-
WŁAŚCIWIE TO CAŁY CZAS TU ZAGLĄDAM I SOBIE CZYTAM,BO TEN POSCIK MNIE RELAKSUJE,DLATEGO DZISIAJ SIĘ UJAWNIŁAM!!!
ŻYCZĘ DOBREJ NOCKI!!!!!
-
Dzień Doberek!
Siedzę sobie z mokrymi włosami, w turbanie z ręcznika, i zajadam grahamkę z miodem (tez macie paskudny zwyczaj jedzenia przed komputerem?) Mam jedszecze 3 minuty (cały czas rozplanowany
Krysial - wegetarianką to ja nie jestem w żadnym wypadku! Lubię i jem drób, inne mięso - zupełnie wyjątkowo, ryby namiętnie. Ale żadnych dodatkowych witamin nie łykam. A może by tak faktycznie
A z facetami to może tak jest, że biorą to, czego im brakuje - słaby - silną, mądry - głupią, i odwrotnie, i to mi osobiście polepsza samoocenę :P Bo jak mąż mnie ustawia, to myślę soie (po cichutku) "Mój ty biedaku, taki ty głupi, masz szczęście., że przynajmniej żonę masz mądrą )
pozdrówka, lecę
-
Witajcie babki!
Fita, Ty masz tu pisać niezależnie od tego, czy jest się czym chwalić, czy nie. Pisanie na forum odstresowuje, a odstresowanym łatwiej liczyć kalorie!
Ajka, Ty moja wirtualna siostro , imponujesz mi planowaniem czasu... Ja wszystko robię spontanicznie i najczęściej w ostatniej chwili, co oczywiście kończy się podenerwowaniem i niepotrzebnym zupełnie pośpiechem, dlatego podziwiam...
Co do facetów....hmmmm.....Myślę, że zakompleksieni biorą słodkie idiotki, bo przy nich mogą robić za macho....A silni i mądrzy biorą takie genialne babki jak my.... (aleeee mój chłop by się zdziwił, że napisałam mu bądź co bądź komplement...).... A poza tym u ludzi działa też zwykła chemia, często niezależnie kompletnie od cech charakteru, wyglądu czy zachowania....
O matko, na tym zdjęciu Bridget Jones wygląda jak przekupka z rynku.....Faktycznie jest nienaturalna i jakaś przerysowana....W pierwszej części momentami też taka była, ale chyba nie aż tak.....
Krysial, mój synuś przychodzi do mnie do pracy tylko czasami, inaczej bym sfiksowała..... i kompletnie nic nie popracowała.....1700 kcal to nie tak źle (z mojego punktu widzenia, a jestem mooooocno zbudowana, to pewnie dlatego... ), a jak kochanie Twoja waga?....Stoi w miejscu?....Cholender jasny, trzeba koniecznie zmobilizować się do ćwiczeń. Zrobię to, obiecuję, jak tylko skończę kobiece dni....
Kaczorynko, ja też Cię podglądam, masz dopingujący wątek i jestem na 61 stronie.... Jak tylko przeczytam całość, dam znak.....
I teraz uwaga uwaga! Wczoraj zjadłam jakieś 1300 kcal i nie żarłam wieczorem!!!!!! Oby tak było i dzisiaj.....
Trzymajcie się dziewczyny.
-
witajcie dziewczyny
Ajka ,nie bierz witamin ,jak dobrze sie czujesz , ponoć od nadmiaru tyje sie
a rybki samo zdrowie ,i jak jesz to nie sądze ,ze masz niedobór.
a kurczaki ja tez lubie ale nie przesadzam aaaaaa wogole tak mało wolno
Aia -ty genialna kobietko wiec z rozmysłem wybralaś
dobrze ,bo zawsze możesz nad nim zapanować :P :P
Zresztą słyszałam ,ze kobieta jest sprytniejsza od lisicy
i wyrachowana jak giełda londyńska:P
chyba sie zgadza widząc ,że jednak macie o sobie jak najlepsze zdanie
to już dobry znak ,że jesteście wartościowe kobitki .
Aia -właśnie chudłam jak byłam do 1300-1400 cal a teraz niestety waga stoi na 65 kg
ale też tylko rano bez majtek bo do wieczora... ,jestem hipcio
Ja jestem od was troche starsza więc mój metabolizm dużowolniejszy niestety,
codziennie obiecuje sobie ,ze jutro wytrzymam ,ale kiedy znowu przyjdzie to JUTRO.
Dzisiaj miałam zakończyć dzionek na 900 cal --no i jak wzięlam sie za orzeszki laskowe
tak ponad 10dkg wmłuciłam --jak spojrzalam w tabele 660 cal -i 60 g tluszczu!!!!
matko jedyna!!!!!czy ja zmądrzeje!!!!! nie umiem poprzestać jak zaczne,buuuuuuu
brzuch mnie boli i jak zwykle pije ochydną zieloną herbate
pozdrowionka dla reszty dziewcząt ,wiecie ,że już za miesiąc święta
znowu klisze bedą pękać
Fita ,Czarna ,gdzie podziewacie sie ???? nie podjadać!!!!bo widze
Kaczorynka rozrabiara z ciebie ,śpiewająco chudniesz --ja już sie wstydze .
