17Lubią to
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
awersja pasje? Hmmm no cóż sport to wiadomo, lubię pogłębiać języki obce - marzę aby nauczyć się jeszcze jednego np. francuskiego albo fińskiego (suomi) ale najprędzej francuskiego bo u mnie nikt skandynawskich języków nie uczy a i z francuskim byłby problem :/ Ale tu to zawsze net z pomocą przyjdzie :P
Uwielbiam czytać ksiązki i sięgam po nie jak tylko mam troszkę więcej czasu.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Witam!!!
Awersja, może z mojej wypowiedzi źle to wyszło, ale nie myślę o dukanie, bo rzeczywiście dużo schudłam, ale tego nie ustabilizowałam tylko rzuciłam się na jedzenie. Teraz myślę o zdrowym odżywianiu i tak np wczoraj zjadłam: - owsianka z kiwi
- zupa pomidorowa + pomarańcza
- łosoś na parze + buraczki +kawałek rzepy
- grejpfrut
- 2kromki chleba z serem białym, awokado i sałatą
I tak mam zamiar się odchudzać, jak będzie waga spadać to ok, jak nie to bedę modyfikować i zobaczę. Dziękuję za Twoje wsparcie i rady, zawsze są pomocne i czekam na następne!!!!
Miłego dnia, u mnie zima w pełni śnieg, więc zaraz śniadanko i na sanki z siostrzenicą
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Merry menu mi się podoba Zrobiłaś mi smaka na awocado Podoba mi się Twoje nastawienie, a to już połowa sukcesu, uwierz mi Fajne w nim jest to, że starasz się być elastyczna, piszesz, że będziesz próbować i modyfikować jeśli nie będzie efektu. To nie jest łatwe, trzeba mieć naprawdę sporą motywację i determinację. Ale ja uważam, że to bardzo dobry sposób, bo przecież jemy by żyć, a nie na odwrót. Dieta nie ma być katorgą a zmianą nawyków. Jeśli nie odczuwamy przyjemności z jedzenia, szybko odpadniemy, a każdy jest inny i dobrze po prostu wybrać produkty dobre i smaczne dla nas samych, a przy tym sprzyjające spadkom, bo nic tak nie motywuje jak sukcesu
U mnie wczoraj wpadka w postaci słodyczy nie jestem zadowolona , no ale trza życ dalej.....
Uciekam bo spałam dziś ponad 12 h :/ i jest już tak późno, a ja muszę zakupy zrobić jeszcze
PS. Czy tylko ja mam wrażenie, że tu cicho tak jakoś i mało nas.....???
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Dokładnie, bardzo cicho, ja najeczęściej uciekałam z wątku jak coś przeskrobałam, czyli się nawpieprzałam różnych rzeczy, a później wstyd się przyznać do błędów. To jest złe podejście. Właśnie dlatego trzeba nie znikać i przyznawać się do błędów. Ha, zobacze jak tym razem zacznę się przyznawać i nie będę uciekać
Mam nadzieję że wróci reszta!!!
