Wątek: co mnie nie zabije to mnie wzmocni (start 11.02.08)

Witam Właśnie wróciłam ze spaceru. Pokój już gotowy A ja jestem wykończona


Laura82
gratuluję kochana!!!!! ja się trochę boję stanąc dzisiaj na wagę, wolę poczekać do poniedziałku

calipso
ja też tęskniłam ale teraz będę już wpadać baaardzo często za zmianę wyglądu pokoju zapłacił tatuś wow 14 dni! ja bym tyle nie wytrzymała! Szczególnie teraz jak widze te chipsy w szafce w kuchni



MILEGO WEEKENDU WSZYSTKIM!

O kochana bylas na spacerku :P ja pojde dzis ;d i jesczze zdjecia przy okazji porobic ;p ;0

hej dziewczyny co słychać? dzisiaj zaszalałam. Nie mam na myśli diety, z dietą wszystko ok. Z moim portfelem gorzej Byłam na zakupach, kupiłam sobie 4 bluzki, piżamkę i pasek. Oczywiście bluzek póki co nie mogę nosić bo jestem gruba Jutro ważenie, zobaczymy co ze mnie wyjdzie

Widzę, ze robisz jak ja z ubraniami tzn też kupujesz na lepsze czasy tzn jak schudniesz Dobra motywacja

w sumie to mieszcze się w te ciuchy (wwwooohhhoooo to rozmiar L ) tylko że są to bluzki z wiskozy (tak to sie pisze?) i strasznie przylegają przez co widac mój tłuszczyk. Ale to i tak cud że się w nie zmieściłam Także motywacja ogromna zresztą takiej motywacji to ja mam większą część szafy

dziekuje dziekuje!! ale dzis to chyba przesadzilam bo chyba przekroczylam te 1200kcal;/ a ty w jakim czasie schudlas z 92kg na 86??gratulacje i oby tak dalej:
a ttuu mmnie znajdziecie:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684

w 4 tygodnie

Becia, motywacja z bluzeczkami jest niezawodna!! Trzymam kciuki, hihi. Ja też zaczęłam kupować sobie ciuchy, jak tylko zobaczyłam, że mam trochę mniej w pasie. To chyba taki efekt uboczny chudnięcia, hihi.

haha racja. Ja w sumie doszłam do wniosku że skoro ja chudnę to i portfel chudnie bo pozazdrościł...

5 tydzień diety - raport z linii frontu
Było:
Waga: 92
Obwód bioder: 112
Obwód brzucha (na linii pępka): 108

Jest:
Waga: 85
Obwód bioder: 106
Obwód brzucha (na linii pępka): 99

Niniejszym stwierdzam: pozostało mi jeszcze tylko ( ) 20 kg do zrzucenia.

A przede mną święta