-
Krysial, trzeba sobie dodawać animuszu, bo jak nikt nie chwali, to trzeba pochwalić siebie samą, to się nazywa pozytywne myślenie ! Można też wizualizować, wczoraj jak usiłowałam to zrobić i wyobrażałam sobie siebie samą w opiętych dżinsach szwedach, z gołym brzuchem, który nie wylewał się górą, to zasnęłam z zachwytu..... Muszę dzisiaj w domu to kontynuować.....
Ja też obiecuję sobie, że od jutra...... Wczoraj nie zmieściłam się w limicie, bo w domu zjawiła się gorzka czekolada Wedla i moje ulubione herbatniki Digestive z czekoladą.... I dlaczego ja tak durna jestem?....Jak nic jedzenie mną rządzi. Cholerstwo jedno.
Orzeszki laskowe? Pycha....Wcale Ci się nie dziwię, ich nie można przestać jeść...Wiesz Krysial, ja też nie przepadam za zieloną herbatką, jest jakaś taka trawiasta. Ale naprawdę polubiłam czerwoną, piję ją z własnej, nieprzymuszonej woli,a Ty ją lubisz?....
Kurczę blade, jest rano, a już mnie jakoś ssie na coś niedozwolonego (u nas w pracy na dole w budynku sprzedają przepyszną szarlotkę na ciepło....i nie tylko..... )....
Dziewczyny, pokażcie się i pokrzyczcie na mnie profilaktycznie, dobra?....
-
to ja!!!!
Jestem czytam .U mnie spoko wsio stoi,waga i odchudzanie.Trochę się pilnuje ale nie za bardzo .No i zatrzymała mi sie miesiączka,to i ze trzy kilo przybyło tak czuje się nadęta.Bardzo sie staram-powiedzmy .bede piekła karpatke na Andrzejki ale nie obiecuje ,że nie zjem ufffffffffff ale wyznanie,kofan karpatke :P Cmokaski -jeszcze nie odchudzona FITA POZDRÓwka dla wszystkich
-
witajcie kobitki :P
Aia,z gołym brzuchem i szarlotką w zębach!!! ,przeciez ona ci bokiem wyjdzie
Słuchaj to że sprzedają to wcale nie znaczy ,że musisz ją kupić.
wystarczy ,że w domu masz mase pokus ,z mężem przy kawce ,koleżanką sąsiadką z dzieckiem--więc odpuść sobie ,zaoszczędzisz na święta.
Do pracy wez coś konkretnego ,jakieś jaja ,boczek czy pasztet ---wierz mi ,ze jak nie będziesz głodna to i chętka minie. :P
Co do czerwonej herbaty-to lubie ,ale w torebkach ekspresowych
bo głupia dałam nabrać sie na sypaną --a to już zupełnie inna herbata.--którą też męcze jak i zieloną.Kupilam ,zaplacilam więc wypić trzeba.Mało tego dokupiłam jeszcze jaśminową ,fuj!!fuj!! co to dopiero za świństwo
Fita ,to będziesz mamusią????? ja ci już gratuluje
w takim razie chyba w pasie przytyjesz--to ty teraz pomysl o zdrowym odżywianiu
Ja dzisiaj przez przypadek załapałam sie na Katarzyne :P :P
no i winko ,ciacho --znowu 1700 cal ! i znowu od jutra zaczynam
aaaaaa ide spać dobranoc
-
Witajcie babki!
Co nas tak mało?....Czarna, Ajka, Aganna, Gosia, gdzie jesteście?....
Fita, ja też uwielbiam wręcz karpatkę....Co widać po mnie od pierwszego rzutu okiem... Wczoraj byłam z moim synuśkiem na stołówce i po raz kolejny dotarła do mnie różnica w odżywianiu się ludzi szczupłych i tych, którzy walczą z nadwagą.....Ja wzięłam pomidorową i naleśniki z twarogiem, a moja szczuplusieńka koleżanka owszem zupę też, a na drugie filet rybny smażony z surówką....I tu jest pies pogrzebany, ja chcę wszystkiego, a Ona od razu wie, z czego trzeba zrezygnować.....
Krysial, ten goły brzuch i szarlotka mają się do siebie niestety wprost proporcjonalnie, wiem o tym.....Właśnie z nerwów zjadłam 7 śliwek suszonych (była wczoraj u mnie na kawie koleżanka, która się odchudza i przyniosła je do kawy)...Dlaczego wszystko, co pyszne, musi być kaloryczne? No dobra, wyjątkiem jest kalafior i brokuły.....
