-
wiesz ja mam czasem takie dni że mogłabym w ogóle nic nie jeść bo mi się po prostu nie chce, czuję się syta itp. także może to wina po prostu dnia?
-
No chyba właśnie nie... Bo ja to już tak mam od jakiegoś czasu. Tylko wieczorami, po 21 mnie ciągoty biorą, ale w zasadzie nie głód, tylko stare nawyki. Poza tym, to się zastanawiam, czy ja to na diecie jestem czy co?
-
Czesc Felicjo
widzisz bo z osrodkiem sytosci bywa roznie a przede wszystkim - rozne pokarmy w rozny sposob rokladaja sie i to wiaze sie z tm czy czujem ysie najedzeni
podam przyklad:
Marysia ( bohaterka przytkladu:P) zjadla czekolade o wartosci 500kcal. czula sie nienasycona, wrecz glodna i pochlonela jeszce paczke ciastek. Nastepnego dnia marysia zjadla brazowy ryz z duza iloscia warzyw - lacznie o wartosci 400kcal. czula sie tak najedzona ze przez pare godzin byla nasycona i nawet nie spogadala na jedzenie . tak to wlasnie jest .. trzeba sie "madrze odzywiac"
a pozatym to jak napisalas ze siedzisz na balkonie z ksiazka w rece na sloneczku to sobie wyobrazilam siebie dokladnie to samo
-
Bananowa,
to o czym piszesz to się nazywa "indeks glikemiczny". Nie potrzebuję przykładów rodem z nauczania początkowego. Daję radę z fachowymi terminami.
-
o Felicjo, jak zazdroszczę!!! tej sytości.
Bo mi się @ zbliża jak cholera i takie ostatnio ciągoty mnie biorą wieczorową porą że achh... Biegłabym po paczkę delicji malinowych.
Do poczytania niedługo!
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
No tak, bo ty teraz "niepoczytalna będziesz" :P
-
Kolacyjka:
3 kromki chleba słonecznikowego z szynką z indyka, rzodkiewką i ogórkiem.
Bilans dnia:
W sumie kalorii: 1 163,60
Oczywiście jak zwykle nie liczyłam przypraw, ani cukrów zawartych w musujących lekach, syropach itd.
-
no bo nie badźmy znowu aż tak drobiazgowe te musujące leki to są chyba z reguły i tak słodzone słodzikami, choć nie jestem pewna. w życiu mi tez nie przyszło do głowy żeby wliczać przyprawy. bo ile? po 2 g ?
-
A wiecie, kochane, że mi jeszcze 2 dni do końca 3. tygodnia dietki zostało?
W sobotę powinnam wejść na wagę i zobaczyć na niej 52kg.
A potem jeszcze tylko 10 dni na 1200kcal.
Mam w zamiarze schudnąć do 50kg, więc przydałoby się niby jakieś 14 dni (w sumie 16 jeszcze od dziś licząc), ale wolałabym nie schudnąć do 45, więc będę za te 12 dni od dziś stopniowo podnosić limicik. Maj upłynie chyba pod znakiem 1400kcal. Nie wiem jeszcze jak to dokładnie wykombinować, jak wyjść z dietki, żeby utrzymać wymarzoną wagę, ale nie wysuszyć się przy tym do rodzynka. Przy 1400kcal waga może jeszcze spadać prawda?
Jakieś pomysły? Co ile i o ile powinno się zwiększać limit, żeby dalej nie chudnąć a utrzymać wagę?
Oczywiście zamierzam pozostać przy dietkowych założeniach typu: nie papusiamy po 20stej, nie smażymy, nie dodajemy śmietańska do zupy, nie obżeramy się słodyczami etc, bo to są zajefajne nawyki.
Pogrzebię w wątku mojego dietkowego guru - LadyDevil (niestety, nie zagląda już na forum, więc nie ma jej jak zapytać). Może coś znajdę.
-
wiesz co, chyba trzeba wziac własnie wcześniej pod uwagę, ze się jeszcze schudnie wychodząc z diety i na najniższej dawce kalorii nie chudnąć do wymarzonej wagi, tylko zostawić zapas. z tego co czytałam, wychodząc z diety, mozna albo co tydzień dodawać po 100 kcal, albo co 2 tygodnie 200. niby bilans ten sam, ale chyba ma to znaczenie. ja będę dodawać 200 co dwa i obserwować przez ten czas jak reaguje mój organizm. jak będą wahania wagi w górę, to dwa tygodnie rozciągną się do trzech i zobaczę, czy chudnę, powinno się jednak chudnąć. wiesz, trudno mi teraz tak teoretyzować. wszystko wyjdzie w praniu, ale błędu z zeszłego roku nie popełnię. wtedy po schudnięciu odpuściłam sobie tak na miesiąc. troszkę przytyłam, moze 2 kg. wiec przeszłam na dietę, ale szybko ja skończyłam. doszedł kilogram, potem znów dieta.. i taka huśtawka, przez co mimo, ze schudłam 12 kg odzyskałam w ciągu roku połowę. :/
za cztery dni się będę martwić bardziej. na razie mam ściśle ustalony plan. 2 ostatnie dni kopenhaskiej i ułożone już menu na sobotę i niedzielę, ok.950 kcal.(to i tak bardzo duzo, bo w tej kopenhaskiej czasami dzienna dawka kalorii spada do 550)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki