oo że też wcześniej nie zauważyłam że my z jednego miasta
jaki ten świat mały
jestem na siebie zła za te wszystkie wpadki.. ale nie poddaję się. nie mam zamiaru zrezygnować i w lato włożyć krótką sukienkę lub spódniczkę (u mnie to ogromna zmiana bo ja zawsze to tylko w spodniach chodziłam )
a co! nie dam się
co do rodziny- moi też na początku szanowali że jestem na diecie. teraz jakby amnezji dostali siostra przynosi batony, ciastka, czekoladę..
zawsze mówię, że jej za to nie lubię..ale i tak się kuszę
co do kasy to racja. ja też jak nie mam przy sobie to nie wydaję
aha- i nie robię nigdy zakupów kiedy jestem głodna. i od słodyczy też się wtedy trzymam z daleka (no dobra..staram się trzymać :P)
i piję dużo wody. ona też dobrze zapycha. no i pomaga w chudnięciu
to teraz ja mykam na Twój wątek popatrzeć co się u Ciebie dzieje
Zakładki