Masz rację, kochanie, te pokusy mnie wykończą, ale ja powinnam umieć stawić im opór....O matko, jaki człowiek jest słaby...... Ostatnio mam napady na pasztet, kupuję w sklepie, ale może masz Krysialku jakiś fajny przepis na pasztet domowy, to może sama bym się pobawiła... A wiesz, spróbuj tę sypaną herbatę parzyć w dzbanku.....Bo domyślam się, że przeszkadzają Ci włażące w zęby fusy?....I mocny aromat?....Ja mam taki specjalny dzbanek z pojemnikiem na fusy, które po zaparzeniu wyciągam z pojemnikiem i wyrzucam, a w naparze nie ma nic. Nawet nie był strasznie drogi, a kupiłam go w sklepie z herbatą.
Ja też niestety dopiero od dzisiaj zaczynam już tak naprawdę....
Buźka mocna wszystkim!
-
Witajcie!
Nie pisałam, bo pracowałam od rana do wieczora, i nawet nei miałam czasu wystukać paru słów, ale wreszcie mam wolne popołudnie i spokojnie podliczyłam sobie kalorie. GROZA!!!!!!
Jest 13, a u mnie na koncie 1600 Jak tak dalej pójdzie, to szybciutko zniweczę, to, co osiągnęłam. Dlatego postanawiam przez najbliższe 7 dni trzymać sie 1200, i jednak ćwiczyć. Musze od nowa wejść w ten rytm naruszony ciągłymi wyjazdami.
Zwłaszcza, że oglądałam dziś śliczny materiał - popielaty jak rosa, w nieregularne, rozmyte ciemne pasy, nakrapiany złotem. Wygłada jak rosa o poranku, w której słońce zaczyna się rozbłyskać. Materiał elastyczny, więc prosta, wąska skukienka do ziemi, bardzo blisko ciała, to byłoby to A wiec nie mogę sobie pozwolić na hodowlę tłusytch wałeczków
Więc i ja zaczynam tak naprawdę od dzisiaj
Aia - tez podglądam jak żywią się grubi i chudzi. Faktycznie jest zasdnicza różnica. No i jeszcze to podjadanie... Dlatego już absolutnie nie wierzę w bajki typu: "Ja tak mało jem i nie wiem dlaczego tyję" Prawda jest prosta i brutalna - tyjemy, bo za dużo jemy. I zbyt koncentrujemy się na przyjemności płynącej z jedzenia. I odmawianie jest dla nas trudne. Ale przecież może pojawić się inna przyjemność - te szwedy, goły brzuch, czy obcisła sukienka. To jest rónoznaczne ze zdrowym jedzeniem. Szarllotka, karpatka czy inne słodkości powinny nam podsuwać wizję nas w worach z wylewającymi się bokami... \
Krysial - a pijesz tę czerwoną herbatkę solo, czy jaką smakową? Ja mam z aromatem cytrynowym, a takim czerewomym pudełku, zaparzam w czajniczku z zaparzaczem (takim jak pisze Aia) i bardzo sobie chwalę
Fita - no i co Ty na podejrzenia Krysi? Mamy Ci gratulować?
A teraz już biorę się za siebie - na początek rowerek albo ogólne ćwiczonla
I wogóle jestem szczęścliwa, bo przede mną cud niebywały - wolna sobota!!!
-
Hejka dziewczyny
AJKA,
rozumię, że ta suknia to będzie coś takiego albo
wiem, że nie jest to kolor przez Cebie opisany, ale naprawdę nie mogłam znaleźć tego jakże romantycznie rozmarzonego koloru sukni....
Zgadzam się z Wami, że inaczej wybierają jedzenie szczupli, a inaczej grubasy. Daleko nie trzeba szukać, bo dzś robiąc zakupy przeszłam koło stojaka z flipsami kukurydzianymi i.... mimo, że tak właściwie nie miałam na nie ochoty i do niczego mi nie były potrzebne to kupiłam paczkę. Na szczęście prawie całą zjadł mój mąż, ale gdyby go nie było w domu? To kto by zjadł flipsy? No, kto? Tak, tak właśnie JA Wrrrrrrr
A potem dziwię się, że wyglądam, jak w pełni. A tu nie ma się , co dziwić skoro pakuję w siebie tony jedzenia i na dodatek nie z powodu głodu, tylko..... z głupoty
HERBATKI SĄ NAJLEPSZE NA ŚWIECIE
Jestem herbaciarą sercem, duszą i ciałem.... Pasjami się nimi zapijam. Czarna, zielona i czerwona- każda z nich jest pyszna. Oczywiście mam swoje ulubione odmiany, ale uważam, że picie herbaty z torebki ze smyczką to profanacja smaku tego szlachetnego napoju. Osobiście zaparzam na sitku, fuski potem lądują w koszu, a ja mam pyszniutki napój
HERBACIARY WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZMY SIĘ !!!!
Dziewczyny na razie, lecę poczytać co się jeszcze na forum dzieje
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki