Strona 108 z 663 PierwszyPierwszy ... 8 58 98 106 107 108 109 110 118 158 208 608 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,071 do 1,080 z 6624

Wątek: odgrubianie to w Nowym Roku wezwanie

  1. #1071
    gosiah02 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    2

    Domyślnie odchudzanie po czterdziestce??

    Witajcie dziewczyny!
    Dawno tu nie zaglądałam.Ale miałam przez parę dni potwornego doła.Nie wiem jakaś chandra mnie dopadła.Ten typ czasami tak ma.I jadłam.Słodycze oczywiście.Jadłam i wściekałam się,że jem.A potem wściekałam się,że nie mam się w co ubrać a tyle par spodni wisi w szafie ale co z tego jak w żadne nie wchodzę.Ale to koniec użalania się nad sobą.Od jutra biorę się za siebie.Ateraz idę spać i mam nadzieję że nie skuszę się w nocy na jabłecznik, który został z urodzin mojej córci.Pa,pa

  2. #1072
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Witajcie dziewczyny,
    Ale się za Wami stęskniłam po weekendzie.... W domu nie mam internetu, niestety....
    Myślicie, że ten apetyt to od pełni? Oby, bo nie mogę się ruszyć po weekendzie.....Horror....A w dodatku ja czuję, że ze słodyczami to mam naprawdę problem graniczący z chorobą.....Muszę, po prostu muszę, jestem nie do życia jak nie ma nic słodkiego w domu, nakłoniłam chłopa podstępem, żeby pojechać do sklepu po chleb i jak nakupowałam dużo różności, wracałam podspiewując pod nosem.... Bez słodyczy nie mam humoru i jestem nie do życia, gdy są, mogę góry przenosić, a później śpię...Wiem, że tak działa glukoza we krwi i insulina i myślę, że mimo mojego przekonania, że można jeść wszystko z umiarem mieszcząc się w 1500 kcal, teraz już się zastanawiam, czy nie powinnam jak alkoholik zrezygnować ze słodkości zupełnie.... Ale wtedy życie straciłoby w jakimś stopniu sens.....Dziewczyny? Co o tym myślicie? Czy słodyczoholik może nauczyć się panować nad słodkościami? Czy powinien wyrzec się ich zupełnie?....

    Jado, ja też kocham herbatki. Ostatnio kupiłam przepyszną miętę z jabłkami i cynamonem Vitaxu, naprawdę jest pycha. Do tego moim faworytem jest herbatka karmelowa ze Świata Herbat....No i polubiłam czerwoną.....

    Ajka, biedna byłaś z tą ością.....Współczuję serdecznie.....Teraz masz pewnie uraz do ryb, co? Mnie też często dziadostwo wbija się i staje w gardle, ale do tej pory pomagało charkanie i przełykanie.....
    Sukienka o jakiej marzysz jest dla mnie w dużym stopniu niedostępna i to na długi czas....Ja tyję głównie w brzuchu, jestem typem jabłka bez talii, a nogi jakoś się trzymają, najlepiej w opiętych czarnych spodniach.....I wiem, ze zrzucenie balastu z brzucha będzie mnie kosztowało masę pracy.....
    Pomysł ze skarbonką jest super! A perfumy kocham nad życie, a właśnie kończą mi się moje oryginały (ukochane Allure Chanel) a podróby to nie to, więc tak po 5 złotych za udany dzień to jest to!!!!! Ile musiałabym zbierać?...3 miesiące bez wpadek.......Hmmmm....... Spróbuję!

    Krysial?.....Nie lepiej te cuda wątróbkowo-głowowe upiec?.....Ale mi narobiłaś smaka, chyba coś muszę pokombinować....Tylko nie mam automatycznej maszynki do mięsa....Ale kręcenie korbą to też ruch, nie?!
    Spróbuj herbatki Vitaxu, jeśli lubisz owocowe.....Oprócz tych o których pisałam wyżej kocham melisę z pomarańczą, malinową i poziomkową....Są w saszetkach, więc wygodne do parzenia.....

    Fita, staraj się dalej, a zobaczysz że wreszcie coś się z Twoją figurą ruszy! Ważne, że udaje Ci się ograniczać, bo mnie ni diabła.....Ja też dużo spaceruję, bo mam psa i muszę. Ale lubię to, a skoro też nie zmobilizowałam się jeszcze do ćwiczeń w domu, to dobre i to.
    Co jeść mówisz? Teorie są różne. Mnie podoba się Montignac (poszukaj w internecie, jest dużo informacji na ten temat, a i tutaj na forum dziewczyny tak się żywią - znajdź wątek Neszty), ale Montignac nie dla mnie chyba, bo strasznie trzeba myśleć przy komponowaniu posiłków, bo wielu rzeczy nie można jeść wcale (np. białego pieczywa, cukru, nawet w przyprawach, ziemniaków, marchewki gotowanej)....Ja ciągle wierzę w to, że można jeść wszystko, tylko w rozsądnych ilościach (och, ta teoria....), ale oczywiście lepiej ograniczać smażone i słodkie. Nie wierzę w rozpisane diety, cudów nie ma, jest tylko jedzenie poniżej zapotrzebowania energetycznego i od tego się chudnie. Co oczywiście niesamowicie można przyspieszyć ćwiczeniami.

    Gosia, ja też mam tendencje do zażerania smutków.....I ciągle wierzę, że przestanę to robić.....Bierzmy się razem do poważnej roboty, mam schudnąć do końca grudnia 5 kg i zrobię to, do licha jasnego!

    A dzięki Bike mam wykres mojej wagi (hmmm.... ) i dodatkową motywację, żeby waga na obrazku przesuwała się w prawo....

  3. #1073
    krysial jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Głogów
    Posty
    722

    Domyślnie


    Witajcie dziewczyny -chudziny
    Qurcze nie wiem co mi sie stało,ale oczy mam czerwone,powieki palą
    jakiś stan zapalny chyba po kremie w domu sucho od kaloryferów
    więc kupiłam nawilżający z Ziaji -zawsze ta firme lubiłam [bo niedroga]
    ale zapomniałam ,że na powieki wszystkie kremy mi szkodzą
    wczoraj okladałam herbatą. Dzisiaj posmarowałam dziecinnym ,żebym nie uschła jak koza no i dalej tego samego ledwie widze ekran
    Fita to wyobraż sobie jakbyś nie chodziła ,byłoby conajmniej 5tka wiecej :P
    ja ci moge powiedzieć jak ja sie wzięlam -a odwlekalam latami bo zawsze jakiś wyskok ,impreza ,sąsiadka.święta......Otóż zaczęlam liczyć co i tobie radze.
    w zadne wyszukane diety nie pakuj sie bo żyjesz w rodzinie a maż nie odpuści c
    wspólnej kolacji ,czy posiedzenia przy stole .
    Zawłaszcz sobie ten olóweczek i wszystko pisz ,a jeszcze lepiej waż ,chleb cukierek orzeszek ,placek. Najpierw drastycznie ogranicz węglowodany ,bo one są przyczyną tycia ,zamiast kromki chleba siegnij po jajko nawet dwa .obiad zjedz jak człowiek
    ale 2 kartofelki i malutka suróweczka [oczywiście koniecznie z pieczystym]. Nie jedz owocow z głodu !!!! bo ja na tym wpadałam [rozpychasz brzuch]
    zjedz coś konkretnego i tłustego [ale mało] głod za chwile przejdzie.
    węglowodany uzupełnij najlepiej wieczorem owoc warzywko .
    Wtedy aby strawić np grajfruta uruchamiasz swój tłuszczyk .
    co do ciast drożdżóweczek i innych smakołyków --trudno !!!zabronione
    już wyglądamy jak ciasteczka do wystarczy.
    W domu wiadomo -musisz przy stole oszukiwać --bo twój pan jak zauważy chudniecie poczuje sie zagrozony .. i bedzie ci przynosił słodkie prezenty
    Przy koleżankach w pracy troche też --możesz mówić ,że lekarz ci zabrania
    wyniki nienajlepsze :P Bo te jędze też lubią złośliwie podsuwać bombki kaloryczne.
    Aganna ja też tylko optymalno podobnie bo nie tyle organizm
    ile mój niepochamowany apetyt a pozatym nie jestem odlutkiem
    i nie zawsze uda sie wszystko mierzyć ,ważyć i liczyć .
    no i musieli by mnie powiązać i te mikre racyjki dozować
    Ja potrafie wrzucić sobie pasztetu ,golonki,czy maselka albo śmietanki
    i dlatego pisze .....bo
    prawdopodobnie robiłaś ten sam bląd co ja w przeszłości ,że na optymalnej tyłam.
    Otóż tłuszcze też trzeba liczyć nie tylko białka i węgle
    Jeżeli zachowasz 48-- 100---48 --naaaaaaaapewno schudniesz i to szybko
    problem w tym ,że caly czs ma sie ochote na co nieco
    Aia właśnie z vitaxu toleruje czerwoną w saszetkach ,a owocowe
    kwasiury mam troche suszu więc robie sobie o wiele lepsze kompociki.
    Gosiaczku witamy ,każdy ma swoje dołki zwlaszcza jak sie je zakansza
    -to lepiej już pisz nie będziesz myślała o jedzeniu :P
    ja dzisiaj optymalnie nie mam sie czym chwalić wiec wole was poganić
    pozdrowionka ---

  4. #1074
    gosiah02 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    2

    Domyślnie

    Hej dziewczyny!
    Dzisiaj jest mi lepiej, nawet w pracy dziewczyny zauważyły że jestem w lepszym nastroju.W ciągu dnia za dużo się nie obżarłam ale oczywiście nie omieszkałam spróbować merci( i to niejedno) które dostałam w pracy.Będę w nocy ćwiczyć silną wolę,żeby nie zajżeć do barku (a tyle w nim słodkośi).
    Aia ja też myślę że jestem słodyczoholikiem i chyba powinnam zupełnie z nich zrezygnować bo nie potrafię poprzestać na jednym kawałku czekolady tylko zjadam całą.Ale słodycze są takie mniamuśne i nie chcę ich całkiem rzucać.To może spróbujemy ćwiczyć silną wolę i jeść jeden kawałek czekolady a nie całą.Do jutra.

  5. #1075
    gosiah02 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    2

    Domyślnie

    I jeszcze jedno też do końca roku chcę schudnąć 5 kilo no może być 3 ostatecznie

  6. #1076
    elana jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć dziewczynki !!!

    Strrrraaaaasznie długo tu nie byłam.
    Cieszę się że tak tu dużo Was jest.Otóż powracam jako ten syn a raczej córka marnotrawna.Po całym prawie miesiącu rozpusty kulinarnej zaczynam z wagą 88 a bylo 87.Więc to chyba nie tak bardzo żle?

    Dalej chcę utrzymać styl - w tygodniu dieta a w weekendy przyjemności (oczywiście w rozsadnych granicach)
    Mam nadzieję,że teraz będę tutaj regularnie bo tu jest fajnie i jak tak sobie poczytam to nowe sily we mnie wstępuja.

    No to na razie i dobranoc !

  7. #1077
    Awatar ajka3
    ajka3 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-05-2004
    Mieszka w
    Nowy Sącz
    Posty
    8

    Domyślnie

    Cześć Dziewczynki!

    Znowu wpadłam w wir pracy, już wczoraj wieczorem miałam kryzys i zastanawiałam sie nad tygodniowym L4. No, ale nie mogę, zbyt wiele spraw mam do zrobienia.
    Niestety nie zaczęłam jeszcze płacić sobie za dobre wyniki, bo ich nie mam. Wczoraj 1600 Przynajmniej to mniej niż ubiegłotygodniowe 2000 Cały problem, że nie mam szans na regularne obiady. Wtedy jem byle co, byle dużo, i licznik leci
    Dzisiaj jednak postaram się wziąć w karby.


    Elana- wreszcie się pokazałaś TRzymam kciuki, chociaż szczerze mówiąc wątpliwości co do Twojego pomysłu: 5 dni ograniczeń+2 dni przysmaków. Jakoś mi się wydaje, że na dłuższą metę, to nie jest skuteczne, bo uniemożliwia Ci stałą zmianę nawyków żywieniowych... A może by to jakoś wypośrodkować?

    Gosiah02 - witaj w klubie! Ja tez chcę 3kg, a Aia - 5. Teraz już zostało 30 dni. (RanyBoskie! TYLKO 30 dni, 4 tygodnie )A z tym zajadaniem smutków to ja też tak mam. Zresztą w ogóle jedzenie musi nam coś szczególnego robić, skoro z nim mamy problem. KIedyś też się odzwyczajałam od słodyczy - pomogło tylko całkowite odstawienie. Ale to niestety przeszłość. Teraz, szczególnie po obiedzie muszę (chcę?) zawsze przegryźć coś słodkiego. A jeśłi nie mam to przynajmniej węglowodany z pieczywa O! Przyłączam się do Was - Anonimowych Zjadaczek SŁodyczy Od dzisiaj precz ze słodyczami. Z wyjądkiem miodu, bo muszę ze względu na krtań...
    Aha, i jeśłi chodzi o apetyt na czekoladę, to trochę pomaga zażywanie magnezu.

    Krysial - O, biedna TY! Też mnie kiedyś ZIaja pod oczy-jogurtowy uczulił (teraz używam pietruszkowego i jest OK). Oprócz tych okładów pij wapno, a jak nie pomoże, to jednak do lekarza - są leki, które szybko potrafią sie uporać z takimi objwami...
    A suche powetrze mnie też dobija - skóra i suche gardło. Wrrrr. Właśnie zastanawiam sie nad kupnem nawilżacza- dosyc drogie cholerstwo, ale chyba konieczne... Ma któraś z Was ultradźwiękowy? Bo nie wiem czy warto...

    Aia - O, to jesteś tym typem, jakiemu zawsze zazdrościłam nóg U mnei niestety, każdy dodatkowy kg od razu widać w nogach (w brzuchu też oczywiście), więc żadne obcisłe spodnie nie wchodzę w grę, tylko wór pokutny Ale jak dojdę do 63kg, to będę latać w mini! Na wiosnę I pachnąc Chanelem. Allure też bardzo lubię, ale teraz zachorowałam na MADEMOISELLE. I będę je miała, ale tylko taką drogą jak sobie zaplanowałam
    A co do słodyczy - to ciekawa jestem na ile jest to potrzeba psychiczna, a na ile fizjologiczna... No, ale dietetycy zalecają CAŁKOWITE odstawienie słodyczy, więc wygląda ma to, że nie są tak potrzebne, jakby nam sie wydawało...

    Aganna - tez okropnie mnie złości post komuterowy. Zmieniałaś może system na XP? A jak skarbonka? Na co chcesz zbierać?

    pozdrawiam

  8. #1078
    gosiah02 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    2

    Domyślnie

    Cześć dziewczyny
    Nie mam wogóle silnej woli.Miałam ją trenować i co...
    W nocy zjadłam całą czekoladę.Przecież to jest chore.Dzisiaj cały dzień się trzymałam a orzed chwilą zjadłam 1 kawałek ptasiego mleczka.Do kawy.Dziewczyny obiecuję że do końca dnia już nie tknę nic słodkiego.Odezwię się wieczorem po aerobiku .Pa

  9. #1079
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Witajcie kochane!

    Muszę się przyznać, że wczoraj zmieściłam się w 1500 kcal, a do tego 40 minut ćwiczyłam! Było super mimo tego, że moje odchudzanie nie przypomina w ogóle typowej diety, bo zjadłam nawet rurkę z kremem, ale w limicie.....Jestem z siebie naprawdę dumna, bo do tej pory słodyczami nabijałam spożywane kalorie do 3000kcal z pewnością (umiem zjeść tabliczkę czekolady na raz.... , a po jakimś czasie dobazowuję słodkościami dalej..... ).....Dzisiaj mam na liczniku już około 1000 kcal, a to przez kanapkę grecką u mnie w pracy, bo nie dość że zjadłam swoją, to jeszcze koleżanka oddała mi pół swojej, a ja żeby nie wystygło..... Ale rano zjadłam mało, a grecka była na obiad, bo do domu wracam późno, więc mam nadzieję, że na tym z grubsza poprzestanę....Z grubsza oznacza, że w domku mogę zjeść jablko, lub leciutkie kanapki z tekturki z serem na przykład....

    Krysial, biedulko, pij wapno, tak jak mówiła Ajka.....Zrób sobie jeszcze na oczy okłady z zimnej wody przegotowanej z cytryną....Kiedyś dermatolog kazał mojej koleżance przemywać twarz wodą z cytryną i nie używać w ogóle żadnych kremów przez parę dni....Nie wiem, jak ona to wytrzymała, bo ja mam skórę tak suchą, że bez kremu nie wyobrażam sobie życia. U mnie na wszelkie podrażnienia pomaga jedyny i niezastąpiony krem Nivea, a też jestem alergikiem i na niektóre kosmetyki reaguję natychmiast czerwonymi plamami, czy liszajami....
    A z Vitaxu spróbuj koniecznie miętę z sokiem jabłkowym i cynamonem, to nowość i jest pycha.....

    Gosia, my kobiety to już tak mamy z nastrojami....U mnie to sinusoida......Merci?....Pyyyyycha, zwłaszcza orzechowe......I jak tam było w nocy?...Barek oglądałaś?.... Tak, spróbujmy ćwiczyć wolę i jeść słodycze, ale mało, bo bez nich życie staje się jakieś nijakie..... A te 3-5 kg zrzucimy do końca roku, mówię Ci!

    Elana, miło Cię widzieć! Ja też kiedyś odchudzałam się robiąc zaplanowane jednodniowe wyżerki....Schudłam 8 kg, ale później rozbisurmaniło mnie to obżarstwo weekendowe i nie umiałam przestać.....Nie wiem jak Ty jesz w czasie szaleństwa, ale moje możliwości są nieograniczone i ja jednak muszę się kontrolować, bo inaczej umiem zjeść chałwą na raz 1500 kcal, a to horror i niezdrowo......Wagę mamy podobną, więc do dzieła!

    Ajka, jak mija dzień? W karbach, czy bez?.... Nie będziesz w ogóle jeść słodyczy?... Ja tak tylko rozważałam, ale na razie próbuję kontrolować je, a jak się nie da, to dopiero wtedy spróbuję rzucić je na jakiś czas w ogóle....Ale przecież ja nie chcę nie jeść ich już do końca życia, więc to niedobrze jak rzucę je w ogóle, a później będę tyła od jednej czekoladki?... No powiedzcie coś.....Pocieszcie mnie, że nie muszę podejmować tak radykalnych decyzji.....
    Nawilżacza nie mam, ale parzę inhalol (na szklankę wrzątku daję parę kropli), bardzo szybko daje fajny aromat w domu, ale działa bardziej udrażniająco, niż nawilżająco....Jak kupisz, daj koniecznie znak co myślisz o nawilżaczu w praktyce.....A jak tam twisterek? Naprawiony?....
    Ajka, nie zazdrość mi nóg, bo są co prawda w miarę (już nie na mini, ale proporcjonalne ), za to brzuch wylewa mi się już prawie uszami.....To ohyda, jak siadam w czymś przy ciele, a tu takie wałki rzucają się na mnie.... Ja w ogóle nie mogę nosić bluzek przy ciele, bo jeszcze jak stoję, to z dużą dozą niedowidzenia może być, ale jak usiądę, to robi się horror....
    Mademoiselle Chanel mam w wersji podróbkowej, bo ostatnio u mnie krucho z pieniędzmi i tez mi się podoba. Moim zapachem jest Allure i mój nieśmiertelny Amarige Givenchy.....Więc mam na co zbierać, oj mam.....

    Trzymajcie się moje drogie, lecę na zajęcia, pa!

  10. #1080
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Gosia, nie martw się ptasim mleczkiem! (czekoladą możesz... )....Rozumiem Cię świetnie, bo nie chodzi o te kalorie, ale o psychikę, nie?....O to, że się nie zapanowało nad sobą, tak? Ja tak mam....Kac psychiczny na pierwszym planie....Więc dzisiejszym ptasim się nie martw wcale, ale z domu powyrzucaj słodkości, żeby w nocy nie kusiły!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •