ja to bym chciala nie rpzepadac za slodyczami hihih
milego dnia ;*[/img]
ja to bym chciala nie rpzepadac za slodyczami hihih
milego dnia ;*[/img]
heh ja już chyba dalej nie schudnę waga stoi jak zaklęta...
chusteczko postaraj sie myslecpozytywnie. Mysle ze od podejsciia psychicznego waga tez rusza
heh zobaczymy ostatnio miewam doły...bardzo głębokie;/
Nooo, 200kcal to nie tragedia.. jak w czasach obżarstwa dla mnie 200kcal to była dopiero zakąska przed prawdziwym jedzeniem, to wiesz .
Kopię to uczulenie mocno i je odganiam od Ciebie, niech już sobie pójdzie precz..
C.
A do mnie TĘDY - walczę od nowa.
Kochana doly dolami. Najwazniejsze jest to ze jak sie w jakis wpadnie, to trzeba dzielnie z niego wyjsc
3mam kciuki
hEj
No nie martw sie u mnie niestety tez waga stoi i ani drgnie
Ale pozytywne myslenie tez wiele moze dac
Takze bierz sie w grasc
Wpadam wspierac
a wiec tak ładnie juz schudłas
na pewno waga niedługo zacznie spadac...
moze to jakis zastój
a moze zbliza Ci sie @
3mam kciuki i nie załamuj sie nie warto zaprzepaszczac tego co juz osiagnełas
A ja się przyszłam połączyć w bólu, bo u mnie waga stoi od Wielkanocy..... jakoś jeszcze żyję i się nawet zbytnio nie poddaję, gdzieś tam jeszcze podryguję z nadzieją, że się ruszy.... czego i Tobie życzę, Chusteczko.
Zakładki