknie by było! Frustruję się, bo szukam właśnie spodni, a odbicie w lustrze przymierzalni nie jest pochlebne...
Ale potem nie ma bola, rzucę się po takiej szybkiej utracie kilosów na żarcie jak hiena. Także nie nie nie, żadnych "łatwych" rozwiązań, po prostu NORMALNIE JEM.
I mam nadzieję sobie dochodzić do siebie... W tym momencie kiedyś znienawidzone 70kg byłoby cudem

Dziś pożarte:
śniadanie: herbata z cukrem, 2kromki chleba z serem, 2 parówki drobiowe
II śniadanie: 2 szklanki soku pomarańczowego
obiad: żurek z jajkiem, wątróbka drobiowa z sałatką meksykańską
podwieczorek: szklanka soku śliwkowego
kolacja: 2 jajka na miękko, kromka chleba.
P.S. bardzo korci żeby policzyć kalorie, ale NIE!

i dobrze bez liczenia
a sok śliwkowy dobry jest?
powiem Ci, że po każdej wizycie w sklepie żeby kupić spodnie przysięgam sobie, że schudne no i tak chudne juz od dluzszego czasu spodnie kupuje w second handzie gdzie sa ludzkie rozmiary