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Dobrze ci się zdaje. Kiedyś było tu przecież multum osób i forum szalało! Teraz- cisza. Mam nadzieje, że tylko dlatego te osoby zrezygnowały ( nie dają znaku życia) bo wygrały walkę ze zbędnymi kilogramami
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Merry....dziewczyny Ci potwierdzą, że takiego podejścia absolutnie nie pochwalamy. To najgorsze rozwiązanie jakie może być. A ja ostro jadę, jeśli ktoś znika :P Takie trochę zboczenie zawodowe :P Ale tak serio, to prawda jest taka, że to zależy od Ciebie, czy pokonasz w sobie wstyd i powiesz o co chodzi czy schowasz się za drzwiami lodówki. Ja wychodzę z założenia, że nie ma co się krytykować za kompulsy, to jest zwyczajnie choroba, a chorobę się leczy a nie pogłębia. I może od leczenia nie jest forum (broń boże!!), ale tu masz szansę, ze ktoś zmotywuje Cię, wesprze lub opierd***, ale też wskaże co innym pomaga w kryzysach. Jest szansa, że to przetrzymasz i wrócisz na drogę prowadzącą do Twoich marzeń czyli zdrowego i zgrabnego ciała. W końcu żaden kryzys nie trwa wiecznie Uciekając dajemy sobie przyzwolenie na obżarstwo oszukując przy okazji nie ludzi z forum, nie bliskich, znajomych tylko same siebie. Tak więc zależy to tylko od Ciebie Ja uważam, ze lepiej przyznać się od razu, niż później mówić o całym bagażu zebranym tygodniami czy m-cami, to dopiero wstyd. Może dlatego jestem tu od ponad 1,5
Triinu ja nawet nie mówię o całym forum, ale o tym wątku, ale po przeanalizowaniu całej sytuacji stwierdziłam, że ludzie nie chcą dołączać do "starych" już rozwiniętych wątkach, lepiej zacząć od początku i wiedzieć o co kaman na nowym, dopiero utworzonym wątku. Sama tak czynię
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej, hej
jak idzie Wam walka? przyznaję się bez bicia że piątek, sobota - bez ćwiczeń, ale to przez @ - jakoś nie mogłam siły i wczoraj jedna wpadka dietetyczna, w ciągu całego dnia zjadłam ilościowo mało, ale niestety fast food
Postanowiliśmy z moim M. że razem się odchudzamy, wczoraj były tygodniowe zakupy (wcześniej rzadko tak robiliśmy) i komplet pojemników dla M. żeby zabierał jedzenie do pracy. Mam nadzieję, że tym razem - razem damy radę Trochę się boję, bo M. ma bardzo dużo do zrzucenia, tyle razy postanawiał, że się odchudza, ale szybko rezygnował
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
bernii myślę, że takie wspólne odchudzanie doda wam motywacji. W końcu ta druga osoba nie będzie kusić pyszną pizzą czy frytami ;p
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
o Tak Bernii, wspólne odchudzanie jest bardzo dobre Chciałabym żeby mój M. też ze mną powalczył. Nie waży dużo i nie miałyby wiele do zrzucania, ale zawsze byłby na diecie, razem ze mną... a tak, ja sama... Na szczęście, nie utrudnia mi niczego, a wręcz przeciwnie, czasami sam przygotuje coś dietetycznego specjalnie dla mnie
U mnie weekend też niestety ze słodyczowymi wpadkami... wrrrr... zbliża mi się miesiączka i tak naprawdę zjadłabym konia z kopytami... Waga na całe szczęście stoi i dziś rano, po raz 4 z rzędu pokazała 63,1 kg Dzisiaj już będzie grzecznie - tak sobie obiecuję!
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Mazda gratki i przepraszam przedświąteczne pominięcie Twojej osoby. To było istne szaleństwo i gdzieś mi umknęła Twoja osoba , wybacz.
Bernii zazdroszczę, mój też ostatnim czasy postanowił zawalczyć, ale szybko mu zapał minął, stwierdził, że życie jest za krótkie, żeby odmawiać sobie pyszności A szkoda, bo tez mam tak, że mógłby zrzucić, waży 105 - 109 kg, co prawda jest wysoki 1,90 m i ubity, ale jednak brzuch i te górne partie mu urosły. Mnie to nie przeszkadza, ale martwię się o jego zdrowie. No ale to musi być jego decyzja. Może jak ja się zmienię to mi pozazdrości???
Triinu pizza i frytki nie są pyszne!!!!! Są ohydne, tłuste, niezdrowe i wchodzą w dupę. Poza tym są niesmaczne, niedobre, szczególnie z sosem czosnkowym!!!!
Ja dziś tyle, bo nie dość, ze weekend miałam ciężki jedzeniowo i nie chce mi się na ten temat pisać, nie wiem kiedy się ogarnę.... masakra jakaś, to jeszcze śpieszę się do pracy bo dostałam telefon, ze mam być za 2 h. A więc tradycyjnie życzę miłego dnia i uciekam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki