hej witam .
Sorki , że nie zaglądałam przez dłuższy czas ale jakoś brakowało mi czasu.
Zresztą nie mam się czym pochwalić bo przybrałam 1,5 kg i jest to dla mnie koniec świata.
Dietki agapinko nie mam jakiejś konkretnej tylko wielkie ograniczenia i na śniadanka płatki.
Niestety gubią mnie niedzielne obiadki z mężem ---wychodzimy często do restauracji i wiadomo , dobry obiadek , winko ..............
No nic jest mi głupio i strasznie żal.
Teraz biorę się w kupę i walczę dalej a co u was????